Cudowne uzdrowienie w Sokółce?
Czy w Sokółce, doszło do cudownego uzdrowienia? Mężczyzna, którego choroba nowotworowa nagle zniknęła, jest przekonany, że tak.
2013-08-28
W 2008 roku w kościele św. Antoniego w Sokółce miał miejsce, uznany na szczeblu diecezjalnym, cud eucharystyczny. 12 października, podczas porannej Mszy Świętej na Hostii, która upadła kapłanowi na podłogę podczas rozdzielania Komunii Świętej, pojawiła się czerwona plama. Po badaniach okazało się, że to fragment mięśnia sercowego w stanie agonalnym.
Od tamtych wydarzeń minęło już prawie 5 lat. Do Sokółki zmierza coraz więcej pielgrzymów, którzy pragną pomodlić się przed Najświętszym Sakramentem, który jest wystawiony w kaplicy. Pątnicy przyjeżdżają zarówno indywidualnie, jak i w zorganizowanych grupach. Na Podlasie udał się także pan Stanisław Kuma. Jest on Polakiem mieszkającym w Szwecji. W 2012 roku wykryto u niego raka, który zaatakował 2/3 wątroby oraz węzły chłonne.
Lekarze nie dawali mężczyźnie szans na wyleczenie tłumacząc, że choroba jest zbyt rozległa by dało się jeszcze coś zrobić. Pan Stanisław pojechał do Sokółki, aby modlić się o uzdrowienie. Gdy znalazł się w miejscowości, jeszcze zanim wybrał się do kościoła, poczuł w zaatakowanym chorobą lewym boku dziwne ciepło. Usłyszał także dobiegającą zza okna melodię pieśni „Kiedy ranne wstają zorze”. Gdy pieśń się skończyła, zniknęło również uczucie ciepła. Zaraz potem mężczyzna, wraz z żoną, udał się do kaplicy, w której znajduje się Cudowna Hostia. Tam ponownie miał uczucie, jakby ktoś położył na jego lewym boku ciepły kompres. Później przystąpił do Sakramentu Spowiedzi, uczestniczył we Mszy Świętej, a także adorował Najświętszy Sakrament.
Po powrocie do domu pan Stanisław Kuma poddał się badaniu tomograficznemu. Zaskakujące wyniki przekazała mężczyźnie jego córka, która jest lekarzem. Powiedziała: „Tatuś, nie ma śladu po chorobie, ani na wątrobie, ani na węzłach chłonnych”. Lekarze nie potrafią wyjaśnić w jaki sposób nowotwór mógł całkowicie zaniknąć.
Wielu pielgrzymów, którzy udają się do Sokółki by modlić się przed cudowną Cząstką Ciała Pańskiego daje świadectwo uzdrowienia. Oczywiście, aby dany cud został potwierdzony i oficjalnie uznany przez Kościół musi minąć dużo czasu i badań. Na razie, poza diecezją białostocką, pojawienie się Cząstki Ciała Pańskiego określa się jako wydarzenie eucharystyczne. Do oficjalnego uznania go za cud potrzeba rozszerzenia kultu i potwierdzenia uzdrowień, takich jak to pana Stanisława Kumy. Cieszy fakt, że wiara w Sokółce jest żywa i dostarcza nam przykładów, że Pan Bóg stale działa i dokonuje cudów.