Wy się nie bójcie

Zatem nie lękajmy się! Zastąpmy smutek nadzieją i pewnością, że On jest z nami w każdych okolicznościach naszego życia.

2022-04-16

Rozważanie fragmentu Ewangelii Mt 28, 1-10
WIELKA SOBOTA

I znów, kolejny już raz zabrzmi w naszych uszach to jedyne i niepowtarzalne w swej wymowie „Alleluja”. Alleluja! Pan zmartwychwstał! Jakże pragnęlibyśmy powitać to słowo pełni radości, wdzięczności i nadziei, jakie ono przecież z sobą niesie. Tymczasem, jeszcze nie otrząsnęliśmy się po trudnych doświadczeniach dwóch minionych lat znaczonych pandemią, a już za naszą wschodnią granicą, niemal na naszych oczach, dzieje się coś, co mieszkańcom Europy XXI wieku jeszcze do niedawna  wydawało się nieprawdopodobnym. Zło znów zdaje się tryumfować.  Znów "ludzie ludziom zgotowali ten los". Giną niewinni ludzie, inni ukrywają się w schronach a jeszcze inni szukają schronienia poza granicami własnej ojczyzny. Rozdzielone rodziny, utracone dobytki, strach i rozpacz. I to tym razem tak blisko nas! Wraz z nimi i my wszyscy zdajemy się tracić grunt pod nogami a niepewność jutra, własnej rodziny, Ojczyzny i świata odbiera nam spokój i radość serca.

Kiedyś, dawno temu, miałam okazję poznać relację pewnej sędziwej już wówczas kobiety - jednej z byłych więźniarek hitlerowskiego obozu w Ravensbruck, której udało się przeżyć tamte upiorne lata. O takich miejscach mówi się często, że nawet Bóg je opuścił. Tymczasem moja rozmówczyni była innego zdania. Twierdziła, że... to raczej ludzie opuścili Boga. Jak we wszystkich takich miejscach, tak i w kobiecym obozie koncentracyjnym w Ravensbruck hitlerowscy oprawcy zakazali wszelkich praktyk religijnych.  Za najmniejsze nieposłuszeństwo w tej kwestii groziły surowe sankcje ze śmiercią włącznie. „A jednak nigdy wcześniej nie byłam tak blisko Boga, jak wówczas, nigdy mój głód Boga i moja gorliwość w praktykach religijnych nie była większa, niż wówczas” – wyznała owa kobieta. Ich obozowa codzienność byłaby jednym Wielkim Piątkiem – bez Mszy świętej, bez kapłana, który mógłby dla nich przeistoczyć okruchy chleba w Ciało Pańskie, bez kapłańskiej pociechy, rozgrzeszenia i błogosławieństwa. Byłaby -  gdyby nie „Ziuta” – a właściwie Józefa Kantor. Wybuch II wojny światowej zastał Józefę na zlocie harcerskim. 9 listopada 1940 roku za działalność konspiracyjną została aresztowana przez gestapo i osadzona w więzieniu w Tarnowie, a po 9 miesiącach przewieziona do obozu koncentracyjnego dla kobiet w Ravensbruck. Tam z dwoma innymi harcmistrzyniami założyła konspiracyjną drużynę harcerek „Mury", której hasłem było „Trwaj i pomóż innym przetrwać". Wielu dziewczętom, które mimo niebezpieczeństwa zdekonspirowania zdecydowały się wówczas związać z drużyną „Mury” i jej drużynową „Ziutą,” rzeczywiście udało się przetrwać obozową rzeczywistość. Twierdziły później, że zawdzięczają życie swojemu obozowemu „Proboszczowi” - jak nazywały Józefę Kantor - i Bogu, do którego ta dzielna kobieta prowadziła je podczas czarnej, obozowej nocy.

„Ona umacniała naszą wiarę, że Bóg nie umarł, że z nami wstąpił do tego obozowego piekła, że dzieli z nami nie tylko nasz zawszony barłóg i twardy obozowy chleb, ale także nasz ból, niepewność jutra i nasze osamotnienie. Wierzyłyśmy w to, ponieważ nasz obozowy Wielki Piątek raz po raz przerywał poranek Zmartwychwstania – kiedy wbrew obozowemu zakazowi modliłyśmy się tekstami liturgicznymi. I choć dzieliłyśmy się tylko niekonsekrowanym chlebem podawanym dłońmi naszej koleżanki - naszego obozowego „proboszcza”, wierzymy, że On, Jezus Cierpiący, ale i Zmartwychwstały był tam z nami obecny” – stwierdziła owa Pani

"Wy się nie bójcie! Bo wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział” – usłyszały kobiety z dzisiejszej Ewangelii, ze smutkiem poszukujące Jezusa w grobie, od Anioła Pańskiego. Nie było Go tam, naprawdę nie było! Pospiesznie więc oddaliły się od grobu z bojaźnią i wielką radością i biegły oznajmić to Jego uczniom. "A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: «Witajcie». One zbliżyły się do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: «Nie bójcie się...".

On zmartwychwstał, tak jak wcześniej zapowiadał. Jezus żyje i jest z nami po wszystkie dni, aż do skończenia świata! Zatem nie lękajmy się! Zastąpmy smutek nadzieją i pewnością, że On jest z nami w każdych okolicznościach naszego życia. Także teraz, a może przede wszystkim teraz.

Autorzy tekstów, Dajmund Danuta, Rozważanie, Komentarz do ewangelii

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 29.04.2024