Przyszłość, jakiej pragnę

Cieszę się swoją starością z każdym rokiem bardziej, bo wiem, że już niedługo moja młoda dusza znajdzie swoje miejsce w Domu Ojca. Póki co, nie zamykajcie jej w „gettach” i nie nazywajcie "problemem" – nawet przy okazji Dnia Osób Starszych.

zdjęcie: Martyna Adamczyk

2013-10-01

Dziś, w Międzynarodowym Dniu Osób Starszych Organizatorzy z ONZ zachęcają do specjalnego internetowego głosowania. Na portalu ONZ można oddać głos i opowiedzieć się za tym, jak powinna wyglądać przyszłość.

Organizatorzy myślą już chyba o własnej starości i starości swoich dzieci, na co wskazywałaby ta informacja. Wiadomo przecież, że wśród internautów przeważają ludzie młodzi i w średnim wieku. Do nich zresztą – jak na ironię – skierowane jest także hasło tegorocznych obchodów Dnia Osób Starszych: „Przyszłość jakiej chcemy”. A co z osobami w podeszłym wieku, które najczęściej nie mają nawet możliwości „kliknąć” gdziekolwiek, by zagłosować i wyrazić swoje życzenia na przyszłość? Zresztą po co? Swoją przyszłość mają już właściwie za sobą, a ich teraźniejszość zdaje się nikogo nie obchodzić. Wiem, że to co piszę zaprawione jest goryczą. Może to dlatego, że sama ocieram się już o własną starość? Zastanawiam się też coraz częściej, czy znajdą się śmiałkowie, którzy odpowiedzą na pytanie, co z teraźniejszością ludzi w podeszłym wieku? Czy ktoś zapyta o to ludzi często schorowanych, niekiedy rozpaczliwie samotnych lub wegetujących w domach starości, które na ogół nie spełniają podstawowych standardów, by zapewnić im godną starość? Czy ktoś zapyta tych, którym odmawia się prawa do leczenia a nawet do życia, „bo to za dużo kosztuje”? Czy przyjrzeliśmy się teraźniejszości naszych dziadków i rodziców, nawet tych otoczonych kochającą rodziną? Czyż nie widzimy, jakim kosztem „wiążą koniec z końcem”, aby tylko nie być ciężarem dla swoich bliskich? A przecież większość z nich zasługuje na piękną i spokojną starość, którą mogliby się cieszyć w atmosferze miłości i wdzięczności, otoczeni szacunkiem swych bliskich, którym poświęcili całe życie!

W specjalnym przesłaniu na Międzynarodowy Dzień Osób Starszych Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon podkreśla, że w połowie wieku w krajach bogatych, osób starszych będzie dwa razy więcej niż dzieci. Ubolewa, że będzie to poważnym wyzwaniem i dla poszczególnych ludzi i dla całych społeczeństw. To prawda – fakt, że na świecie rodzi się zbyt mało dzieci, jest dla przyszłości tego świata poważnym problemem. Obawiam się jednak, że Pan Sekretarz Generalny tylko z kurtuazji nie użył tego określenia pod adresem ludzi starszych. I to jest w tym wszystkich najsmutniejsze. Co bowiem stanie się ze światem, który zamiast szanować swoich seniorów, będzie w nich widział tylko problem?

A ja nie chcę być dla nikogo problemem. Chcę cieszyć się swoją starością, nawet wtedy, gdy siły już nie te, a cielesna powłoka, którą obdarzył mnie Stwórca – mniej lub bardziej zużyta – zaczyna ciążyć bardziej niż pomagać. I choć uroda mego ciała – no cóż – pozostawia wiele do życzenia, jakoś nie bardzo chce mi się tym przejmować. Bo człowiek to nie tylko ciało. Ja –  to także moja wiecznie młoda dusza. Ja – to również moja przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. To suma dobra i miłości, jaką udało mi się kogoś obdarzać i jaką nadal chcę się dzielić ze światem. Cieszę się swoją starością z każdym rokiem bardziej, bo wiem, że już niedługo moja młoda dusza, za którą ciało już nie nadąża, znajdzie swoje właściwe miejsce w Domu Ojca. Młoda już na wieki wieków! Póki co, proszę tylko o jedno: nie zamykajcie jej w „gettach” i nie nazywajcie problemem.

Dajmund Danuta, Autorzy tekstów, Teksty polecane

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024