Nowa Karta Pracowników Służby Zdrowia. Narodziny

zdjęcie: Księgarnia św. Jacka

2018-09-05

NARODZINY

11. „W opisie biblijnym odrębność człowieka od innych istot stworzonych jest podkreślona zwłaszcza przez fakt, że tylko jego stworzenie zostaje przedstawione jako owoc specjalnej decyzji Boga i Jego postanowienia, by połączyć człowieka ze Stwórcą szczególną i specyficzną więzią: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam» (Rdz 1, 26). Życie ofiarowane przez Boga człowiekowi jest darem, dzięki któremu Bóg udziela stworzeniu coś z siebie26.

Z tej racji ludzka prokreacja nie może być porównywana z przekazywaniem życia przez żadne inne żywe istoty, ponieważ jest zrodzeniem osoby. Życie ludzkie jest owocem daru i zostaje przekazane poprzez gest, który wyraża i ucieleśnia miłość oraz wzajemne obdarowanie się mężczyzny i kobiety.

Już sama natura zrodzenia ukazuje, że powinno być rozumiane i realizowane według logiki daru. Nierozerwalny związek pomiędzy miłością małżeńską a ludzką prokreacją, zapisany w naturze ludzkiej, stanowi prawo, do którego wszyscy powinni się odwoływać i nim się inspirować27.

12. To sam Bóg, «chcąc przekazać człowiekowi pewne specjalne uczestnictwo w swoim własnym dziele stwórczym, pobłogosławił mężczyźnie i kobiecie mówiąc do nich: „bądźcie płodni i rozmnażajcie się” (Rdz 1, 28)».

Zrodzenie nowej istoty ludzkiej jest więc „wydarzeniem głęboko ludzkim i wysoce religijnym, gdyż angażuje małżonków, tworzących «jedno ciało» (por. Rdz 2, 24), jako współpracowników Boga Stwórcy”28. Rodzice „urzeczywistniają w ciągu dziejów pierwotne błogosławieństwo Stwórcy: przekazywanie - poprzez rodzenie - obrazu Bożego z człowieka na człowieka”29.

13. Pracownicy służby zdrowia wypełniają swoją służbę w tej tak delikatnej dziedzinie pomagając rodzicom w odpowiedzialnej prokreacji, angażując się w zapobieganie i leczenie patologii, które wpływają na płodność, chroniąc pary niepłodne przed inwazyjną i niegodną ludzkiej prokreacji technicyzacją.

Regulacja płodności

14. „Prawdziwa i dobrze rozumiana miłość małżeńska i wywodząca się z niej cała struktura życia rodzinnego, zmierzają do tego, aby małżonkowie, nie zaniedbując innych celów małżeństwa, byli gotowi do mężnego współdziałania z miłością Stwórcy i Zbawcy, który poprzez nich coraz bardziej powiększa i wzbogaca swoją rodzinę”30. „Gdy z małżeńskiej jedności dwojga rodzi się nowy człowiek, to przynosi on z sobą na świat szczególny obraz i podobieństwo Boga samego: w biologię rodzenia wpisana jest genealogia osoby... Mówiąc o poczęciu i zrodzeniu nowego człowieka nie odnosimy się jedynie do praw biologii, lecz do kontynuacji stworzenia”31.

„Odpowiedzialne ojcostwo i macierzyństwo wyraża się zarówno poprzez rozwijanie - z roztropnym namysłem i wielkodusznością - licznej rodziny, jak i poprzez decyzję podjętą dla ważnych przyczyn i przy poszanowaniu nakazów moralnych, o czasowym lub na czas nieograniczony, unikaniu” nowego poczęcia32. Stąd wypływa potrzeba regulacji płodności, która winna być wyrazem świadomego i odpowiedzialnego ot­warcia się na przekazywanie życia.

15. W ocenie postaw odnoszących się do tej regulacji osąd moralny „nie zależy od samej tylko szczerej intencji i oceny motywów, lecz powinien być uzależniony od obiektywnych kryteriów, które mają fundamenty w samej godności osoby ludzkiej i jej czynach”33. Chodzi o godność mężczyzny i kobiety oraz ich najbardziej intymnej relacji. Szacunek dla tej godności decyduje o prawdzie miłości małżeńskiej.

