Nasze duchy
Każdy z nas ma swoje duchy, które go zniewalają. Jezus jest jednak silniejszy od nich!
2018-07-04
II rok czytań
Mt 8, 28-34
Może się wydawać, że świat XXI wieku już zupełnie zapomniał i nie przyjmuje do wiadomości istnienia rzeczywistości duchowej. Rzeczywistość jest tutaj najbardziej odpowiednim słowem, gdyż wskazuje na faktyczne istnienie sfery niematerialnej, pomimo że wiele osób ma problemy z zaakceptowaniem tego faktu. Każdy może osobiście doświadczyć piękna i głębi przeżyć duchowych, szczególnie wtedy, kiedy zachwycamy się czymś, co nam się podoba, kiedy czujemy podziw, skupiamy się na estetyce, a szczególnie wtedy, kiedy kochamy i określamy, jakie zasady moralne powinny panować w naszym życiu. To wszystko jest odniesieniem do Boga, naszym upodobnieniem do Niego, tym, co nas odróżnia od innych stworzeń i powoduje, że przynajmniej niekiedy możemy czuć się wyjątkowo.
Niestety, niekiedy w tę sferę duchową wchodzi niepożądane działanie złych sił, które chcą na przekór Bogu sprowadzić nas na złą drogę, przekonać fałszywie, że nie jesteśmy tacy piękni i podobni do naszego Stwórcy. Każdy może doświadczyć upadków, większych lub mniejszych. Grzechów, które niekiedy szybko zapominamy, ale innym razem bardzo mocno tkwią w naszym sumieniu i nie pozwalają przestać o sobie myśleć. Mamy też liczne przyzwyczajenia, które stoją u podstaw tego duchowego zła. Każdy, kto chce mieć bliską relację z Bogiem, jest narażony na takie działanie złego ducha, a niekiedy nawet nieświadomie staje się jego narzędziem w świecie.
Na szczęście mamy Jezusa, który wypędza szatana. Dzisiejszy fragment Ewangelii pokazuje, jak Chrystus rozprawia się ze złem. Scena ewangeliczna, którą analizujemy, ma podwójne znaczenie, gdyż za symbolem złych duchów wpędzonych w świnie stoi rzymski okupant, który zniewalał Naród Wybrany w dosłownym tego słowa znaczeniu. Legion stacjonujący w Palestynie miał w herbie właśnie świnie. Tym samym Jezus pokazuje, że to On jest alternatywą dla wszystkich pokus, złych nawyków, przyzwyczajeń, a nawet ludzi, którzy chcą sprowadzić nas na złą drogę. Ucieszmy się tym i podziękujmy naszemu Zbawcy, jednocześnie głęboko wierząc, że wraz z Nim jesteśmy w stanie wyzwolić się z wszelkiego zła.
Wcześniejsze rozważania można znaleźć TUTAJ.