Patronka życia

Najświętsza Maryja Panna z Guadelupe jest Tą, do której modli się wiele kobiet oczekujących potomstwa. Wierzą one, że Maryja otoczy Swoją opieką rozwijające się pod ich sercem nowe życie.

zdjęcie: ks. Eugeniusz Twardoch

2013-12-12

Grudniowy numer miesięcznika „Apostolstwo Chorych” został poświęcony tematyce poczętego życia, które – choć czasem bywa bardzo słabe i chore – ma wielką wartość i należy je chronić. Tak się składa, że dzisiaj – 12 grudnia – przypada liturgiczne wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Guadelupe, która czczona jest między innymi jako Piastunka i Obrończyni życia poczętego. Stąd, dzień Jej liturgicznego wspomnienia jest dobrą okazją, by nawiązać do tematyki grudniowego numeru miesięcznika, a także przybliżyć Jej wizerunek, który dla ludności Meksyku jest tak samo ważny, jak oblicze Czarnej Madonny dla Polaków.

Tradycja głosi, że 12 grudnia 1531 roku Matka Boża ukazała się Indianinowi, Juanowi Diego. Mówiła w jego ojczystym języku nahuatl. Ubrana była we wspaniały strój: różową tunikę i błękitny płaszcz, opasana czarną wstęgą, co dla Indian oznaczało, że była brzemienna. Maryja zwróciła się do Juana Diego: „Drogi synku, kocham cię. Jestem Maryja Dziewica, Matka Prawdziwego Boga, który daje i zachowuje życie. On jest Stwórcą wszechrzeczy, jest wszechobecny. Jest Panem nieba i ziemi. Chcę mieć świątynię w miejscu, w którym okażę współczucie twemu ludowi i wszystkim ludziom, którzy szczerze proszą mnie o pomoc w swojej pracy i w swoich smutkach. Tutaj zobaczę ich łzy. Ale uspokoję ich i pocieszę. Idź teraz i powiedz biskupowi o wszystkim, co tu widziałeś i słyszałeś”.

Zgodnie z poleceniem Maryi, Juan złożył wizytę biskupowi. Początkowo biskup Meksyku nie dał wiary Juanowi. Juan poprosił więc Maryję o jakiś znak, którym mógłby przekonać biskupa. W czasie kolejnego spotkania Maryja kazała Juanowi wejść na szczyt wzgórza. Rosły tam przepiękne kwiaty. Madonna poleciła Juanowi nazbierać całe ich naręcze i schować je do tilmy (rodzaj indiańskiego płaszcza). Juan szybko spełnił to polecenie, udał się do biskupa i w jego obecności rozchylił swój płaszcz. Na podłogę wysypały się wówczas kastylijskie róże, a biskup i wszyscy obecni w zachwycie na kolana. Na rozwiniętym płaszczu zobaczyli przepiękny wizerunek Maryi z zamyśloną twarzą o ciemnej karnacji, ubraną w czerwoną szatę, spiętą pod szyją małą spinką w kształcie krzyża. Jej głowę przykrywał błękitny płaszcz ze złotą lamówką i gwiazdami, spod którego widać było starannie zaczesane włosy z przedziałkiem pośrodku. Maryja miała złożone ręce, a pod stopami półksiężyc oraz głowę serafina. Za Jej postacią widoczna była owalna tarcza promieni.

Właśnie ów płaszcz Juana Diego, wiszący do dziś w sanktuarium wybudowanym w miejscu objawień, jest słynnym wizerunkiem Matki Bożej z Guadalupe. Na obrazie nie ma znanych barwników ani śladów pędzla. Na materiale nie znać upływu czasu, kolory nie wypłowiały. Szczególną uwagę zwracają oczy Matki Bożej, które odznaczają się niezwykłą głębią.

Największym cudem Maryi była pokojowa chrystianizacja meksykańskich Indian (Azteków). Czas Jej objawień był bardzo trudnym okresem ewangelizacji tych terenów. Pierwsze nawrócenia Azteków nastąpiły około 1524 roku. Ochrzczeni stanowili jednak bardzo małą i nie liczącą się grupę. Do czasu inwazji konkwistadorów Aztekowie oddawali cześć Słońcu i różnym bóstwom, pośród nich Quetzalcoatlowi w postaci pierzastego węża. Wierzyli, że trzeba ich karmić krwią i sercami ludzkich ofiar. Według relacji Maryja miała poprosić Juana Diego, aby nazwać Jej wizerunek „Święta Maryja z Guadalupe”. Przypuszcza się, że „Guadalupe” jest przekręconym przez Hiszpanów słowem „Coatlallope”, które w nahuatl znaczy „Ta, która depcze głowę węża”.