Jeśli chodzi o akt małżeński, wyraża on „nierozerwalny związek między dwojakim znaczeniem tego aktu: znaczeniem jednoczącym i znaczeniem prokreacyjnym”34. W istocie, akty, za pośrednictwem których małżonkowie w pełni realizują i umacniają swoją jedność, są tymi samymi, które dają początek życiu i vice versa35.

Miłość, która wyraża się przyjmując „język ciała”, jest równocześnie jednocząca i prokreacyjna: „zawiera wyraźne «znaczenie oblubieńcze» i rodzicielskie zarazem”36. To połączenie stanowi istotę aktu małżeńskiego: „człowiekowi nie wolno samowolnie go zrywać” bez zaprzeczenia tym samym swojej godności jako osoby i „wewnętrznej prawdy miłości małżeńskiej”37.

16. Kiedy istnieją uzasadnione powody, aby w duchu odpowiedzialnego rodzicielstwa odłożyć w czasie zrodzenie potomstwa i z tej racji pragnie się uniknąć poczęcia38, dozwolone jest, by para powstrzymywała się od aktów seksualnych w okresach płodnych, rozpoznawanych przy pomocy tak zwanych „naturalnych metod regulacji płodności”. Niedozwolone jest natomiast uciekanie się do środków antykoncepcyjnych, czyli „wszelkiego działania, które - bądź to w przewidywaniu zbliżenia małżeńskiego, bądź podczas jego spełniania, czy podczas rozwoju jego naturalnych skutków - miałoby za cel lub prowadziłoby do uniemożliwienia poczęcia”39.

Kiedy małżonkowie „stosując się do okresów niepłodności, szanują nierozerwalny związek znaczenia jednoczącego i prokreacyjnego ludzkiej płciowości, postępują jako «słudzy» zamysłu Bożego i «korzystają» z płciowości zgodnie z pierwotnym dynamizmem «całkowitego» obdarowania, bez manipulacji i zniekształceń”40. Taki sposób przeżywania płciowości ludzkiej, poprzez znajomość fizjologicznych rytmów okresu płodności i niepłodności kobiety, może przyczynić się do realizacji prawdziwie odpowiedzialnego rodzicielstwa. Okresowe pojawianie się płodnej fazy cyklu kobiety staje się każdorazowo bodźcem dla małżonków, aby zadawać sobie pytanie o motywacje, którymi się kierują, gdy otwierają się na ewentualne zrodzenie dziecka lub odraczają taką możliwość41.

Natomiast środki antykoncepcyjne działają „wbrew naturze tak mężczyzny jak i kobiety, a także wbrew głębokiemu ich zespoleniu”42. Zjednoczenie płciowe jest w takich przypadkach oddzielone od prokreacji: akt zostaje zafałszowany w jego naturalnej otwartości na życie. „Zniekształca się w ten sposób i fałszuje pierwotną treść ludzkiej płciowości, zaś dwa znaczenia - jednoczące i prokreacyjne - wpisane głęboko w naturę aktu małżeńskiego, zostają sztucznie rozdzielone: jedność zostaje tym samym zdradzona, a płodność poddana samowoli mężczyzny i kobiety”43. Postępując w taki sposób, małżonkowie „zajmują postawę «sędziów» zamysłu Bożego i «manipulują» oraz poniżają płciowość ludzką, a wraz z nią osobę własną i współmałżonka, fałszując wartość «całkowitego» daru”44.

17. Różnica pomiędzy stosowaniem metod naturalnych a stosowaniem środków antykoncepcyjnych w celu uniemożliwienia poczęcia, nie dotyczy jedynie technik czy metod, gdzie decydującym elementem byłby sztuczny lub naturalny charakter postępowania45. Chodzi natomiast o różnicę znacznie szerszą i głębszą, a mianowicie o naturę „antropologiczną, a zarazem moralną46, która w ostatecznej analizie dotyczy „dwóch, nie dających się ze sobą pogodzić, koncepcji osoby i płciowości ludzkiej”47.

