Gdy z Bogiem nam nie po drodze

„Oswoiliśmy” sobie naszego Boga i to tak dalece, że niemal wydaje się, że go sobie stworzyliśmy na nasz obraz i na nasze podobieństwo. Do tego jesteśmy tak zuchwali, że czujemy, jakbyśmy mieli do Niego szczególne prawo.

zdjęcie: flickr.com

2016-02-29

II Rok czytań
Łk 4, 24-30

„Oswoiliśmy” sobie naszego Boga i to tak dalece, że niemal wydaje się, że go sobie stworzyliśmy na nasz obraz i na nasze podobieństwo. Do tego jesteśmy tak zuchwali, że czujemy, jakbyśmy mieli do Niego szczególne prawo. Czyż nie powiedział, że jesteśmy Jego Kościołem – Jego Oblubienicą?

Nazarejczykom z dzisiejszej Ewangelii także się tak wydawało. Sądzili, że kto jak kto się, ale oni najlepiej znają Jezusa. Czyż nie tu się wychował? Nie tu dorastał? Czyż nie mieszkają tu Jego krewni – ludzie zwyczajni, tacy sami jak każdy z nich? Oczywiście wiedzieli o sławie, jaka za Nim szła: słyszeli o uzdrowieniach i innych cudach. Wiedzieli o tym, i dlatego sądzili, że gdzie jak gdzie, ale tu, wobec swoich ziomków, Jezus tym bardziej okaże się hojny i wspaniałomyślny. Mieli przecież do Niego prawo. I… trudno nawet dziwić się tym oczekiwaniom. To przecież takie ludzkie.

Tymczasem Jezus rozwiewa ich złudzenia. Przypomina im, że już w przeszłości Bóg zaspokajał potrzeby pogan, podczas gdy Judejczycy też potrzebowali Jego cudownej ingerencji. Przywołał przykład proroka Eliasza, posłanego jedynie do wdowy w Sarepcie Sydońskiej i Elizeusza, który uzdrowił z trądu Syryjczyka Naamana, gdy tymczasem wielu trędowatych Judejczyków pozostało bez pomocy.
Nie dziwota, że przykłady te rozzłościły Nazarejczyków. Czyż to nie oni mieli największe „prawa” do Jezusa?

Niestety, sytuacja ta powtarza się od 2 tysięcy lat. My też chcemy Boga „ustawiać”, bo ciągle nam się wydaje, że wiemy lepiej, co jest dla nas dobre i jaką drogą zmierzać do zbawienia. Stawiamy znak równości pomiędzy tym, co dla nas dobre a tym, co tylko wygodne. Gdy Bóg się nam „sprzeciwia” – tym gorzej dla Boga.  I tak – zaślepieni własną pychą, w każdej chwili gotowi rzucić kamieniem – błąkamy się po bezdrożach, nie doceniając naszego „powinowactwa” z Chrystusem. Niech wielkopostny krzyż, tu i ówdzie spowity kirem, przypomina nam o zbawieniu, którego dostąpiliśmy "za darmo" i o miłości Boga, na którą niczym sobie nie zasłużyliśmy

Dajmund Danuta, Autorzy tekstów, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

5

11

12

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 11.05.2024