Gdy rozeszła się wieść o objawieniach, o niezwykłym obrazie i o tym, że Matka Boża zdeptała głowę węża, Indianie zrozumieli, że pokonała Ona straszliwego boga Quetzalcoatla. Pokorna Niewiasta przyniosła w Swoim łonie Boga, który stał się człowiekiem i Zbawicielem całego świata. Pod wpływem objawień oraz wymowy obrazu, Aztekowie masowo zaczęli przyjmować chrześcijaństwo. W ciągu zaledwie sześciu lat po objawieniach, aż osiem milionów Indian przyjęło chrzest. Dało to początek ewangelizacji całej Ameryki Łacińskiej.

Wizerunek Niepokalanej Maryi z Guadalupe, jaki otrzymał biskup na potwierdzenie prawdziwości objawień, przedstawia Maryję w stanie błogosławionym. Fakt ten stanowi pozawerbalne przesłanie Maryi, dostrzegalne i odczytane wizualnie. Maryja przez to chciała coś powiedzieć nie tylko ówczesnym mieszkańcom Meksyku, ale także następnym pokoleniom. Znakiem rozpoznawczym macierzyństwa Maryi na Jej wizerunku z Guadalupe jest szarfa, która przepasuje Jej biodra oraz lekko uwypuklone łono, zaznaczone na wizerunku po prawej stronie na szacie. W tym miejscu na sukni Maryi jest również umieszczony czteropłatkowy kwiat jaśminu – kwinkunks, który dla Azteków był symbolem życia. Dzięki katechezom misjonarzy Indianie zrozumieli, że Maryja jest tą Matką, z której narodziła się Nowa Światłość i że nastał dla nich czas nowego życia w wierze chrześcijańskiej. Również gwiazdy na szatach Maryi wyrażają głęboką symbolikę. I tak np. gwiazdozbiór Lwa umiejscowiony jest na brzuchu Maryi obok kwiatu jaśminu. W wyjaśnieniu tego symbolicznego znaku przychodzi z pomocą księga Apokalipsy św. Jana, która wyraźnie wskazuje na Jezusa jako na zwycięskiego „Lwa z pokolenia Judy, Odrośl Dawida, który otworzy księgę i siedem jej pieczęci” (Ap 5,5).

Tak więc już w XVI w. zarówno Indianie jak i Hiszpanie odczytali właściwie i poprawnie prawdę religijną zawartą w tym cudownym wizerunku, który zawiera w sobie dalsze przesłanie Maryi. Dzięki pracy ewangelizacyjnej misjonarzy, Indianie utwierdzili się w przekonaniu, że rozwijające się nowe życie pod sercem matki jest nieocenionym darem Bożym i jest święte. Dla Azteków prawda ta miała bardzo doniosłe konsekwencje w przemianie ich światopoglądu z pogańskiego na chrześcijański. Zrozumieli, że Maryja przyczyniła się do zakończenia rytualnych krwawych ofiar z ich ludzkiego życia składanych bożkom pogańskim. Wiara chrześcijańska przekonała ich, że te krwawe ofiary z ich ludzkich serc nie są już konieczne, gdyż wystarczająca jest jedyna ofiara przebitego Serca Jezusa na krzyżu oraz duchowa ofiara Niepokalanego Serca Maryi, Matki Jezusa, uczestniczącej duchowo w ofierze Swego Syna.