18. Metody naturalne odpowiadają zatem przypisywanemu miłości małżeńskiej znaczeniu, które ukierunkowuje i określa życie małżonków. „Wybór naturalnych rytmów pociąga za sobą akceptację cyklu osoby, to jest kobiety, a co za tym idzie, także akceptację dialogu, wzajemnego szacunku, wspólnej odpowiedzialności, panowania nad sobą. Przyjęcie cyklu i dialogu oznacza następnie uznanie charakteru zarazem duchowego i cielesnego komunii małżeńskiej, jak również przeżywanie miłości osobowej w wierności, jakiej ona wymaga. W tym kontekście para doświadcza, że ich wspólnota małżeńska ubogaca się takimi wartościami, jak czułość i serdeczność, które są czynnikami głęboko ożywiającymi płciowość ludzką również w jej wymiarze fizycznym. W ten sposób płciowość zostaje uszanowana i rozwinięta w jej wymiarze prawdziwie i w pełni ludzkim, nie jest natomiast „używana” jako „przedmiot”, który burząc jedność osobową duszy i ciała, uderza w samo dzieło stwórcze Boga w najgłębszym powiązaniu natury i osoby”48.

19. W celu usprawiedliwienia tej praktyki, „twierdzi się często, że antykoncepcja, bezpieczna i dostępna dla wszystkich, stanowi najskuteczniejszy środek przeciw aborcji. Taka argumentacja okazuje się w rzeczywistości zwodnicza. W istocie, kultura proaborcyjna jest najbardziej rozpowszechniona właśnie w środowiskach, które odrzucają nauczanie Kościoła o antykoncepcji”49. Bez wątpienia antykoncepcja i aborcja, chociaż posiadają odmienną naturę i ciężar moralny, pozostają bardzo często w ścisłym związku, „niczym owoce jednej rośliny”50. Antykoncepcja posługuje się wszelkimi możliwymi środkami, aby uniemożliwić pojawienie się nowego życia. A kiedy, pomimo stosowania antykoncepcji, pojawi się nowe życie, zostaje ono wiele razy odrzucone i przerwane. Antykoncepcja, mimo iż zmniejsza ilość aborcji, to jednak znajduje w niej swoje logiczne przedłużenie.

20. W dziedzinie antykoncepcji szczególnego znaczenia nabiera sterylizacja antykoncepcyjna czy antynatalistyczna51, która może być dobrowolna lub przymusowa52.

W szczególności jeśli chodzi o dobrowolną sterylizację, to bezpośrednie ubezpłodnienie, czy to stałe czy czasowe, zarówno mężczyzny jak i kobiety, zawsze jest moralnie niedopuszczalne i należy je wykluczyć53. Jest bowiem pogwałceniem nienaruszalności osoby i jej integralności fizycznej, wykluczającym z niej otwartość na życie54.

Inny jest przypadek sterylizacji związanej z działaniem terapeutycznym, który nie rodzi problemów moralnych. Jest ona dozwolona w oparciu o zasadę całościowości, w myśl której dopuszczalne jest usunięcie ludzkiego organu lub pozbawienia go funkcji w przypadku jego choroby lub gdy wywołuje procesy patologiczne niemożliwe do wyleczenia w inny sposób. W takim razie muszą jednak zaistnieć przewidywalne i racjonalne korzyści dla pacjenta oraz zgoda wyrażona przez niego samego lub inne uprawnione do tego osoby.

21. Sterylizacja przymusowa jest narzucona przez władze określonym osobom lub grupom osób z racji eugenicznych (jak w przypadku zapobiegania chorobom dziedzicznym), w celu ochrony społeczeństwa (jak w przypadku gwałcicieli recydywistów), w celu ochrony osób słabych czy bezbronnych, a także z innych powodów. Ten rodzaj sterylizacji, ze względu na brak charakteru terapeutycznego, narusza godność, integralność fizyczną osoby oraz jej prawo do prokreacji w małżeństwie. Jako taka jest ona moralnie niedopuszczalna55.

