Promocja alkoholu, to promocja śmierci
W Miejscu Piastowym koło Krosna, w Sanktuarium, któremu patronuje św. Michał Archanioł i bł. ks. Bronisław Markiewicz odbyła się IX Narodowa Modlitwa o Trzeźwość Narodu, na którą przybyło kilka tysięcy osób.
2013-07-31
Podczas uroczystej Mszy Świętej kazanie do zgromadzonych wygłosił Ksiądz bp Tadeusz Bronakowski – Przewodniczący Komisji Episkopatu do spraw trzeźwości, poruszając wiele istotnych problemów naszego społeczeństwa.
Nawiązując do Apelu Episkopatu o trzeźwość narodu szczególny nacisk położył na odpowiedzialność, jaka w tej kwestii spoczywa na rządzących i parlamentarzystach oraz środkach społecznego przekazu. W mocnych słowach potępił reklamodawców i tych, którzy godzą się na reklamę alkoholu udostępnianą szeroko za pomocą stacji telewizyjnych i radiowych, dostępną przecież również młodemu pokoleniu.
Kaznodzieja przypomniał, że podczas gdy aż 4 miliony Polaków piją ryzykowanie i szkodliwie, nasz kraj opleciony jest gęstą siecią punktów sprzedaży alkoholu, których stale przybywa. Podczas, gdy pije i upija się coraz więcej ludzi młodych, a problemy alkoholowe dotykają także dziewcząt i kobiet, media otrzymują 400 mln zł rocznie na promocję alkoholu, a więc na promocję śmierci. Podczas gdy tak wielu umiera, bo nie podejmuje się walki z problemem alkoholowym lub milczy się na temat zagrożeń, można zaobserwować przypadki wyjątkowego cynizmu. Ksiądz Biskup potępił złaszcza coraz częstsze sytuacje, kiedy publicznie ubolewa się, że niektórzy wyprzedzają nas w naszym "sporcie narodowym", czy przechwala takim czy innym polskim trunkiem. Nie mówiąc już o sytuacjach, kiedy jawnie promowany jest "rozrywkowy" tryb życia, a ośmieszane są wszelkie działania trzeźwościowe.
„Polacy, nie bądźcie bezmyślnymi wykonawcami planów marketingowych wielkich korporacji alkoholowych. Nie utrzymujcie z własnych skromnych środków wielkich fortun tych, którzy sprzedają wam cierpienie, grzech, a często i śmierć” – gorąco apelował do rodaków ks. biskup Bronakowski. Zwrócił też uwagę, że twierdzenie, iż alkohol jest źródłem wielkich zysków ekonomicznych jest mitem, gdyż koszty zdrowotne i społeczne spożywania alkoholu są od nich znacznie większe. Według niektórych raportów badawczych Polacy wydali w ubiegłym roku ponad 35 miliardów złotych na alkohol, gdy tymczasem wiele tysięcy polskich dzieci nie spożywa nawet jednego ciepłego posiłku w ciągu dnia, a bieda obejmuje coraz szersze kręgi społeczne. Kaznodzieja zwrócił uwagę, że już dziś możemy obserwować dramatyczne skutki „wieloletniego wychowywania młodych ludzi w społeczeństwie, w którym producenci i reklamodawcy przy biernej postawie władz, tworzyli spójny przekaz o radosnym życiu z alkoholem”.
Błogosławiony Ks. Bronisław Markiewicz powtarzał często, iż „zdrajcą narodu i wiary jest ten, kto dzieci i młodzież chciałby wychować ze szklanką piwa lub kieliszkiem wina w ręku”. Zwracając się do zebranych w Miejscu Piastowym, zwłaszcza zaś do ojców, Ksiądz Biskup prosił, aby potrafili oni pokazać, że umieją żyć pięknie, szczęśliwie i dobrze bez alkoholu. Że nie są więźniami, ale ludźmi wolnymi i decydującymi o własnym życiu. Przypomniał, że „dzisiaj ojcowie muszą stanąć w pierwszym szeregu troski o trzeźwość. To rodzina jest bowiem naturalnym miejscem kształtowania trzeźwości. To w rodzinie, od najmłodszych lat można budować właściwe postawy wobec alkoholu, aby zewnętrzne zawirowania i współczesne manipulacje nie wciągnęły młodych ludzi w odmęty nałogu. Aby tak się stało ojcowie muszą być świadkami trzeźwości, muszą każdego dnia dawać piękny przykład życia.