Osoba niepełnosprawna to także człowiek
„Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął (…). Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam”
„Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął (…). Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam” – Jezusowe słowa z dzisiejszej Ewangelii stanowią dobrą ilustrację politycznych działań wokół głosowania nad projektem ustawy chroniącej życie nienarodzonych dzieci chorych i niepełnosprawnych. Wczoraj Sejm w przyspieszonym tempie odrzucił ten projekt. Za odrzuceniem ustawy głosowało 245 posłów, przeciw było 184, wstrzymało się 10 posłów.
Będąc kapelanem w jednym z ośrodków dla osób niepełnosprawnych doprawdy nie potrafię zrozumieć działań posłów głosujących za zabijaniem dzieci niepełnosprawnych. Od ponad roku – czyli od czasu kiedy posługuję w ośrodku – jestem świadkiem niezwykłych rzeczy dokonujących się w tym domu, których głównymi bohaterami są osoby niepełnosprawne fizycznie oraz upośledzone umysłowo.
Z jednej strony wielu ludzi musi pomagać pensjonariuszom tego ośrodka, na płaszczyźnie czysto ludzkiej, fizycznej, psychologicznej, medycznej czy też duchowej. Z drugiej strony osoby te dzielą się całym swoim bogactwem. Najpierw jest to bogactwo emocjonalne. Nieraz zauważyłem, iż posługujący niepełnosprawnym otrzymują dużo ciepła i miłości. Ponadto wiele osób niepełnosprawnych posiada talenty uaktywniające się w różny sposób i w różnych okolicznościach. Oprócz tych bogactw, niektórzy niepełnosprawni, także osoby upośledzone umysłowo, posiadają wielkie skarby duchowe. Ileż intencji zostało omodlonych przez te osoby! Bogactwo duchowe, które jest obecne w ośrodkach dla osób niepełnosprawnych, stanowi zaplecze dla wielu działań zewnętrznych Kościoła.
Podałem wyżej zaledwie kilka argumentów za ochroną prawną osób niepełnosprawnych. Warto przywołać jeszcze jeden – najbardziej podstawowy. Czy takie osoby – z racji, iż urodziły się niepełnosprawne – nie mają prawa do życia? Niedawno odkryłem, iż pojęcie „niepełnosprawności” jest względne; nieraz ci, których społeczeństwo określa mianem niepełnosprawnych, są o wiele bardziej sprawni duchowo od tych, którzy uznawani są za pełnosprawnych.
Smutek ogarnia serce, iż wśród posłów wstrzymujących się od głosowania nad projektem ustawy, jest osoba niepełnosprawna.
Pokój, który daje Chrystus, nie jest „świętym spokojem”. To pokój, który oparty jest nie na „kompromisie”, ale na Jezusowej nauce, według której „Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16). Tym ewangelicznym „każdym” jest także osoba niepełnosprawna.