22. Właściwie przygotowani pracownicy służby zdrowia mogą przyczyniać się, odpowiednio do swoich możliwości, do propagowania ludzkiej i chrześcijańskiej koncepcji płciowości, informując i edukując młodzież w tematyce metod naturalnych w szerszym kontekście zdrowego wychowania do seksualności i miłości, a także udostępniając małżonkom wiedzę niezbędną do odpowiedzialnego i pełnego szacunku postępowania wobec szczególnej godności ludzkiej płciowości56.

Wielką pomocą dla prawidłowego zaznajamiania z metodami naturalnymi może być tworzenie specjalnych centrów naturalnych metod regulacji płodności. Ośrodki te „należy [...] rozwijać, jako skuteczną pomoc dla odpowiedzialnego ojcostwa i macierzyństwa, dzięki którym każda osoba - poczynając od dziecka - jest uznawana i szanowana ze względu na nią samą, zaś kryterium wszelkich decyzji jest bezinteresowny dar z siebie”57. Dlatego Kościół zwraca się z apelem do pracowników służby zdrowia, aby osoby odpowiednio przygotowane w tej specyficznej dziedzinie, czuły się odpowiedzialne za „skuteczną pomoc małżeństwom w przeżywaniu ich miłości z poszanowaniem struktury i celu aktu małżeńskiego, który ją wyraża”58.

Medyczne odpowiedzi na niepłodność małżeńską

23. Zastosowanie do człowieka biotechnologii, opracowanych na podstawie badań nad zapłodnieniem zwierząt, umożliwiło różne interwencje w dziedzinie ludzkiej prokreacji, co zrodziło równocześnie poważne pytania co do ich moralnej godziwości. „Różne techniki sztucznej reprodukcji, które wydają się służyć życiu i często są stosowane z tą intencją, w rzeczywistości otwierają drzwi nowym zamachom na życie”59.

Jeżeli chodzi o leczenie niepłodności, to nowe techniki medyczne powinny uszanować trzy podstawowe dobra: a) prawo do życia i do integralności fizycznej każdej istoty ludzkiej od poczęcia aż do naturalnej śmierci; b) jedność małżeństwa, która pociąga za sobą wzajemne poszanowanie prawa małżonków do stania się ojcem i matką wyłącznie jeden poprzez drugiego; c) specyficznie ludzkie wartości płciowości, które „wymagają, by przekazanie życia osobie ludzkiej nastąpiło jako owoc wyjątkowego małżeńskiego aktu miłości między małżonkami”60.

Taki akt osobowy jest intymnym zjednoczeniem w miłości małżonków, którzy całkowicie obdarzając się sobą nawzajem, przekazują życie. Jest to jedyny i nierozdzielny akt, równocześnie jednoczący i prokreacyjny, małżeński i rodzicielski, „wyraz wzajemnego daru, który zgodnie ze słowami Pisma świętego sprawia, «że będą oboje jednym ciałem»”61; ten akt stanowi źródło życia.

24. Człowiek nie ma prawa lekceważyć znaczeń i istotnych wartości życia ludzkiego od samego jego początku. Godność osoby ludzkiej wymaga, aby osoba ta przychodziła na świat jako owoc aktu małżeńskiego. Rzeczywiście, miłość małżeńska wyraża swoją płodność w przekazywaniu życia poprzez akt, który odzwierciedla i ucieleśnia jednoczące i prokreacyjne wymiary miłości małżonków.

