Jaka modlitwa, taka wiara

«Dwóch ludzi przyszło do świątyni...».

zdjęcie: wallpapercasa.com

2016-10-23

Łk 18, 9 – 14

W dzisiejszej Ewangelii, Jezus, zachęca nas do kontynuacji naszych rozważań o wierze. Wiara jest darem Bożym i co do tej prawdy, nie mamy żadnych wątpliwości. Rodzi się jednak pytanie, o to, na ile jesteśmy zdolni przyjąć ów dar i w jaki sposób nim żyjemy. T, w jaki sposób przyżywamy naszą wiarę, możemy dostrzec również w naszej osobistej modlitwie. Nasza modlitwa jest «papierkiem lakmusowym» ukazującym naszą wiarę. Dostrzegliśmy już, że wiara i pokora są nieodłączne. Dziś dołączamy do wiary i pokory, modlitwę. O tym jak cenna jest modlitwa pokornego serca widzimy u celnika, który przyszedł do świątyni, by się modlić: «Boże, miej litość dla mnie, grzesznika». Celnik doznał aktu wewnętrznej pokuty, któremu towarzyszy zbawienny ból i smutek, zwany również smutkim duszy i skruchą serca. Odkrył on przed Bogiem głęboką ranę swego serca, pisał o tym w V wieku święty Hieronim: «Jeśli bowiem chory wstydzi się odkryć ranę lekarzowi, sztuka lekarska tego nie uleczy, czego nie rozpozna». Celnik stanął w prawdzie przed Bogiem, a jego modlitwa jest modlitwą człowieka ubogiego duchem, słabego i - bądźmy szczerzy - jest modlitwa człowieka grzesznego, który zgadza się na własne ubóstwo. Taka właśnie modlitwa dociera do uszu Boga: «Ten odszedł do domu usprawiedliwiony».

Jezus w swej przepowieści mówi też o innym rodzaju modlitwy, a ukazuje nam ją w postawie faryzeusza: «Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni luduie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam». Faryzeusz staje przed Bogiem, przypisując sobie samemu zasługi w jego «nienagannym» życiu. Co ciekawe, wymieniając swe dobre czyny, automatycznie porównuje się do osób, takich jak celnik, które uważa za niewiernych Bogu. W modlitwie faryzeusza znamienna jest jego samowystarczalność wobec Boga, opierająca się na samym sobie i własnych dokonaniach. Czy modlitwa faryzeusza jest modlitwą serca ubogiego? Czy dociera ona do uszu Boga? W odróżnieniu od celnika faryzeusz nie odszedł do domu usprawiedliwionym. Nie dostrzegał swej grzeszności przed Bogiem, nie miał więc z czego być usprawiedliwionym. Co nie oznacza że w Boga nie wierzył. Wierzył w obraz Boga, który nie miał nic z obrazu Miłosiernego Ojca, z przypowieści o Synu Marnotrawnym.

Pokusa jakiej uległ faryzeusz może dotknąć każdego z nas bez wyjątku. Zapytajmy samych siebie o czym mówimy Panu Bogu w modlitwie? Ile jest w niej prawdy o naszym życiu, o nas samych? Być może ulegamy pokusie porównywania siebie do innych? Owo porównywanie może iść w dwie skrajne strony: w poczucie wyższości lub w poczucie niedowartościowania samych siebie wobec innych. Kiedy przychodzimy do Kościoła na niedzielną Eucharystię, z jakim nastawieniem przychodzimy ? Jaka jest nasza modlitwa? Jaka jest twoja modlitwa taka też jest twoja wiara!

 

Autorzy tekstów, pozostali Autorzy, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 26.04.2024