Obrońcy życia w natarciu

Ileż to razy wysłuchujemy w mediach poglądów ludzi, którzy uzurpują sobie prawo do posiadania „racjonalnego” i „niedyskryminującego” prawa do wydawania sądów i ocen. Podobno kłamstwo powtórzone wiele razy staje się prawdą. Na szczęście tak nie jest.

Kiedy na każdym kroku możemy natknąć się na zapewnienia, że prawo do aborcji należy się każdej kobiecie, nie tak łatwo w głównym nurcie medialnym można spotkać informacje o ludziach, którzy nie tylko mają inne poglądy, ale też swoją postawą przyczyniają się do zmiany świadomości innych. Często tzw. ruchy pro-life, za życiem, są ukazywane jako zgromadzenia pełne osób nieczułych na ciężki los ciężarnych kobiet. Przedstawiciele tych środowisk zdają się być powszechnie nieszanowanymi obywatelami drugiej kategorii, o średniowiecznych i mających mało wspólnego z dzisiejszą rzeczywistością poglądach.

Tymczasem okazuje się, że akcje mające na celu promowanie życia i sprzeciwiające się aborcji mają ogromne poparcie wśród społeczeństwa. Ich charakter jest zarówno wewnątrzpaństwowy, jak i ponadnarodowy. Ogólnoeuropejską jest akcja One of Us, Jeden z nas. Inicjatywa ta dąży do takiej zmiany prawa, po której Unia Europejska zakazałaby i zaprzestała finansowania aktywności związanej z niszczeniem dzieci w fazie embrionalnej. Podpisy obywateli krajów członkowskich są zbierane do końca października br. Musi być ich milion w całej Europie. Akcja nabiera tempa – osiągnięto już pierwszy warunek – 7 krajów zebrało minimalną liczbę podpisów, która dla każdego z państw jest inna. Pozostało jeszcze zebrać niecałe 500 tysięcy głosów poparcia. Sądząc po szybkości z jaką zebrano dotychczasowe podpisy, z pewnością uda się uzyskać niezbędny milion, a może i więcej?

Polska może poszczycić się nie tylko tym, że jest w czołówce, pod względem liczby, w zbieraniu podpisów w akcji „Jeden z nas” (dotychczas zebraliśmy 132 084 głosów – dane z 9 lipca), ale także własnymi akcjami mającymi na celu ochronę tych najbardziej bezbronnych. Fundacja Pro – prawo do życia, znana m.in. z organizowania wystaw antyaborcyjnych, zarejestrowała Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Stop aborcji”. Jego celem jest zmiana ustawy o ochronie życia. Projekt obywatelski zakłada usunięcie z niej zapisu art. 4a par. 1 ust. 2, w myśl którego zezwala się na zabijanie dzieci nienarodzonych podejrzewanych o chorobę. Dokładna treść mająca zostać usunięta brzmi: „Przerwanie ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza w przypadku gdy: badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu".

Aby Sejm mógł rozpocząć prace nad projektem niezbędne było zebranie 100 tys. podpisów wyrażających poparcie. Udało się ich uzbierać aż ponad 400 tys.! 2 lipca trafiły one już do Sejmu. Ten fakt to niezbity dowód na to, że życia nienarodzonych pragnie bronić nie tylko garstka osób o „niedzisiejszych” poglądach, jak to nierzadko ukazują media, ale naprawdę duża liczba mieszkańców naszego kraju.

Cieszy fakt, że wiele osób angażuje się także w inne akcje takich organizacji jak Fundacja Pro – prawo do życia. Coraz więcej wystaw antyaborcyjnych organizują po prostu zwykli ludzie, niezwiązani formalnie z fundacjami czy organizacjami broniącymi życia. Ważne jest również to, że działania sprzeciwiające się aborcji podejmują, nierzadko na własną rękę, młode osoby. Na portalach społecznościowych, takich jak facebook, pojawia się coraz więcej stron poświęconych tematyce antyaborcyjnej, które prowadzą bezinteresownie obrońcy życia. Dzięki temu do mediów głównego nurtu coraz częściej dociera przekaz, że na zabijanie nienarodzonych świat nie powinien się godzić.

I za te wszystkie dzieła mające na celu ukrócenie praktyk aborcyjnych warto modlić się każdego dnia. Pamiętajmy: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40).

 

Teksty polecane