Zasiew Słowa

Skuteczność Bożego Słowa zależy w pewnej mierze od gleby ludzkiego serca.

zdjęcie: Flickr.com

2014-07-13

Rok A
Mt 13, 1-23

Pan Bóg nie mierzy ludzką miarą. Nie decyduje o tym, który teren jest dobry pod zasiew, a który nie daje nadziei na plon. Bóg podejmuje ryzyko „działań nieskutecznych”. Siewca jest wolny. Nie jest uwarunkowany przymusem wzrostu ani owocami. Gdy pozwolę Bogu działać, dokona we mnie cudu przemiany serca. Ale gdy się zamknę, uszanuje moją wolność.

Skuteczność Bożego Słowa zależy w pewnej mierze od gleby ludzkiego serca. Jedno ziarno pada na drogę. Droga to serce „nierefleksyjne”, które słucha Słowa Bożego, ale go nie rozumie. Słowo zostaje na powierzchni, na poziomie rozumu, nie wnika do serca, nie wpływa na życie. „Jednym uchem wchodzi, a drugim wychodzi”.

Miejsce skaliste, to serce, które słucha Słowa Bożego, przyjmuje je z radością, ale jest niestałe, nie ma w sobie korzeni, fundamentu; gdy przychodzą trudności, zaraz się załamuje. Jest to typowy „słomiany zapał”, albo słuchanie słowa wybiórcze.. Taka radość, bez głębi i fundamentu przypomina tłumy, które w Niedzielę Palmową witały Jezusa z okrzykami radości, a parę dni później krzyczały: „Ukrzyżuj Go!”.

Gleba ciernista to z kolei serce człowieka, który słucha Słowa Bożego, ale zagłusza je poprzez przyjemności codziennego życia. Żyje w swojej „małej stabilizacji”, zadowoleniu, przyjemnościach i radościach, niezdolny do głębszej refleksji i podjęcia trudu przemiany siebie i swego życia. Albo przeciwnie, jego życie jest pełne lęków, obaw, nieporządku, dysharmonii, które zagłuszają głos Boga.

Gleba żyzna to serce otwarte i wyczulone na Boże działanie, współpracujące z łaską, skłonne do słuchania, rozumienia i życia Słowem Boga na co dzień. Najlepszym przykładem jest tutaj życie Maryi. Maryja „zachowuje słowo” (Łk 2, 19), słucha w pokorze i prostocie. Ma świadomość, że nie jest w stanie go zrozumieć, cierpi z tego powodu (por. Łk 2, 48), ale nie neguje, ani nie odrzuca go. Przeciwnie, przyjmuje je w Swoim sercu, oddaje mu przestrzeń Swego życia, zapisuje w pamięci. A nawet więcej, trwa w nim. Trwanie Maryi w Słowie Bożym nie jest biernością, pasywnością, zatraceniem własnej tożsamości czy odrębności. Jest raczej wyczuleniem i nieustannym pytaniem, czego oczekuje Bóg, do czego zaprasza, do czego prowadzi. W Maryi Słowo staje się Życiem, Ciałem. Obfitym plonem, który wydało serce Maryi było zrodzenie Odwiecznego Słowa Boga – Jezusa.

Cogiel Renata Katarzyna, Autorzy tekstów, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 29.04.2024