Drodzy Chorzy!

Najważniejszym uzdrowieniem, które Bóg każdemu ofiaruje, jest uzdrowienie duchowe. Ono umacnia nas wewnętrznie, odbiera z naszych serc ciężar niemocy, niepokoju, rozbicia, braku ufności. Im bardziej Bóg zamieszkuje w naszym sercu, tym bardziej kochamy i potrafimy ofiarować siebie.

2017-12-01

Mija kolejny już rok formacji w Apostolstwie Chorych. Pisząc do Was list, kieruję sło­wa do wszystkich Czytelników miesięcz­nika, zwłaszcza Członków wspólnoty Apostolstwa Chorych, jak i do każdego z osobna. Pamiętam także o tych, którzy leczą i pielęgnują chorych, towarzyszą im w codzienności. Do wielu z Was do­ciera miesięcznik dzięki uprzejmości księży, którzy udają się do chorych z po­sługą duszpasterską w pierwszy (-ą) pią­tek (sobotę) miesiąca. Inni prenumerują „Apostolstwo Chorych” indywidulanie. Poznaję Was i Wasze serca przez inten­cje, które zamieszczacie w Pogotowiu modlitewnym, dzięki korespondencji przysyłanej do Sekretariatu Apostolstwa, czy też rozmawiając z Wami telefonicznie. Najlepszymi formami kontaktowania się są spotkania, rekolekcje, pielgrzymki… Nie ze wszystkimi mogę się spotkać oso­biście, dlatego piszę niniejszy list.

Modlitwa za chorych i modlitwa chorych

Najczęstszymi intencjami przywo­ływanymi w Pogotowiu są prośby skie­rowane do Boga. O łaskę uzdrowienia, o ulgę w cierpieniach, o uzdrowienie dla bliskich. Są także prośby o uleczenie z depresji. Prosicie nas – pracowników Sekretariatu i inne osoby – o modlitwę. Zapewniam o niej, codziennie, zwłasz­cza w południe. Co tydzień odprawiam Mszę świętą w Waszych intencjach. W tej samej intencji, raz na miesiąc, ks. Grze­gorz Hawel, dyrektor Domu św. Józefa w Katowicach, ofiaruje Mszę świętą. Modlitwa wstawiennicza innych osób za chorych jest ważna. Pamiętajmy jed­nak, iż Apostolstwo jest drogą samych chorych. Osoby należące do wspólnoty, wzajemnie wspierają się duchowo przez ofiarowane cierpienie.

Ponad sześcioletni okres prowadze­nia Apostolstwa Chorych był dla mnie czasem odkrywania wspólnoty. I na­dal tak jest. Jest to czas dostrzegania charyzmatu ofiarowanego cierpienia w konkretnych osobach, w historiach ich życia, w relacjach, którymi żyją. Nieraz słyszę pytania, czy dzisiaj, współcześnie, jest możliwe ofiarowanie cierpienia? Czy w dobie coraz bardziej rozwinię­tej medycyny, zwłaszcza na polu walki z bólem, ofiarowanie to ma sens? Moż­na by dalej snuć wątpliwości: przecież wiele osób chorując, doświadcza próby i wyraża z bólem, iż cierpienie ich nie uszlachetnia... Życie jednak pokazuje, że tam, gdzie coraz bardziej zatraca się sens cierpienia, gdzie nie wiąże się go z Chrystusem, z Jego Krzyżem, rodzi się pokusa zniechęcenia i rezygnacji, której końcem jest eutanazja. W nie­których krajach jest ona zalegalizowana! Według nauczania Kościoła była zawsze wielkim złem moralnym. Jest ona wykro­czeniem przeciw piątemu przykazaniu Bożemu. Eutanazja nie jest rozwiązaniem cierpienia. Nie jest jakimś okazaniem „miłosierdzia” cierpiącemu. Prośba o nią jest często wołaniem o miłość, o towa­rzyszenie, o złagodzenie bólu.

Bóg, jakby wbrew przywołanym współczesnym tendencjom, prowadzi mnie do konkretnych osób. Pokazują one, że dobrowolnie, z miłości do innych, przede wszystkim do Boga, przyjmu­ją cierpienie, ofiarując je za innych, za Kościół. Nieraz Kościołem tym stają się najbliżsi: współmałżonek, dzieci, wnuki. Osobami, za którymi modlą się członko­wie Apostolstwa Chorych są nierzadko ci, którzy odeszli od Boga i od Kościoła. Ci, którzy pogubili się w życiu i potrze­bują duchowego wsparcia. Zachowanie pogody ducha w doświadczeniu cierpie­nia jest dla takich osób świadectwem wiary, jest konkretnym apostolstwem. Apostolstwo Chorych jest więc ukierun­kowane na bliźniego. Nie prowadzi do zamykania się w sobie, w świecie swoich problemów, cierpienia i samotności, ale otwiera na innych, na ich potrzeby. Uczy wychodzenia do innych, pomimo swoich trudności. Taka postawa – nazwałbym ją postawą „pomimo”, pomimo własnych ograniczeń, niepełnosprawności, cho­roby – rodzi refleksję u innych: skąd on (ona) to ma, gdzie jest źródło takiej cierpliwości i wytrwałości, gdzie jest źródło takiej miłości? Nieraz pytania te padają ze strony bliskich na krótko przed śmiercią chorego...

