Deus vicit!

Rozmowa z Arcybiskupem Wiktorem Skworcem, Metropolitą Katowickim, który czynnie uczestniczył w przygotowaniach wizyty Ojca Świętego Jana Pawła II w Katowicach 20 czerwca 1983 r.

zdjęcie: Arturo Mari/Vatican Media

2023-06-05

ks. Wojciech Bartoszek: – W jakich okolicznościach doszło do uzgodnień ze Stolicą Apostolską dotyczących przyjazdu Jana Pawła II do Katowic?

abp Wiktor Skworc: – Już w 1979 r., przed pierwszą wizytą papieża Jana Pawła II w Ojczyźnie, ówczesny biskup katowicki Herbert Bednorz starał się usilnie, aby papież przybył do Piekar Śląskich, gdzie 12 razy z rzędu uczestniczył w pielgrzymkach mężczyzn i młodzieńców do Matki Bożej Piekarskiej i głosił homilie. Przeciwne wizycie na Górnym Śląsku były władze województwa katowickiego, przede wszystkim komitet wojewódzki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Lokalne komitety organizowały w zakładach pracy protestacyjne masówki, zmuszano robotników do podpisywania listów protestacyjnych do biskupa katowickiego, że nie życzą sobie wizyty Jana Pawła II, by nie zmieniać ustalonego już planu tej wizyty, a taki był uzgodniony w drodze negocjacji między Watykanem, rządem a sekretarzem generalnym Konferencji Episkopatu Polski – arcybiskupem Bronisławem Dąbrowskim. Do Kurii Diecezjalnej poczta przynosiła to, co pod przymusem „wyprodukowano” w różnych zakładach pracy Górnego Śląska i Zagłębia.

Jan Paweł II był poinformowany o tej sytuacji i wobec postawy władz wystąpił z zaproszeniem do mieszkańców Górnego Śląska i Zagłębia na Jasną Górę, czego władze nie mogły zabronić, ani takiemu spotkaniu przeszkodzić. I rzeczywiście – jak pamiętam – ruszyliśmy do Częstochowy, gdzie Jan Paweł II dla rzeszy zgromadzonej na placu przed Jasną Górą odprawił Mszę świętą, wygłosił homilię, a dla piekarskiego sanktuarium podarował święcę i stułę, które z rąk papieża odebrał biskup Bednorz, natychmiast to komentując: „Założymy tę stułę Waszej Świątobliwości, kiedy przyjedzie do Piekar”. W 40. rocznicę tych wydarzeń zachęcałem mieszkańców Górnego Śląska i Zagłębia, aby w duchu wdzięczności za niezapomniane spotkanie na Jasnej Górze przeczytali tamto papieskie nauczanie, homilię z 6 czerwca 1979 r., emanującą miłością do Górnego Śląska, Zagłębia i jego mieszkańców.

– W jaki sposób powołano komitet organizacyjny odpowiedzialny za wizytę Jana Pawła II w Katowicach i kto wszedł w jego skład?

