Czasy apostołów
Czasy apostołów wcale się nie skończyły wraz ze śmiercią św. Jana, one trwają aż do dzisiaj i wzywają nas do świadectw.
2018-07-25
II rok czytań
Mt 20, 20-28
Często mamy pokusę, aby myśleć o działalności Jezusa i Jego uczniów, a nawet wielu świętych żyjących już na długo po śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, jak o jakiś zamierzchłych czasach, które odeszły w przeszłość niczym mityczne opowieści Greków i Rzymian. Warto jednak przy okazji uwypuklić jakościową różnicę wierzeń, jakie prezentowały sobą mity, z tradycją judeochrześcijańską . Pierwsze wyobrażały sobie bogów na kształt zwierząt czy ludzi, natomiast judaizm i chrześcijaństwo zostały objawione człowiekowi z inicjatywy Boga, w dodatku takiego, Który nie jest żadną kopią zwierzęcia czy postaci, a czystym duchem, trudnym nawet do wyobrażenia sobie.
Wracając do kwestii apostolstwa, trzeba nam zauważyć, że przecież każdy z nas jest powołany do tego, by być posłanym do innych ludzi. To pierwsze podstawowe zadanie, jakie powinno towarzyszyć apostołowi. Dzisiaj przypominamy sobie o tym wspominając, św. Jakuba. On oprócz ogromnego pragnienia bycia w chwale nieba, o czym czytaliśmy w dzisiejszym fragmencie Ewangelii, głosił naukę Jezusa, poszedł do ówczesnego świata i mówił o Zbawicielu. Ostatecznie dał dowód swojej miłości śmiercią męczeńską w imię Chrystusa. Jeśli komuś wydaje się, że to postawa nie na dzisiejsze czasy, to jest w dużym błędzie. Także my powinniśmy być apostołami, to znaczy wychodzić do naszego współczesnego i coraz bardziej pogańskiego świata z orędziem Ewangelii. Wcale nie musimy od razu stać na rogach ulic i krzyczeć o Jezusie. Wystarczy zacząć od pokazania naszej wiary swoją postawą w środowisku, w którym żyjemy. Już samo to niekiedy bywa bardzo trudne i przypłacone jakąś formą męczeństwa, choćby takiego psychicznego bez krwi.
Czasy apostołów ciągle trwają, a jesteśmy nimi my. Prośmy zatem Boga o wytrwałość do tego, by mieć odwagę codziennie świadczyć o tym, w Którego wierzymy.
Wcześniejsze rozważania można znaleźć TUTAJ.