Dobrocią i miłosierdziem Siostra Bernardyna zdobywała serca wszystkich, zwłaszcza biedaków, nawet tych zdemoralizowanych. Wspomagając ich potrzeby życiowe, powoli – jakby mimochodem – pozyskiwała ich dusze dla Boga.
Wpatrując się w poranione ręce, nogi i bok Zbawiciela powiedział: „Chcę być ukrzyżowany razem z Tobą! Z miłości do Ciebie pragnę być ukrzyżowany z Tobą, tak jak Ty zechciałeś być ukrzyżowany z miłości do mnie”.
Na koniec, jedyną modlitwą, jaką jeszcze była w stanie „odmawiać”, stało się położenie Krzyża na sercu. Było to niczym odciśnięcie pieczęci miłości na Sercu Boga, całkowite powierzenie się tej miłości.
Słudzy Boży – Marta Robin i Jakub Fesch – są jednymi z wielu patronów Niewidzialnego Klasztoru Jana Pawła II. Swoim życiem oboje dali świadectwo, że to, co słabe w oczach świata, ma wielką wartość w oczach Boga.
Jakub Fesch może być orędownikiem szczególnie tych, którzy pragnąc nawrócenia i uwolnienia od ciężaru winy zwracają się ku Bożemu Miłosierdziu i prawdziwą godność odnajdują w przebaczeniu.
Jak to możliwe – najradośniejsze Święto chrześcijan a tu nagle krew i czerwony kolor liturgicznych szat, męczeństwo i cierpienie?
Chiara przeczuwała, że zbliża się kres jej życia na ziemi. Jaki prezent w takiej chwili zostawić ukochanemu synkowi? W dniu pierwszych urodzin małego Francesco napisała do niego list. Dwa tygodnie później, 13 czerwca 2012 roku, odeszła do Pana.
Jedni czuli każdą minutę zbliżającą ich do przejścia na „drugi brzeg”, inni zaś obudzili się tam nagle w wielkim zdziwieniu. Jedno jest pewne, wszyscy równo stanęli przed Stwórcą jedynie z tym, co upakowali w „plecakach” swoich serc...
Nie znam modlitw tych, dla których Jej Cudowny Wizerunek jest symbolem chrześcijaństwa w Polsce i na Litwie, ani tych, którzy trafiają tu przypadkowo a potem wracają jak do domu Matki. Mogę się ich tylko domyślać.
Sylwetka mężnej kobiety, która nawracała uczonych.