Święty Kamil de Lellis
Jest patronem chorych i pracowników służby zdrowia. Rozpoczynamy jubileusz czterechsetlecia jego śmierci.
2013-07-16
Papież Franciszek w niedzielę 14 lipca, podczas swojej pierwszej modlitwy Anioł Pański w Castel Gandolfo, przypomniał przypowieść o miłosiernym Samarytaninie, ukazując tym samym sylwetkę św. Kamila de Lellis (1550–1614) – włoskiego duchownego, który był założycielem Zakonu Kleryków Regularnych Posługujących Chorym (kamilianów). Ta niezwykła postać jest patronem chorych i pracowników służby zdrowia. Życie tego świętego nie od początku nosiło jednak znamiona świętości. Kamil kilkakrotnie zaciągał się do wojska. Wraz z ojcem Giovannim służył m.in. podczas wojny z Turkami, w której Giovanni stracił życie. Po tym wydarzeniu przyszły święty zaczął prowadzić hulaszczy tryb życia i zatracił się w hazardzie, przez co zaprzepaścił majątek i stał się żebrakiem. Jego los odmienił się gdy pewnego dnia prosił o jałmużnę pod kościołem kapucynów w Manfredonii. Zainteresował się nim wtedy prokurator klasztoru – Antonio di Nicastro. Zaproponował on Kamilowi aby pomógł przy budowie kapucyńskiego klasztoru. Ten ofertę przyjął, co stało się zaczynem do jego nawrócenia.
Lecząc na nowo otwarte stare rany wojenne trafił do szpitala świętego Jakuba w Rzymie. W tym miejscu odnalazł swoje powołanie. Zaczął służyć chorym i cierpiącym. Kamil de Lellis został wyświęcony w 1584 roku, a w 1586 założył wspólnotę Stowarzyszenie Sług Chorych. W 1591 roku została ona podniesiona przez papieża Grzegorza XIV do rangi zakonu i nazwana Zakonem Kleryków Regularnych Posługujących Chorym. Jego członkowie charakteryzują się habitem, na którego przodzie widnieje czerwony krzyż. Ciekawy jest fakt, że matka Kamila de Lellis przed urodzeniem się syna miała sen, w którym widziała swojego potomka stojącego na czele grupy mężczyzn właśnie z czerwonym krzyżem na piersi. Przekonana była wtedy, że oznacza to, iż jej syn zostanie przestępcą, podobnym znakiem oznaczani byli bowiem skazani na karę śmierci bandyci. Na szczęście stało się inaczej.
Św. Kamil de Lellis do końca swoich dni pomagał chorym. Przemierzał całe Włochy służąc tym najbardziej potrzebującym. To w ich osobach odnalazł Chrystusa, im poświęcił się bez reszty. Strudzony, wykończony chorobami, na które cierpiał, zmarł w Rzymie w swoim rodzinnym domu.
Można powiedzieć, że życie tego świętego doskonale odzwierciedla przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. Nikt nie spodziewał się po nim, że porzuci swoje dotychczasowe życie aby być podporą i pomocą dla chorych, którzy niczym, poza wdzięcznością, nie mogli się odpłacić. Papież Franciszek i nas dzisiaj nawołuje: „Bądźcie jak miłosierny Samarytanin!”. Módlmy się, aby każdy z nas, choć odrobinę w swoim życiu, przypominał tego, który bezinteresownie potrafił się poświęcić dla potrzebujących.