W obszarze prokreacji każdy środek i interwencja medyczna powinny mieć funkcję wspierającą, a nigdy zastępującą akt małżeński. Istotnie, „lekarz pozostaje w służbie osób i przekazywania życia ludzkiego. Nie jest upoważniony do dysponowania nimi, ani do decydowania o nich. Interwencja lekarska szanuje godność osób, gdy zmierza do wspomożenia aktu małżeńskiego zarówno poprzez ułatwienie jego dopełnienia, jak i poprzez umożliwienie osiągnięcia jego celu, jeśli już został dokonany w sposób normalny. Przeciwnie, nieraz zdarza się, że interwencja lekarska technicznie zastępuje akt małżeński w celu uzyskania poczęcia, które nie jest ani jego wynikiem, ani jego owocem. W tym przypadku interwencja lekarska nie jest, tak jak być powinna, służbą na rzecz jedności małżeńskiej, lecz przywłaszcza sobie funkcję rodzicielską, a w ten sposób występuje przeciw godności oraz niezbywalnym prawom małżonków i mającego się narodzić dziecka”62.

25. Dopuszczalne są oczywiście wszystkie działania mające na celu usunięcie przeszkód uniemożliwiających naturalną płodność63 lub ukierunkowane wyłącznie na ułatwienie naturalnego aktu małżeńskiego, a także na pomoc w osiągnięciu jego naturalnego celu. Ma to miejsce w przypadku sztucznej inseminacji homologicznej, dokonywanej wewnątrz małżeństwa za pomocą nasienia małżonka, gdy otrzymuje się je przez normalny akt małżeński i respektuje się ciągłość czaso­wą pomiędzy aktem małżeńskim a poczęciem64.

26. Niedopuszczalne są techniki homologicznego zapłodnienia in vitro z przeniesieniem embrionu (FIVET), w których poczęcie następuje nie w łonie matki, ale poza nią - in vitro, przez techników, którzy ustalają jego warunki i decydują o jego przebiegu65.

Ze swej natury technika pozaustrojowa „powoduje rozdzielenie działań ukierunkowanych na ludzką płodność aktu małżeńskiego”, aktu „nierozdzielnie cielesnego i duchowego”66. Zapłodnienie w ten sposób nie jest „ani otrzymane, ani pozytywnie chciane jako wyraz i owoc specyficznego aktu jedności małżeńskiej”67, ale ma miejsce jako „wynik” interwencji technicznej. Odpowiada ono nie logice „daru”, która jest właściwa ludzkiemu przekazywaniu życia, ale „produkcji” i „panowania”, właściwym dla świata przedmiotów i skutków. W tym przypadku dziecko nie rodzi się jako „dar” miło­ści, ale jako „produkt” laboratorium68.

W takich przypadkach człowiek „nie traktuje już życia jako wspaniały dar Boży, «rzeczywistość» świętą powierzoną jego odpowiedzialności, a więc strzeżeniu go z miłością i otaczaniu «czcią». Życie staje się po prostu jedną z «rzeczy», której człowiek domaga się jako swojej wyłącznej własności, całkowicie poddaną jego dominacji i manipulacji”69.

27. Pragnienie dziecka, jakkolwiek ze strony małżonków szczere i głębokie, nie uprawnia do uciekania się do technik przeciwnych prawdzie o ludzkim sposobie przekazywania życia i o godności nowej istoty ludzkiej70.

Pragnienie dziecka nie stanowi źródła żadnego prawa do dziecka. Dziecko jest osobą, ma godność „podmiotu”. Jako takie nie może być chciane jako „przedmiot” prawa. Dziecko jest raczej podmiotem prawa: istnieje prawo dziecka do bycia poczętym w pełnym szacunku dla jego bycia osobą71.

28. Do tych racji wewnętrznie sprzeciwiających się godności osoby i jej poczęcia, które decydują o niedopuszczalności technik sztucznego zapłodnienia pozaustrojowego, dochodzą jeszcze okoliczności i konsekwencje związane z technicznymi sposobami ich stosowania.

Powodują one bowiem liczną utratę embrionów. Część tych utraceń zależy od samych technik, przez co dla narodzenia jednego dziecka akceptuje się utratę około 80% skutecznie przeniesionych embrionów. Inne embriony są bezpośrednio eliminowane ze względu na stwierdzone wady genetyczne72. Wreszcie, w przypadku ciąż mnogich, bezpośrednio unicestwia się jeden lub więcej embrionów lub płodów, aby uniknąć zagrożeń dla embrionów czy płodów oszczędzonych73. Każde bezpośrednie unicestwienie istoty ludzkiej w okresie pomiędzy poczęciem a narodzinami ma charakter aborcji w pełnym tego słowa znaczeniu.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności i konsekwencje związane ze sposobami sztucznego zapłodnienia pozaustrojowego, ma się zatem do czynienia z czynnikami dodatkowo obciążającymi postępowanie techniczne, które już samo w sobie jest niedozwolone moralnie.

