35 lat minęło...
Dzisiaj mija 35 lat od historycznego dla wszystkich Polaków i całego świata momentu, kiedy Kolegium Kardynałów zebrane na konklawe, wybrało na papieża Karola Wojtyłę – człowieka z dalekiego kraju.

2013-10-16
Nie było mnie jeszcze na świecie, kiedy na oczach ludzkości działa się historia. Jednak dzięki filmowym taśmom żywy jest w mojej pamięci moment ogłoszenia decyzji konklawe: Annuntio vobis gaudium magnum – Habemus papam. Eminentissimum ac reverendissimum Dominum, Dominum Carolum. Sanctae Romanae Ecclesiae Cardinalem Wojtyla, Qui sibi nomen imposuit Ioannem Paulum Secundum. (Zwiastuję wam radość wielką – mamy papieża. Najczcigodniejszego i najprzewielebniejszego Karola, Kardynała Świętego Rzymskiego Kościoła – Wojtyłę, który przybrał sobie imię Jana Pawła II).
Jan Paweł II był 262. następcą św. Piotra. Cokolwiek bym tutaj napisała na Jego temat – będzie za mało. Nie zamierzam więc silić się na konstruowanie noty historyczno-biograficznej ani na powtarzanie bardziej lub mniej znanych faktów z Jego życia. Nie tym razem. Dzisiaj poprzestanę na wyśpiewaniu Bogu hymnu wdzięczności za tego człowieka. Pragnę uwielbiać Go we wszystkich słowach i czynach błogosławionego Jana Pawła II. Dziękuję Bogu, że mogłam słuchać, oglądać – a raz nawet dotknąć – tego wkrótce świętego papieża. Wierzę, że tak, jak za życia drogi był Mu los każdego człowieka, tak teraz również przedstawia Bogu tobołki ludzkich próśb.