Z perspektywy kilku wieków widać dziś wyraźniej jak dalekosiężne jest to przesłanie Maryi z Guadalupe i jak szczególnie aktualne jest ono w naszych czasach. Maryja stała się bowiem Obrończynią życia i Patronką życia poczętego już w XVI wieku. Prawdę tę wyakcentował Ojciec Święty Jan Paweł II z okazji swej podróży apostolskiej do Meksyku, apelując 23 stycznia 1999 roku w Guadalupe o obronę życia. Powiedział wtedy: „Kościół musi głosić Ewangelię życia i z proroczą mocą występować otwarcie przeciw kulturze śmierci. Tego domagamy się: życia i godności dla wszystkich istot poczętych w łonach matek. Drodzy bracia i siostry, nadszedł czas, aby na waszym kontynencie raz na zawsze położyć kres wszelkim atakom na życie”. Następnego dnia podczas Mszy Świętej z udziałem 2 milionów Meksykanów, zawierzając Maryi sprawę życia poczętego, papież powiedział: „Pod Jej macierzyńską opiekę oddaję życie i niewinność dzieci, zwłaszcza tych, którym zagraża niebezpieczeństwo śmierci, zanim się urodzą. Jej miłościwej trosce zawierzam sprawę życia i niech żaden Meksykanin ani żaden człowiek nie waży się podnosić ręki na cenny i święty dar życia ukrytego w łonie matki!”. Przy tej okazji Ojciec Święty zdecydował, że liturgiczne wspomnienie Matki Bożej z Guadalupe, obchodzone 12 grudnia, będzie odtąd świętem dla całego kontynentu Ameryki.

Przesłanie Matki Bożej z Guadalupe, Patronki i Obrończyni życia poczętego jest także apelem nieba skierowanym do wszystkich narodów na całym świecie. Jesteśmy dziś świadkami przerażającego paradoksu: kiedy w XVI w. Maryja z Guadalupe położyła kres krwawym ofiarom z życia ludzkiego wśród Azteków, to w dzisiejszym świecie, nawet w narodach chrześcijańskich powraca się i praktykuje pogańskie obyczaje pozbawiania życia najsłabszych i najbardziej bezbronnych istnień ludzkich przez  aborcję, a nieuleczalnie chorych i starszych przez eutanazję.

Wiosną 2007 roku podczas Mszy w intencji dzieci zabitych przed narodzeniem, z obrazu Matki Bożej z Guadalupe, w Sanktuarium w Meksyku, miało wydobyć się światło, które – na  oczach tysięcy wiernych – utworzyło kształt ludzkiego embrionu, podobny do obrazu widzianego podczas badań USG. Zjawisko zostało sfotografowane przez obecnych w świątyni. Przypuszcza się, że Maryja pokazała w Swym łonie obraz nienarodzonego Jezusa. Świadkowie twierdzą, że światło, które pojawiło się na wizerunku Maryi nie jest odblaskiem światła zewnętrznego, np. fleszy aparatów fotograficznych. Powiększenia fotografii, zrobionych przez wiernych pokazują, że światło pochodzi bezpośrednio z wnętrza obrazu. Białe, intensywne światło ma formę i rozmiary ludzkiego embrionu. Widać również na nich strefy cienia, charakterystyczne dla echograficznych wizerunków płodu w łonie matki.

Należy podkreślić, że wydarzenie to jest wciąż badane przez specjalnie powołaną komisję kościelną i traktowane na razie w kategoriach ciekawostki i zagadki. Nie potwierdzono jak dotąd autentyczności tego zjawiska, choć wielu ludzi przybywających do sanktuarium głęboko wierzy w jego nadprzyrodzony charakter. Póki co, Kościół przestrzega przed pochopnym nazywaniem zaobserwowanego zjawiska cudem. Ponadto kościelna komisja ogłosiła, że jedyne, co na razie wiadomo, to fakt, że przed wizerunkiem Matki Bożej pojawiło się niewytłumaczalne w sposób naturalny światło. Nie jest to jednak wystarczająca podstawa, by z całą pewnością stwierdzić, że Maryja ukazała w sanktuarium Jezusa jako nienarodzone dziecko. Zdaniem komisji brak naturalnego wyjaśnienia zjawiska nie oznacza jeszcze, że dokonał się cud.

Najświętsza Maryja Panna z Guadelupe jest Tą, do której modli się wiele kobiet oczekujących potomstwa. Wierzą one, że Maryja otoczy Swoją opieką rozwijające się pod ich sercem nowe życie. Istnieją liczne relacje kobiet, które świadczą o nadprzyrodzonej interwencji Maryi w historię ich życia. Maryja faktycznie jest najlepszą piastunką i opiekunką życia. Wszak Ona dała światu Dawcę Życia – Tego, który jest Drogą, Prawdą i Życiem.

Cogiel Renata Katarzyna, Autorzy tekstów, Orędownicy dnia, Teksty polecane

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 19.04.2024