Homilia z 17.09.2013 – Nain: rozkosz Serca Bożego
„U bram” naszego życia możemy spotykać Jezusa, do którego przychodziły tłumy chorych i biednych. Możemy być pewni, iż nasza bieda staje się przewodniczką Jego miłosierdzia.
2013-09-17
Czy wśród intencji, które zanosimy do Boga jest prośba o wiarę? Czym jest wiara? To pytanie w Roku Wiary staje się chyba najważniejsze. Możemy podać katechizmową definicję wiary. Ona skądinąd jest bardzo ważna. Myślę jednak, iż najprościej o wierze mówić odwołując się do doświadczenia życiowego. I to nie wtedy, kiedy wiele mamy, ale gdy doświadczamy jakiegoś braku, ubóstwa. Ubóstwo może przyjmować różnoraką formę; nie chodzi tylko o brak pieniędzy. To może być brak miłości, akceptacji, uznania, zdrowia, brak obecności drugiego człowieka, odejście człowieka. Przywołałem tutaj najgłębsze nasze potrzeby. One są wpisane w samą naturę ludzką. Gdy te potrzeby nie są zaspokojone, rodzi się w sercu lęk. Boimy się o siebie, o swoje zdrowie, o życie.
W dzisiejszej Ewangelii widzimy kobietę, która bardzo cierpi. Jest wdową, zmarł jej syn. Jest bez środków do życia. Zrozpaczona. Idzie w orszaku śmierci. Orszak ten spotyka się u bram miasta z innym orszakiem – życia, prowadzonym przez Dawcę Życia, przez Jezusa. Jezus wchodzi w sam środek ubóstwa owej kobiety. Święty Łukasz rozpoczyna przywołany tekst od sformułowania, które dosłownie moglibyśmy oddać przez wyrażenie: „i stało się”. Wyrażenie to zwiastuje, iż rozpoczyna się dzieło Boże.
Spróbujmy w tym miejscu wejść w Ewangelię z naszym życiem, z naszym doświadczeniem, z naszym ubóstwem. Czego teraz najbardziej boimy się? Czego nam brakuje? „U bram” naszego życia możemy spotykać Tego, do którego przychodziły tłumy chorych, biednych. Możemy być pewni – przywołując dzisiejszy opis ewangeliczny – iż nasza nędza, różnego rodzaju bieda staje się przewodniczką Jego miłosierdzia.
Św. Łukasz opisując okazane miłosierdzie Jezusa nad cierpiącą kobietą, zastosował te same czasowniki, które obecne były we fragmencie Ewangelii, którą usłyszeliśmy w ostatnią niedzielę. Tak jak Miłosierny Ojciec „zobaczył”, „ulitował się” i „podszedł” do marnotrawnego syna, tak Jezus „zobaczył”, „ulitował się” i „podszedł” do cierpiącej wdowy. On również widzi twoje ubóstwo, nędzę, lituje się nad tobą i podchodzi do ciebie. W swoim Słowie, w Eucharystii, podczas nabożeństwa lourdzkiego.
Jezus wskrzeszając młodzieńca dokonał dzieła, które mógł uczynić tylko Bóg. Dlatego święty Łukasz, po raz pierwszy nazwał w Ewangelii Jezusa „Panem”. Zwróćmy uwagę, iż Słowo Jezusa wskrzesiło nie tylko młodzieńca, ale również przywróciło życie Boże sercu wdowy. Ono także prowadzi Ciebie do uzdrowienia, do radości, do powstania. „Tobie mówię wstań” – mówi Jezus.
„Nain” jest nazwą własną miasta i oznacza – rozkosz. Chodzi o rozkosz nie w sensie cielesnym. „Rozkoszą Boga” jest nasze szczęście, nasze zdrowie, jest nasza wiara, dzięki której w pełni opieramy się na Nim, nie na sobie! Rozpocząłem homilię od przywołania tematu wiary w kontekście ubóstwa i braków. Po pierwsze dajmy Jezusowi opróżnić nasze serce, aby On mógł w nim w pełni zamieszkać – to dokonuje się przez różnego rodzaju doświadczenia życiowe; po drugie to On daje czas i miejsce, kiedy objawia Swoją zbawczą moc. On jest Miłością.