Drogi chory Przyjacielu, codziennie – w szpitalu, hospicjum, przychodni – spotykasz ludzi, którzy służą Ci ofiarnie, obdarowując dobrocią oraz zawodowym profesjonalizmem, mimo że nie są wspaniałymi i cenionymi lekarzami ani dyplomowanymi pielęgniarkami. To pracownicy zawodów medycznych – drugiego planu. Od razu zapewniam, że określeniem tym nie śmiem deprecjonować ich wielkiego zawodowego morale (wszak sam należę do tej grupy medyków) . Po prostu, o nas (elektroradiologach, fizjoterapeutach, analitykach medycznych, ratownikach, sanitariuszach, farmaceutach szpitalnych, technikach medycznych) mówi się mniej i docenia – też mniej. Jesteśmy jakby mniej widoczni, mniej rozpoznawalni. Bez wątpienia jest jednak w nas wiele zawodowej rzetelności oraz empatii, wzbogaconej ewangeliczną miłością bliźniego. Jesteśmy dla Ciebie! Pozwól, że Ci dzisiaj przedstawię bardzo poukładanego Karola – fizjoterapeutę oraz czupurnego Roberta – ratownika medycznego.
W chwili, gdy publikujemy ten tekst, Hanna Chrzanowska jest jeszcze Sługą Bożą. Jednak już wkrótce – 28 kwietnia br. – podczas uroczystości w Krakowie-Łagiewnikach zostanie ogłoszona błogosławioną Kościoła.
Z Księgi Psalmów. Potężny Bóg jest blisko swych stworzeń. Proszę o otwarcie Pisma świętego na Psalmie 138.
Najważniejszym uzdrowieniem, które Bóg każdemu ofiaruje, jest uzdrowienie duchowe. Ono umacnia nas wewnętrznie, odbiera z naszych serc ciężar niemocy, niepokoju, rozbicia, braku ufności. Im bardziej Bóg zamieszkuje w naszym sercu, tym bardziej kochamy i potrafimy ofiarować siebie.
Zyta okazywała dobroć nie tylko w miejscu swojej pracy. Z czasem zaczęła interesować się trudną sytuacją wielu osób z sąsiedztwa oraz reagować na biedę żebraków i chorych przybywających do Lucci.
Opieka tych ziemskich „aniołów stróżów” nie skończyła się wraz z przeprowadzką pani Marii. „Student”, który zdążył już podjąć swoją pierwszą pracę, wydrukował specjalny grafik i cała czwórka podzieliła się sprawiedliwie terminami odwiedzin w Domu Pomocy Społecznej.
O cieple rodzinnego domu, o miłości do aktorstwa, o przyjaźniach na śmierć i życie i o tym, że Boga można odnaleźć pośród największej pustki opowiada Anna Dymna.
O Bożym Narodzeniu widzianym przez pryzmat pewnej ikony.
Szk oła modlitwy. Wielkie doświadczenie ludu Bożego, który w niewoli otrzymuje Bożą obietnicę wyzwolenia – obietnicę, która już się wypełnia – może być doświadczeniem chrześcijanina, który na modlitwie rozważa obietnice Pana i przeżywa chwile pocieszenia przynoszącego nadzieję.
Utrata dziecka jeszcze przed jego narodzinami jest szczególnie bolesnym doświadczeniem. Czy można poradzić sobie z żałobą prenatalną? Oto historia Marzeny.