Duchowość życia ukrytego

Wiara osób ofiarujących się Bogu ukryta jest przed światem. Królestwo Boże nieraz realizuje się w przestrzeni serca chorego. W jego osobistej relacji do Boga. Wspominam pewne wydarze­nie. Kiedyś spotkałem w szpitalu star­szego kapłana, który poważnie zacho­rował. Kojarząc mnie z Apostolstwem Chorych, spontanicznie dzielił się, że wszystko, czego w kapłaństwie nie prze­modlił i nie przecierpiał, nie przyniosło większych owoców. To zaś, co przemo­dlił i przecierpiał, dało dobry i trwały efekt. Z praktyki duszpasterskiej mogę dopowiedzieć, iż jedni sami odkrywają wartość ofiarowanego cierpienia, inni dowiadują się o niej przez towarzyszą­cych im ludzi, jeszcze inni dzięki nasze­mu miesięcznikowi. Wiele pielęgniarek, które kiedyś wybrały posługę wobec osób chorych, odczytując w niej swoje powo­łanie, teraz z racji osłabienia wiekiem, czy przeżywanych chorób, odkrywa wartość ofiarowanego cierpienia. Apostolstwo Chorych rodzi się nieraz latami, przez całe życie.

Ostatnio medytowałem nad życiem św. Teresy od Dzieciątka Jezus, nad eta­pami jej miłości. Zanim ofiarowała się heroicznie Bogu, także poprzez cier­pienie, uczyła się miłości w relacjach z najbliższymi, najpierw w domu ro­dzinnym, później w zakonie. Pouczająca dla mnie była jej relacja z siostrą Marią, karmelitanką, która cierpiała na skrajną zmienność nastrojów. W jednej chwili była przesadnie radosna, a zaraz potem ogarniała ją depresja. Miewała także nagłe wybuchy gniewu. Z powodu jej niestabilności i zmiennej osobowości inne zakonnice zachowywały względem niej dystans. W konsekwencji tego żyła w całkowitej samotności. Dostrzegła to św. Teresa i mimo negatywnych odczuć, które się w niej rodziły, postanowiła ją wspierać i jej towarzyszyć. Pracowały razem w klasztornej pralni. Pomagała jej, dodając przy różnych okazjach odwagi. Uczyła przemieniać jej walkę z zakon­nicami, w walkę z tym, co ją dręczyło, w opanowanie swojego nastroju. Teresa dzieliła się później swoim odkryciem: „Kiedy chcę spotęgować w sobie mi­łość, a szatan usiłuje podsunąć mi przed oczy duszy błędy tej lub tamtej siostry, mniej sympatycznej dla mnie, spieszę, by wynaleźć jej cnoty i dobre pragnie­nia”. Dzięki relacji Teresy z siostrą Marią i innymi siostrami, Teresa coraz bardziej otwierała się na świętość. Szczególnym wymiarem tej świętości było w jej życiu ofiarowanie się Bogu za grzeszników, za misjonarzy.

Apostolstwo Chorych to troska o swoje zdrowie

Droga Apostolstwa Chorych to nie tylko ofiara cierpienia. Apostolstwo Chorych zakłada w pierwszej kolejno­ści troskę o swoje zdrowie, wypełnianie zaleceń lekarskich, modlitwę z wiarą o uzdrowienie. Uczyli tego moi poprzed­nicy. Pisał o tym wyraźnie ks. Michał Rękas. Gdybyśmy jedynie koncentrowali się na cierpieniu, groziłaby nam postawa cierpiętnictwa. Zawsze więc mamy dbać o swój dobrostan zdrowia. Zauważmy, iż Dzień Chorego w parafii jest w taki sposób ułożony, że modlimy się najpierw o zdrowie. Równocześnie jednak uczymy się od Pana Jezusa, mówić: „nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie!” (Łk 22, 42). Najważniejszym uzdrowieniem, które Bóg każdemu ofiaruje, jest uzdro­wienie duchowe. Ono umacnia nas we­wnętrznie, odbiera z naszych serc ciężar niemocy, niepokoju, rozbicia, braku ufności. Im bardziej Bóg zamieszkuje w naszym sercu, tym bardziej kochamy i potrafimy ofiarować siebie.