29. Techniki sztucznego zapłodnienia heterologicznego są obciążone etycznym złem oddzielenia rodzicielstwa od małżeństwa. Uciekanie się do gamet osób zewnętrznych wobec małżonków zaprzecza jedności małżeństwa i wierności małżonków oraz narusza prawo dziecka do bycia poczętym i wydanym na świat przez dwoje współmałżonków. W takim przypadku prokreacja „jeżeli zostaje przyjęta, to tylko dlatego, że wyraża pragnienie czy wręcz wolę posiadania dziecka «za wszelką cenę», a wcale nie dlatego, że oznacza bezwarunkową akceptację drugiego człowieka, a więc także otwarcie się na bogactwo życia, które przynosi z sobą dziecko”74.

Takie techniki nie uwzględniają wspólnego i jednoczącego powołania małżonków do ojcostwa i macierzyństwa - „do stania się ojcem i matką nawzajem poprzez siebie” - i przyczyniają się do „rozłamu między pokrewieństwem genetycznym, pokrewieństwem wynikającym z ciąży a odpowiedzialnością wychowawczą”75, który przenosi się z rodziny na społeczeństwo.

Dodatkowym powodem dyskredytacji jest handel i dobór eugeniczny gamet.

30. Z tych samych motywów, jeszcze wzmocnionych brakiem węzła małżeńskiego, jest moralnie nie do zaakceptowania sztuczne zapłodnienie niezamężnych i żyjących w wolnych związkach76. „Zniekształca się w ten sposób i fałszuje pierwotną treść ludzkiej płciowości, zaś dwa znaczenia - jednoczące i prokreacyjne - wpisane głęboko w naturę aktu małżeńskiego, zostają sztucznie rozdzielone: jedność zostaje tym samym zdradzona, a płodność - podporządkowana samowoli mężczyzny i kobiety”77.

Z tych samych powodów przeciwna prawdzie o ludzkim rodzicielstwie i o godności mającego się uro­dzić, jest inseminacja post mortem, to znaczy, pobranym zachowanym za życia, nasieniem zmarłego małżonka.

31. Tak samo przeciwne godności kobiety, jedności małżeństwa i godności prokreacji osoby ludzkiej jest macierzyństwo zastępcze. Wszczepienie do łona kobiety embrionu, który jest jej genetycznie obcy, czy też zapłodnienie jej ze zobowiązaniem oddania nowonarodzonego dziecka zleceniodawcy, oznacza fragmentaryzację macierzyństwa, zredukowaniem ciąży do inkubacji nie respektującej godności i prawa dziecka do bycia „poczętym, noszonym w łonie, zrodzonym i wychowanym przez własnych rodziców”78 .

32. Jakkolwiek, nawet nie mogąc zaaprobować trybu, w jakim dokonało się zapłodnienie, „każde dziecko jako przychodzące na świat powinno być przyjęte, jako żyjący dar Dobroci Bożej i powinno być z miłością wychowywane”79.

Diagnostyka prenatalna i preimplantacyjna

33. Coraz lepsze poznawanie życia wewnątrzmacicznego i rozwój narzędzi dostępu do niego, dają dzisiaj możliwość diagnostyki życia przed narodzeniem, pozwalając w ten sposób na coraz wcześniejsze i skuteczniejsze interwencje terapeutyczne. Diagnostyka prenatalna może jednak stwarzać także problemy etyczne związane z ryzykiem diagnostycznym oraz z celami, dla których jest stosowana.

34. Ryzyko diagnostyczne dotyczy przede wszystkim życia i integralności fizycznej płodu - a tylko po części jego matki - i uzależnione jest od różnych technik diagnostycznych i stopnia ryzyka, jakie każda niesie.

