Lourdzki exodus

9 maja około godziny 22.00 katowicki dworzec wzięli w posiadanie chorzy i niepełnosprawni pielgrzymi archidiecezji katowickiej - dostojnej Jubilatki świętującej swoje 90. urodziny.

Chusta uczestnika pielgrzymki

zdjęcie: D.Dajmund

2015-05-12

Nareszcie w drogę! Muszę przyznać, że nie spodziewałam sie aż takich emocji już na tym etapie pielgrzymki do Lourdes. Zbiórka naszej - bagatela! - 400-osobowej grupy na katowickim dworcu to było naprawdę Coś! I to przez duże C. Trudno było wyobrazić sobie coś takiego nawet tym spośród nas, którzy już wcześniej znali liczbę uczestnikow. 9 maja około godziny 22.00 katowicki dworzec wzięli w posiadanie chorzy i niepełnosprawni pielgrzymi archidiecezji katowickiej - dostojnej jubilatki świętujacej swoje 90. urodziny. To z tej okazji postanowiliśmy udać się do Matki Najświętszej z Groty Massabielskiej; by dziękować i prosić o łaski dla naszego lokalnego Kościoła, dla swoich bliskich no  i dla siebie. Nie tylko peron 2, na który podstawiono 12 wagonów z miejscami do leżenia zapełnił się podróżnymi na wózkach  inwalidzkich, wspomagającymi się chodzikami podpartymi na kulach czy laskach, ale zaroiło się od nich na całym dworcu. Nie zawiedli także ich opiekunowie i wolontariusze. Nie wszyscy udawali się do Lourdes razem z nami. Niektorzy przyszli tu o tak późnej porze tylko po to, aby zaoferować chorym pomoc w  przenoszeniu bagaży, dostaniu się na perony czy usadowieniu w wagonach. To naprawdę niełatwa sprawa, gdy trzeba skonfrontować możliwości osoby niepełnosprawnej z ciasnym wejściem i niebezpiecznymi schodkami prowadzącymi do wagonów. Mimo wszysko udało się! Niektórzy mówili nawet, że to cud. Kto wie, może mieli rację? Może Najświetszej Matce tak bardzo zależalo na obecnosci tych szczególnie umiłowanych dzieci w swym domu, że postanowiła odrobinę zaingerować i nieco im to ułatwić?

W każdym razie niespodziewanie dla organizatorów, już przed godziną 23.00 wszyscy pasażerowie zaopatrzeni w identyfikatory zajmowali przydzielone im miejsca, zaś wolontariusze wnosili do wagonów ostatnie wózki inwalidzkie. A przecież do odjazdu pozostało jeszcze ponad półtorej godziny! Na szczęście czas nikomu się nie dłużył. Po godzinie 23.00 na peron przybył rzadko spotykany w tym miejscu i o takiej porze gość. Gospodarz archidiecezji katowickiej ks. Abp Wiktor Skworc postanowił pobłogosławić i pożegnać wyprzedzających go w drodze do Lourdes chorych i niepełnosprawnych pielgrzymów oraz ich opiekunów. Przyszło mu uścisnąć wiele wychylajacych się z okien wagonów  dłoni. Dołączy do nas w ostatnim dniu naszego pobytu w Lourdes, byśmy mogli już wspólnie przeżyć międzynarodową  Mszę świętą w bazylice św. Piusa X.

Zobacz galerię fotografii

Dajmund Danuta, Autorzy tekstów, Najnowsze

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 25.11.2024