Miłość jest ofiarowaniem

Ofiarowanie to winno być obec­ne w życiu kapłańskim, konsekrowa­nym, w życiu rodzinnym, w relacjach w rodzinie, w małżeństwie, w życiu sa­motnym, w miejscach pracy, zwłaszcza w służbie chorym i niepełnosprawnym. Kończy się Rok św. Brata Alberta Chmie­lowskiego. Również ten wielki święty wyraźnie pokazuje nam drogę ofiaro­wania siebie bliźnim. Święta Teresa z Li­sieux, św. Brat Albert uczą nas, że aby kochać w postawie ofiarowania siebie, potrzebujemy Jezusa. To najpierw On ofiarował się Bogu Ojcu i nadal to czyni w Eucharystii. Jezus prowadzi nas tak, abyśmy stawali się żywymi hostiami. Kiedyś w teologii, mówiono o stawaniu się żertwą ofiarną. Być dobrym jak chleb, stawać się żywą hostią, żertwą ofiarną, to nic innego jak całkowicie upodobnić się do Chrystusa. Potrzebujemy stale karmić się Ciałem Pańskim. Potrzebu­jemy adoracji Eucharystii.

Już ponad 80 lat Apostolstwo Cho­rych służy Kościołowi w Polsce. W tym roku pochylaliśmy się nad tematem obecności Ducha Świętego w życiu chorego. Przywołując obecne i wcze­śniejsze lata w Apostolstwie Chorych, z radością mogę powiedzieć, iż już po­nad dwa tysiące osób podjęło decyzję przynależenia do wspólnoty. Osoby te modlą się, ofiarując różnego rodzaju trudności i cierpienia za Kościół. Bardzo im dziękuję. W Wieczności dowiemy się, ile łask zostało wyproszonych u Boga przez taką modlitwę. Przypomnę, że należący do wspólnoty Apostolstwa Chorych, otrzymują Dyplom Przyjęcia oraz krzyżyk z wygrawerowanymi sło­wami św. Pawła: „Z Chrystusem jestem przybity do krzyża” (Ga 2, 19). Przy oka­zji tematu członkostwa w Apostolstwie Chorych, zwracam się z prośbą do ro­dzin zmarłych członków naszej wspól­noty o przekazanie informacji o danej osobie, która kiedyś należała do Apostol­stwa, a odeszła już do Wieczności. Wie­lu czytelników „Apostolstwa Chorych” jest sympatykami naszej wspólnoty. I do nich kieruję pytanie, czy nie rozeznają powołania do Apostolstwa Chorych?

Apostolstwo Chorych rodzi się z duszpasterstwa chorych

Jak co roku, w grudniowym Liście pragnę podziękować Bogu za mijają­cy czas i za dobro, które stało się naszym wspólnym udzia­łem. Dziękuję Bogu przede wszystkim za Was, za Waszą miłość wyrażającą się w mo­dlitwie i ofierze cierpienia za Kościół. Dziękuję zwłaszcza za tych, którzy z racji choro­by nie są w stanie dotrzeć do kościoła, na rekolekcje, na pielgrzymki, a którzy w zaciszu swojego pokoju codziennie modlą się za innych. Dziękuję Bogu tak­że za wszelkie inicjatywy duszpasterskie i naukowe, które służyły chorym. Wy­rażam wdzięczność wobec wszystkich kapłanów, którzy służą chorym w szpi­talach, zakładach leczniczych, domach pomocy społecznej, w hospicjach; także wobec tych kapłanów, którzy śpieszą w każdy pierwszy (-ą) piątek (sobotę) miesiąca z posługą do domów cho­rych, a także tych, którzy organizują w swoich parafiach Dni Chorego. Sam poprowadziłem w mijającym roku 21 Dni Chorego w różnych parafiach i Domach Pomocy Społecznej przy współudziale osób świeckich. Dzięki pracownikom Sekretariatu Apostolstwa Chorych oraz wolontariuszom udało się zorganizować trzy serie rekolekcji: w Kokoszycach, w Brennej oraz w Katowicach-Panewni­kach. Ostatnie wspomniane rekolekcje poprowadził ks. prałat Stanisław Pucha­ła. W rekolekcjach łącznie uczestniczyły 172 osoby. Oprócz rekolekcji Apostol­stwa Chorych odbyły się także rekolekcje dla osób niepełnosprawnych w Kamieniu Śląskim, dla hospicjum w Kluczborku i w Łodzi. Co miesiąc, w ostatni wtorek, o godz. 19.00, dzięki uprzejmości ks. kanonika Zbigniewa Koconia, gromadzimy się na wspól­nej modlitwie: Mszy świętej i adoracji Najświętszego Sa­kramentu, w parafii Wniebo­wzięcia NMP w Katowicach, aby modlić się w intencjach chorych. W ostatnią zaś nie­dzielę stycznia wspólnota Apostolstwa Chorych obecna jest na Adoracji przy Bożym Żłóbku u ojców franciszkanów w Panewnikach. Już dzisiaj zapraszam na kolejną Adorację w Panewnikach w niedzielę, 28 stycznia 2018 roku, o godz. 14.00.