Dlatego należy z uwagą oceniać ewentualne negatywne skutki, jakie może mieć użycie określonej techniki badań i „unikać użycia takich metod diagnostycznych, co do których uczciwej celowości i zasadniczej nieszkodliwości nie posiada się wystarczających gwarancji”80. Jeśli zaś trzeba by się zmierzyć z wysokim współczynnikiem ryzyka, to odwołanie się do takiej diagnozy powinno mieć racjonalne uzasadnienie, potwierdzone w punkcie konsultacji diagnostycznej81.

W konsekwencji „taka diagnoza jest dopuszczalna, jeśli zastosowane metody, za zgodą właściwie poinformowanych rodziców, chronią życie i integralność embrionu i jego matki, nie narażając ich na nieproporcjonalne ryzyko”82.

35. Cele, dla których diagnostyki prenatalnej można się domagać i ją wykonywać, zawsze powinny być ukierunkowane na dobro dziecka i matki; ponieważ umożliwiają interwencje terapeutyczne; zapewniają pewność i spokój kobietom ciężarnym, zasmuconym z powodu wątpliwości, co do wad rozwojowych płodu i kuszonych, by uciec się do aborcji; przygotowują, w przypadku niepomyślnego wyniku, do przyjęcia życia naznaczonego niepełnosprawnością.

Diagnoza prenatalna „poważnie sprzeciwia się prawu moralnemu, gdy rozważa możliwość przeprowadzenia aborcji w zależności od wyników. Diagnoza potwierdzająca istnienie jakiejś wady rozwojowej lub choroby dziedzicznej nie może być równoznaczna z wyrokiem śmierci”83.

Tak samo niedozwolone jest każde zarządzenie albo program legislacji czy też program towarzystw naukowych, które by sprzyjały bezpośredniemu powiązaniu diagnozy prenatalnej i aborcji. Byłby winny moralnie niegodziwej współpracy specjalista, który decydując o diagnostyce i jej wykonaniu oraz informując o jej wynikach, przyczyniałby się dobrowolnie do ustanowienia lub wspierania związku pomiędzy diagnostyką prenatalną i aborcją84.

36. Szczególnym rodzajem diagnozy prenatalnej jest diagnostyka preimplantacyjna. Jest związana z technikami sztucznego zapłodnienia pozaustrojowego i zakłada badania genetyczne embrionów powstałych metodą in vitro przed ich przeniesieniem do macicy, w celu uzyskania embrionów wolnych od wad genetycznych lub posiadających pewne pożądane cechy85. Diagnostyka preimplantacyjna w rzeczywistości jest wyrazem mentalności eugenicznej, która uprawnia aborcję selektywną, aby nie dopuścić do narodzin dzieci cierpiących na różne choroby.

„Tego rodzaju mentalność urąga ludzkiej godności i jest w najwyższym stopniu naganna, ponieważ rości sobie prawo do mierzenia wartości ludzkiego życia wyłącznie według kryteriów normalności i zdrowia fizycznego, otwierając tym samym drogę do uprawomocnienia także dzieciobójstwa i eutanazji”86. Ponadto takie postępowanie „faktycznie ma na celu jakościową selekcję embrionów i w konsekwencji ich niszczenie, co jawi się jako wczesne działanie aborcyjne”87.

Mrożenie embrionów i komórek jajowych

37. W technikach prokreacji in vitro często trzeba powtarzać próby, zanim osiągnie się rezultat. Dlatego podczas jednego zabiegu pobiera się od kobiety wiele komórek jajowych, tak aby otrzymać wiele embrionów. Embriony, które nie zostaną przeniesione, są natychmiast zamrażane, do ewentualnego użycia podczas kolejnej próby. „Kriokonserwacja jest nie do pogodzenia z szacunkiem należnym embrionom ludzkim: zakłada ich produkowanie in vitro; wystawia je na poważne niebezpieczeństwo śmierci albo naruszenia ich integralności fizycznej, ponieważ znaczący ich procent nie przeżywa procesu zamrożenia i rozmrożenia; pozbawia je, przynajmniej czasowo, możliwości przyjęcia i kształtowania w łonie matki; stawia je w sytuacji narażenia na dalsze zniewagi i manipulacje”88.