– Kiedy wiosną 1983 r. było wiadomo, że mimo stanu wojennego (był zawieszony) papież Jan Paweł II ponownie przyjedzie do Ojczyzny, rozpoczęły się trójstronne rozmowy i negocjacje. Biskup Herbert Bednorz stawiał sprawę wizyty papieża w Piekarach twardo i jak się okazało, skutecznie, choć pobyt Jana Pawła II na Górnym Śląsku został czasowo bardzo ograniczony: tylko do kilku popołudniowych godzin, do udziału w nabożeństwie maryjnym po uroczystościach w Poznaniu. Kiedy stało się jasne, że jesteśmy na liście miejsc odwiedzanych, biskup Bednorz przystąpił do działania i po prostu wydał dekret powołujący komitet – swoim najbliższym współpracownikom polecił przygotowanie wizyty. W roku 1983 w „Śląskich Studiach Historyczno-Teologicznych” (nr 16) opublikowałem Kalendarium przygotowań do wizyty Ojca Świętego Jana Pawła II w Katowicach. Czytamy tam między innymi, że 1 kwietnia 1983 r. powołany został Diecezjalny Komitet ds. Duszpasterskiego i Organizacyjnego przygotowania „historycznej pielgrzymki papieskiej na Śląsku”. W skład Komitetu weszło 17 kapłanów, którzy działali w sześciu komisjach: duszpastersko-liturgicznej, organizacyjno-technicznej, bezpieczeństwa, służby zdrowia, zaopatrzenia, komunikacji. Nazwy pięciu komisji przyjęto zgodnie z nomenklaturą komisji Urzędu Wojewódzkiego. Praca tych Komisji była koordynowana przez biskupa ordynariusza oraz powołany przez niego zespół. Jedną z pierwszych decyzji była ta o zmianie miejsca spotkania z papieżem. W Piekarach Śląskich nie było przestrzeni na tak duże, jak można było przypuszczać, zgromadzenie. Ważne też były względy bezpieczeństwa. Nawet miejsce koło powstańczego kopca w Piekarach okazało się niewystarczające. I wtedy zapadła decyzja, że należy się starać, aby spotkanie odbyło się w centrum, na lotnisku Muchowiec w Katowicach, co dodatkowo umożliwiłoby wizytę Jana Pawła II w katowickiej katedrze. A skoro spotkanie miało się odbyć przed wizerunkiem Matki Bożej Piekarskiej, to przecież nic nie stało na przeszkodzie, aby Maryja w piekarskim wizerunku wybrała się na spotkanie z papieżem, peregrynując w stronę Katowic i zatrzymując się w parafiach na drodze tej pielgrzymki, co dało okazję do duszpasterskiego przygotowania wiernych na spotkanie z następcą św. Piotra.

– Na jakich zasadach przebiegała współpraca między państwem i Kościołem w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa podczas pobytu Jana Pawła II w Katowicach?

– Nie było innej możliwości jak droga bezpośrednich kontaktów, rozmów i ustaleń. Takie rozmowy toczyły się na szczeblu centralnym i lokalnym. Wszędzie tam, dokąd papież miał przybyć, odbywały się rozmowy i nie zawsze łatwe negocjacje, o czym mogłem się przekonać, działając m.in. w komisji bezpieczeństwa. Pierwsze spotkanie w Wojewódzkiej Komendzie MO strona kościelna zerwała, a to z tego względu, że zażądano od nas zobowiązania, by na spotkanie z papieżem wiernych w grupach 50-osobowych prowadzili księża, mający alfabetyczny spis uczestników. Oświadczyliśmy, że chcemy wizyty papieża, ale nie za wszelką cenę – nie za cenę swobodnego przybywania pielgrzymów. O tych utopijnych żądaniach natychmiast powiadomiliśmy arcybiskupa Bronisława Dąbrowskiego, który skutecznie interweniował i podczas drugiego spotkania już tak absurdalnych żądań nie stawiano. Chociaż były i inne, jak na przykład zamiar ustawienia na całym lotnisku wieżyczek obserwacyjnych, by uniemożliwić antypaństwowe wystąpienia, w tym także wznoszenia znaku „V”. Deklarowaliśmy, że strona kościelna zabezpieczy religijny charakter zgromadzenia i spodziewa się, że nie będzie prowokacji, bo one mogą wywołać niekontrolowane reakcje.

– Według pierwotnych planów wizyta Jana Pawła II w Katowicach miała być bardzo krótka. Jak zrodziła się idea wykonania „Victorii” Wojciecha Kilara podczas spotkania w katedrze? Kto był inspiratorem powstania utworu?

– Zanim o „Victorii” to jeszcze kilka słów o tym, że władze wojewódzkie, a może bardziej służba bezpieczeństwa, nie chciały dopuścić do wizyty Jana Pawła II w katowickiej katedrze. Argumentowano to względami bezpieczeństwa papieża, koniecznością odlotu helikopterów do Częstochowy jeszcze przed zmrokiem. Dla strony kościelnej było to niewyobrażalne, by papież nie wstąpił do katedry. Trwały przepychanki. Posiłkowaliśmy się oficjalnymi danymi o godzinie zachodu słońca i proponowaliśmy jako alternatywne rozwiązanie przejazd samochodem. Ostatecznie wszelkie przeciwności zwyciężył pomysł – i to było niewątpliwie działanie Ducha Świętego – że w katedrze Jan Paweł II spotka się z inwalidami pracy. A tych w uprzemysłowionym regionie nie brakowało. Dlatego tego spotkania nikt nie odważył się storpedować, odbyło się i nabrało historycznego znaczenia.

