Świadectwa uczestników rekolekcji w Brennej

Październik 2012

Uczestnicy rekolekcji w Brennej wraz z rekolekcjonistą – ks. Wojciechem Bartoszkiem

Uczestnicy rekolekcji w Brennej wraz z rekolekcjonistą – ks. Wojciechem Bartoszkiem

zdjęcie: Archiwum Apostolstwa Chorych

2013-06-07

Ostatnie rekolekcje przeżyłam w sposób szczególny, gdyż w ogóle nie myślałam, że tutaj przyjadę. Ale Pan Bóg sprawił, że stało się to możliwe i mogłam zbliżyć sie do Boga, nabrać sił do dalszej opieki nad chorym mężem oraz prosić o dużo cierpliwości i zrozumienia.

Maria, lat 75


Przede wszystkim dziękuję Ci Panie Boże za dar zdrowia, które pozwoliło mnie i mojemu Tacie skorzystać z tych rekolekcji. Mojemu Tacie, który z powodu poważnych chorób bardzo rzadko uczestniczy w nabożeństwach w kościele, rekolekcje dają możliwość uczestniczenia w różnych formach nabożeństw, takich jak Różaniec, Droga krzyżowa, Godzinki itp. Ponadto jest możliwość korzystania z sakramentów świętych: codzienna Komunia święta, możliwość skorzystania z sakramentu pokuty i namaszczenia chorych.

Ponadto zauważyłam, ze kapłan na rekolekcjach nigdzie się nie spieszy, ma dużo czasu na rozmowy z chorymi. Nawet sakrament spowiedzi nie ogranicza sie do paru minut, lecz może to być dłuższa rozmowa. Ludzie chorzy bardzo to sobie cenią. Mojego Tatę w każdą pierwszą sobotę miesiąca odwiedza kapłan z posługą sakramentalną, ale wizyty te trwają krótko, ponieważ lista chorych niejednokrotnie jest długa.

Przebywając na rekolekcjach człowiek może się całkowicie wyciszyć, oderwać od codziennych obowiązków, nie jest nerwowy i więcej czasu może przeznaczyć na rozmowę z Bogiem. Rekolekcje te lecza nie tylko duszę, ale umysł i ciało.

Jestem podbudowana atmosferą panującą wśród ludzi przybyłych na rekolekcje. Nie ma tu ponuraków, wszyscy są uśmiechnięci, radośni i mili dla siebie, a choć są to przeważnie ludzie chorzy, z różnymi problemami, mimo to potrafią się cieszyć. Jest to naprawdę budujące. Konferencje i kazania są bardzo dobre więc z przyjemnością się ich słucha.

Teresa, lat 58 i Jerzy, lat 82


Na rekolekcjach bardziej poznałam Pana Jezusa. Oddałam Mu cały swój czas i serce. Poznałam też wielu chorych ludzi. Będę się za nich wszystkich modlić. Kocham ich wszystkich i pozostaną w moim sercu.

Kasia, lat 36


Rekolekcje ubogaciły mnie poprzez Słowo Boże, liturgię a zwłaszcza Eucharystię, sakramenty i nabożeństwa. Aż nie sposób to wszystko pomieścić w sercu. Na owoce – z wolą Bożą i moim zaangażowaniem – trzeba poczekać.

Teresa, lat 62


Uśmiech Jezusa w oczach chorego! Tak niewiele daję, a tak wiele otrzymuję. Kolejny raz doświadczamy z Babcią bliskości Serca Pana Jezusa. Bóg zapłać Apostolstwu Chorych!

Kasia, 34 lata, Aniela, 87 lat


Bogu niech będą dzięki za łaskę uczestnictwa w rekolekcjach w Brennej. Bóg mnie tu skierował, bym w ciszy mogła dokonać przemyśleń. Moje życie nie jest łatwe, bo zmagam się z chorobą alkoholową mojego syna. Pan Bóg tutaj dodaje mi mocy i wiary, że kiedyś zwyciężę. Moc daje mi błogosławieństwo Jego i Matki Najświętszej. Serdeczne "Bóg zapłać".

Klara



Bardzo przeżyłam te rekolekcje. Kiedy tu przyjeżdżam, czuję się jak nowonarodzona. Jestem szczęśliwa, że mogę być przy Sercu Pana Jezusa.


Helena, lat 79



Bardzo się cieszę, że mogłem podczas rekolekcji otrzymać błogosławieństwo lourdzkie. Poznałem też nowych, fajnych ludzi.

Darek, lat 33



Najważniejszym punktem tych rekolekcji była dla mnie półgodzinna kontemplacja nad słowami Ewangelii, którą wcześniej usłyszeliśmy. Poczułam się, jakbym całowała nogi Pana Jezusa, by przeprosić Boga za popełnione w ciągu mojego życia grzechy. Mam nadzieję, że podobnie jak "grzesznej Magdalenie" zostały mi darowane grzechy.

Genowefa, lat 76



Jestem z parafii św. Jadwigi w Chorzowie. Na rekolekcjach byłam pierwszy raz. Przeżyłam je bardzo głęboko i przybliżyłam się do Boga. Głęboko przeżyłam również sakrament namaszczenia chorych, choć przyjęłam go już nie pierwszy raz, bo jestem osiemdziesięciolatką.  Będę jeździć na rekolekcje, jak tylko będę miała okazję i wszystkich do tego zachęcam.

Teresa


Bardzo się cieszę, że mogłam się znaleźć we wspólnocie rekolekcyjnej w Brennej, gdzie miałam możliwość ubogacenia swojej wiary. Jako wspólnota mogliśmy wzajemnie ubogacać siebie, umacniając się w wierze i jedności braterskiej. Przekazane przez kapłana Słowo Boże pozwoliło lepiej zrozumieć i pogłębić modlitwę jako rozmowę z Bogiem. Rekolekcyjny pobyt w Brennej pozwolił mi odczuć, jakbyśmy stali się jedną, wielką rodziną.

Ewa, lat 36


Dziękuję Bogu za czas rekolekcji w Brennej, które mogłam spędzić z osobami chorymi i niepełnosprawnymi w różnym wieku. Podziwiałam szczególnie radość grupy osób najbardziej dotkniętych niepełnosprawnością. Bóg zatroszczył się o wszystko, łącznie z pogodą. zatroskanie opiekunów, a szczególnie Księdza prowadzącego rekolekcje było wyjątkowe. Czas trwania rekolekcji był krótki, ale za to dni wypełnione były maksymalnie: od rannej Jutrzni, Różańca lub Godzinek, poprzez konferencje, obdarowanie nas sakramentami w trakcie nabożeństw, codzienną Eucharystię a skończywszy na pogodnych wieczorach połączonych ze śpiewem i garścią poważniejszych refleksji.

Dziękuję, że znalazłam się wśród zaproszonych i błogosławię Boga, że każdego dnia troszczy się o nas nieustannie.

Wdzięczna Genowefa, lat 69

Świadectwa, Wydarzenia, Rekolekcje

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024