Jeżeli chodzi o wielką liczbę już istniejących zamrożonych embrionów, z których wiele skazanych jest na „sieroctwo”, pojawia się pytanie: co z nimi zrobić, kiedy kończy się przewidziany czas ich przechowywania? Nie można ich wykorzystać w celach badawczych ani przeznaczyć do celów terapeutycznych, bo prowadzi to do ich zniszczenia. Propozycja wprowadzenia formy adopcji prenatalnej „godna pochwały, co do intencji uszanowania i obrony życia ludzkiego, niesie jednak ze sobą wiele problemów”89 natury medycznej, psychologicznej i prawnej, nie różniących się od tych, związanych z technikami heterologicznymi i macierzyństwem zastępczym. „Trzeba na koniec stwierdzić, że tysiące porzuconych embrionów stwarzają sytuację niesprawiedliwości nie do naprawienia90, która musi być jak najszybciej zatrzymana.

38. W celu uniknięcia poważnych problemów etycznych wywołanych kriokonserwacją embrionów, rozwinęły się techniki zamrażania komórek jajowych. Kriokonserwacja komórek jajowych w celu zapłodnienia in vitro jest nie do przyjęcia, nawet w przypadku, gdy powodem kriokonserwacji byłaby ochrona tych komórek przed potencjalnie dla nich szkodliwą terapią antynowotworową.

Inaczej jest w przypadku konserwacji tkanki jajnika w celu autoprzeszczepu ortotopowego dla przywrócenia płodności po terapiach potencjalnie szkodliwych dla komórek jajowych. Taka praktyka zasadniczo wydaje się nie stwarzać problemów moralnych.

Nowe próby zrodzenia człowieka

39. Techniki sztucznego zapłodnienia mogą dzisiaj otworzyć drogi dla prób lub planów zapłodnienia między gametami ludzkimi i zwierzęcymi, rozwijania embrionu ludzkiego w zwierzęcej lub w sztucznej macicy, aseksualnego rozmnażania istot ludzkich przez podział bliźniaczy, klonowanie, partenogenezę i inne podobne techniki. Takie postępowanie sprzeciwia się ludzkiej godności embrionu oraz przekazywania życia i z tych względów są moralnie naganne91.

W szczególności klonowanie w celach reproduktywnych „jest ze swej natury niedopuszczalne, gdyż doprowadzając do skrajności zło sztucznego zapłodnienia, ma na celu wytwarzanie nowych istot ludzkich w sposób nie mający żadnego związku z aktem wzajemnego obdarowania dwojga małżonków i jeszcze bardziej radykalnie, bez żadnego związku z płciowością92.

„Jeszcze groźniejsze z punktu widzenia etycznego jest tzw. klonowanie terapeutyczne. Tworzenie embrionów z zamiarem ich zniszczenia, nawet jeśli przyświeca temu intencja niesienia pomocy chorym, jest całkowicie niezgodne z godnością człowieka, ponieważ czyni z życia istoty ludzkiej, choć jest ona w stadium embrionalnym, jedynie narzędzie do wykorzystania i zniszczenia. Poświęcanie ludzkiego życia dla celów terapeutycznych jest głęboko niemoralne93.

W przypadku zabiegów tak zwanego klonowana hybrydowego, w którym wykorzystywane są komórki jajowe zwierzęce do reprogramowania jądra ludzkiej komórki somatycznej, mamy do czynienia z kolejnym „naruszeniem godności istoty ludzkiej, ponieważ dochodzi w nich do wymieszania ludzkich i zwierzęcych elementów genetycznych, co może doprowadzić do zaburzenia specyficznej tożsamości człowieka94.


SPIS TREŚCI

nd pn wt śr cz pt sb

25

26

27

28

29

1

2

3

4

5

6

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

Dzisiaj: 28.03.2024