W mijającym roku odbyły się tak­że dwie ważne pielgrzymki. Pierwsza, w dniach 8-16 maja – Chorych i ich rodzin z Archidiecezji Katowickiej do Lourdes, którą zorganizował Wydział Duszpasterski Archidiecezji Katowickiej wraz z Apostolstwem Chorych. W piel­grzymce tej uczestniczyło 308 osób. Oraz druga – 52. Ogólnopolska Piel­grzymka Apostolstwa Chorych na Jasną Górę, 6 lipca, w nasze patronalne świę­to, Matki Bożej Uzdrowienia Chorych. Podczas tej pielgrzymki wspominaliśmy i modliliśmy się za zmarłego w 2016 roku ks. abp. Zygmunta Zimowskiego, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia. Piel­grzymce przewodził ks. bp Marek Szku­dło, a uczestniczył w niej także delegat Ojca świętego, ks. prałat Jean-Marie Mupendawatu. Wówczas miała miej­sce pierwsza prezentacja dokumentu papieskiego – Nowej Karty Pracowni­ków Służby Zdrowia. Komitet naukowy do spraw tłumaczenia tego dokumentu został powołany podczas konferencji naukowej „Fides et ratio w służbie czło­wiekowi choremu. 25 lat Światowych Dni Chorego”. Konferencja ta odbyła się 27-28 lutego, a zorganizowały ją: Wydział Teologiczny Uniwersytetu Ślą­skiego, Śląski Uniwersytet Medyczny oraz Apostolstwo Chorych. Warto także dodać, iż w dniach 17-24 września br. odbyła się Ogólnopolska Pielgrzymka Chorych do Lourdes zorganizowana przez Krajowe Duszpasterstwo Służ­by Zdrowia.

Uzupełniając nasze kalendarium, dodam, że 26 sierpnia br., w Uroczy­stość Matki Bożej Częstochowskiej, na Jasnej Górze spotkaliśmy się na corocz­nej Mszy świętej w intencji Apostol­stwa Chorych. Bogu niech będą dzięki za wszystkich członków Apostolstwa Chorych, za tych, którzy współtworzą duszpasterstwo chorych, zwłaszcza za redaktorów miesięcznika, strony inter­netowej, innych pracowników Sekre­tariatu i wolontariuszy Apostolstwa. Dziękuję także wszystkim ofiarodaw­com, którzy wspierają materialnie Apostolstwo Chorych: prowadzenie mediów (miesięcznika i strony inter­netowej) i inicjatywy duszpasterskie służące osobom chorym.

13 października br. księża biskupi zgromadzeni na Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski powoła­li nowego przewodniczącego Zespołu ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia, ks. bp. Romualda Kamińskiego. Jako wspólnota Apostolstwa Chorych ży­czymy mu obfitych łask w posłudze wobec Służby Zdrowia i chorych. Zaś ks. bp. Stefanowi Regmuntowi, który przewodniczył Zespołowi przez 10 lat, wyrażamy serdeczną wdzięczność za opiekę nad nami oraz trud posługi w duszpasterstwie Służby Zdrowia. 24 sierpnia br. zmarł ks. prof. Stanisław Warzeszak, były krajowy duszpasterz Służby Zdrowia oraz proboszcz parafii Niepokalanego Poczęcia NMP na war­szawskim Wrzecionie. Jako wspólnota Apostolstwa Chorych chcemy podzię­kować ks. Stanisławowi za jego wielkie serce, które okazywał Służbie Zdrowia w Polsce, jak i chorym.

Drodzy Chorzy, na koniec pragnę Wam złożyć serdeczne życzenia z oka­zji zbliżających się świąt Bożego Naro­dzenia. Niech Boża Dziecina obdarzy Was potrzebnymi łaskami, zwłaszcza upragnionym zdrowiem. Zaś Nowy Rok niech przyniesie Wam szczególne Boże błogosławieństwo.


Zobacz całą zawartość numeru ►

Autorzy tekstów, Bartoszek Wojciech, Miesięcznik, Numer archiwalny, 2017nr12, Z cyklu:, Z bliska

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 19.04.2024