Nigdy nie okazywała zmęczenia, ukrywała swoje trudności przed innymi, by tylko nie zwracać na siebie uwagi, a kierować ją na chorych. Z wielką miłością zaspokajała potrzeby innych, często przy tym pomijając swoje.
W niedzielę 9 października br. Artemides Zatti został ogłoszony świętym Kościoła katolickiego. Był pielęgniarzem i farmaceutą. Niezwykle skromny, bardzo pracowity i zawsze widzący w drugim człowieku Jezusa.
W okresie gimnazjalnym przeżył załamanie w wierze, do którego w znacznym stopniu przyczyniło się antyreligijne nastawienie panujące w ówczesnej szkole. Młodzieńczy kryzys wiary udało mu się jednak szybko przezwyciężyć, a doświadczenie tych trudności z pewnością pomogło mu zrozumieć w późniejszym czasie problemy nastolatków.
Urodziła się niewidoma i niezbyt urodziwa, przez co wzbudziła niechęć porywczego i okrutnego ojca, który nakazał ją zgładzić. Pobożna matka uratowała córkę, oddając ją pod opiekę sióstr w pobliskim klasztorze.
Błogosławiona Paulina Jaricot.
Od 11 czerwca br. Kościół ma dziesięć nowych błogosławionych. To Siostry Elżbietanki, które poniosły męczeńską śmierć w czasie II wojny światowej.
Wszystkim babciom i dziadkom należałoby życzyć takiej radości i szczęścia, jakie otrzymali święci małżonkowie Anna i Joachim w osobach córki – Maryi i wyjątkowego wnuczka – Pana Jezusa.
Święty Karol od Jezusa za życia był uważany raczej za kogoś dziwnego, nietypowego, choć wszyscy doceniali jego wielką łagodność i uśmiech. Ale gdyby nie choroba z 1908 r., do dziś prawdopodobnie pozostałby wszystkim nieznany.
Błogosławiony Karol de Foucauld zostanie 15 maja br. ogłoszony świętym. Nic większego nie da się powiedzieć o człowieku niż to, że był święty, czyli osiągnął cel życia. Po ludzku sądząc było to życie przegrane. Bóg jednak widzi wszystko inaczej niż my.
19 czerwca 2021 r. papież Franciszek podpisał dekret o męczeństwie 10 sióstr elżbietanek. Kim były bohaterskie siostry i dlaczego ich śmierć została uznana za męczeńską?