W roku 1979 Jan Paweł II w kościele OO. Franciszkanów – vis-à-vis Franciszkańskiej 3 – uczestniczył w wykonaniu utworu skomponowanego przez naszego kompozytora Henryka Mikołaja Góreckiego „Beatus vir” na cześć św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Pamiętając, że na Górnym Śląsku mieliśmy jeszcze drugiego wybitnego kompozytora, Wojciecha Kilara, postanowiliśmy poprosić go o skomponowanie utworu łączącego jakby trzy elementy: papieską wizytę, 300. rocznicę zwycięstwa Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, który modlił się w 1683 r. przed obrazem Matki Bożej Piekarskiej, i samo piekarskie sanktuarium. I na kilka tygodni przed papieską wizytą zapukaliśmy wraz z ks. Janem Drobem, wtedy proboszczem na Brynowie, gdzie mieszkał Wojciech Kilar, do drzwi jego domu na ul. Kościuszki. Przyjął nas serdecznie, wysłuchał, niczego nie obiecując. Wyszliśmy z poczuciem niepewności, tym bardziej że Wojciech Kilar uświadomił nam, że komponowanie to żmudna praca i sam talent nie wystarcza. Po jakimś czasie powiadomił nas, że „już wie jak” i napisze. Było jeszcze wystarczająco wiele czasu, by orkiestra przygotowała wykonanie tego krótkiego utworu (nieco ponad 3 minuty) na dzień 20 czerwca 1983 r. w katowickiej katedrze, w obecności Jana Pawła II. I chociaż słowa: „Venimus, vidimus, Deus vicit!” użyte w kantacie, pochodzą z 1683 r., z listu króla Jana III Sobieskiego do papieża Innocentego XI, to wtedy, w tamtej sytuacji, nabrały charakteru proroczego przesłania: „Deus vicit”.

– Jaka była rola ks. Konrada Lubosa, duszpasterza osób niesłyszących, podczas spotkania Jana Pawła II z chorymi w katowickiej katedrze?

– Trzeba przypomnieć najpierw rolę pochodzącego z Piekar Śląskich ks. Konrada Lubosa w duszpasterstwie osób niesłyszących w diecezji, a od 1958 r. z woli prymasa Polski, kardynała Stefana Wyszyńskiego, w skali Kościoła w Polsce. To właśnie ks. Konrad inicjował szkolenia w całym kraju, prowadził kursy języka migowego – po prostu kształcił duszpasterzy osób niesłyszących. Wśród nich były i takie, które traciły słuch z powodu warunków wykonywania pracy. To z tego tytułu zostało mu powierzone wprowadzenie osób niesłyszących do katedry na niezwykłe spotkanie z Janem Pawłem II i przetłumaczenie jego słów na język migowy.

– W katedrze katowickiej Jan Paweł II skierował do chorych między innymi takie słowa: „Modlitwa i ofiara jednych służy innym i dlatego Wasze cierpienie nie jest tylko cierpieniem, ale jest także apostolstwem. Apostolstwo pomaga zwyciężać Bogu w ludziach, w świecie. Życzę Wam, żeby Wasze cierpienie było takim apostolstwem, ażeby Bóg zwyciężał w Was i przez Was”. Czy wiadomo Księdzu Arcybiskupowi, dlaczego Jan Paweł II użył takiego właśnie sformułowania? Czy ktoś lub coś miało na to wpływ?

– Papież był otwarty na sugestie płynące z miejsc, które nawiedzał, by jeszcze bardziej konkretnie odnieść się do ich spraw, odpowiedzieć na ich problemy. A co do wspomnianego akapitu, wydaje się, że Jan Paweł II pamiętał, że w Katowicach – po wojennej tułaczce – znalazło stabilne miejsce Apostolstwo Chorych i ten fakt mógł być inspirujący.

– Bardzo dziękuję za rozmowę.


Zobacz całą zawartość numeru ►

Autorzy tekstów, Bartoszek Wojciech, Miesięcznik, Numer archiwalny, 2023nr06, Z cyklu:, W cztery oczy

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 30.04.2024