Podczas tej jednej modlitwy moje serce pokonało drogę od Wielkiego Piątku do Poranka Zmartwychwstania. Razem z Marią Magdaleną spotykam teraz Jezusa Zmartwychwstałego. Padam do Jego stóp. To jest ten sam Jezus. To są te same stopy.
„Starajcie się zawsze osłaniać swoje czoło znakiem krzyża. Jest to bowiem znak męki, dany przeciwko szatanowi"
Jest tam grota, która była świadkiem narodzenia Boga. Jest pustynia, na której pościł Zbawiciel świata. Jest rzeka, której wody obmyły w chrzcie Jezusa. Jest jezioro nad którym nauczał nasz Pan i Zbawca. Jest góra na której w cudowny sposób przemienił się Jezus. Są uliczki, którymi szedł z krzyżem nasz Odkupiciel. Jest grobowiec, który oglądał śmierć i zmartwychwstanie Pana.
Dla człowieka wierzącego – krzyż jest narzędziem zbawienia; jest miejscem objawienia się miłości Boga, jest miejscem wywyższenia Jezusa Chrystusa.
Te dwie noce dla przyjaciół Jezusa musiały być bardzo długie i najtrudniejsze w ich życiu. Bo umarł Ten, z którym związali swoje życie i wszystkie swoje nadzieje. Czy to jest czas na ucztowanie?