Z Chrystusem jestem przybity do krzyża
Dzisiejsze czytanie doskonale pokazuje czym jest apostolstwo chorych i jak poświęcać swoje cierpienie dla Chrystusa.
2013-07-23
W liście do Galatów czytamy dzisiaj:
<<Ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża.
Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus.
Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.>>
Święty Paweł zwraca się do nas dzisiaj w niezwykły sposób. Zachęca do całkowitego ofiarowania się w imię Jezusa Chrystusa. To Jemu mamy powierzać nasze troski i zmartwienia. To Jemu mamy starać się poświęcić swój ból i cierpienie. Tylko Chrystus jest w stanie naprawdę nas uzdrowić. I nie chodzi bynajmniej o uzdrowienie jedynie ciała. Pan Bóg daje nam o wiele więcej. To z nim możemy nieść nasz krzyż. To z nim możemy dzielić wszelkie przeciwności, które napotykamy na naszej drodze.
Aby podążać z Chrystusem, aby Chrystus żył w nas, a my w Nim, musimy zaprzeć się własnego życia i zrezygnować dla Niego z samego siebie. Tylko Pan jest właściwą drogą, tylko wyrzekając się siebie możemy zyskać wszystko. To Zmartwychwstały jest istotą naszego życia, naszego człowieczeństwa. Tylko całkowicie i bezgranicznie otwierając się na Jego łaskę zyskamy szczęście, zaufanie i życie wieczne.
Pan Bóg został za nas umęczony. To za nasze grzechy był przybity do krzyża. Spróbujmy swoje cierpienie ofiarować dla Niego, tak jak On dla nas ofiarował Swoje. Pan Bóg działa w cichości serca. Dzięki zaufaniu jesteśmy w stanie zyskać nowe życie, tylko pozornie tracąc poprzednie.
Fakt, że <<z Chrystusem zostałem przybity do krzyża>> jest niezaprzeczalnym potwierdzeniem tego, że Pan Bóg towarzyszy nam stale na naszej drodze. Na Swoje ramiona bierze krzyż nas wszystkich. Każdego dnia jest blisko, gotowy w każdej chwili rzucić nam się na ratunek. Musimy tylko szeroko otworzyć nasze oczy i serca i pozwolić Mu działać w naszym życiu. Cierpienia fizyczne nie muszą przysłaniać życia duchowego. Co więcej, to dzięki nim możemy być bliżej Tego, który cierpiał za nas wszystkich.
Próbujmy każdego dnia, przeżywając każdą, najmniejszą nawet trudność, pozwalać Chrystusowi żyć w nas i działać w naszym życiu. Tylko wtedy nasze cierpienia mają sens.