Jest taki Dom
Wspominając Matkę Bożą Loretańską, naśladujmy Jej ciche i pełne modlitwy życie w zaciszu Nazaretańskiego Domu, a Jej „tak” niech rozbrzmiewa w każdej sytuacji naszego życia.
2013-12-10
Młodego włoskiego arystokratę, hrabiego Giovanniego Mastai-Ferretti, już od dzieciństwa rodzice poświęcili Maryi Dziewicy. Każdego roku podróżowali do Jej owianego sławą Świętego Domu w Loreto. Pragnęli też gorąco, aby ich syn został w przyszłości żołnierzem broniącym Stolicy Apostolskiej. Niestety, marzenia te pokrzyżowała ciężka choroba Giovanniego. Zachorował na epilepsję, a stan jego zdrowia wskazywał na to, że wkrótce przyjdzie mu pożegnać się z życiem. Jednak za namową papieża Piusa VIII młody hrabia postanowił całkowicie poświęcić się służbie Bogu. Odbył też pielgrzymkę do miejsca, które od dzieciństwa dobrze znał, do Loreto, aby tam błagać o zdrowie ciemnolicą Maryję. Ślubował Jej, że jeśli otrzyma łaskę zdrowia, wstąpi w stan kapłański. Jego prośba została wysłuchana. Mając zaledwie 21 lat został księdzem. Później tak o tym pisał: „To było największe wydarzenie w moim życiu, bo właśnie w tym miejscu narodziłem się z łaski i Maryja odrodziła mnie w Bogu, gdzie Ona poczęła Jezusa Chrystusa”. Giovanni Maria Mastai-Ferretti to późniejszy papież Pius IX – ten sam, który ogłosił światu dogmat o Niepokalanym Poczęciu.
Właśnie dziś, 10 grudnia, Kościół obchodzi liturgiczne wspomnienie Matki Bożej Loretańskiej. Jej kult związany jest nierozłącznie z sanktuarium Domu Najświętszej Maryi Panny w Loreto, niedaleko Ankony we Włoszech. Mieści ono w sobie dom z Nazaretu, w którym Archanioł Gabriel pozdrowił Maryję i obwieścił Jej kluczową nie tylko dla Niej, ale i dla całej ludzkości nowinę, że zostanie Matką Syna Bożego.
Bardzo interesująca wydaje się historia tego tak ważnego dla chrześcijan miejsca. Trzeba wiedzieć, że w czasach Maryi ludzie znajdowali schronienie w skalnych grotach lub zagłębieniach specjalnie wykuwanych w skale, ponieważ dawały one doskonałe schronienie przed upałami. Z czasem, jeśli rodzina się powiększała, dobudowywano dodatkowe pomieszczenia. Tak musiało być także w rodzinie Joachima i Anny – rodziców Matki Bożej. Rodzinny dom Maryi od samego początku otaczano ogromnym szacunkiem a pierwsi chrześcijanie pieczołowicie o niego dbali. Źródła historyczne wskazują, że żyjąca w IV wieku cesarzowa Helena podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej odwiedziła także i to miejsce. To z jej polecenia nad nazaretańskim Domkiem wzniesiono świątynię. Obudowany w ten sposób Święty Domek przetrwał aż do XIII wieku, choć w wyniku rozmaitych dziejowych burz kościół, który go chronił, wielokrotnie burzono i ponownie odbudowywano. Wspomnienia pielgrzymów odwiedzających później Ziemię Świętą potwierdzają, że sam Domek przetrwał nawet wówczas, gdy muzułmanie zburzyli postawioną nad nim świątynię. Świadectwa o murach Domku urywają się nagle dopiero po 1291 roku.
Co się stało z nazaretańskim domem Maryi? Otóż kilka lat później, niedaleko włoskiej Ankony, w lesie laurowym (od którego nazwę wzięło późniejsze Loreto) ni stąd ni zowąd pojawił się tajemniczy Domek, o którym twierdzono, że jest właśnie owym zaginionym domem Maryi z Nazaretu. Ponieważ nikt nie potrafił dociec, w jaki sposób mógł on znaleźć się tak daleko od Nazaretu, zrodziła się legenda, jakoby w cudownym przeniesieniu Domku uczestniczyli aniołowie. Jak wykazały źródła archiwalne w Watykanie, legenda ta ma zresztą swoje korzenie w rzeczywistych wydarzeniach. Dokumenty potwierdziły bowiem, że budynek z Nazaretu podczas wypraw krzyżowych przetransportowała drogą morską włoska rodzina o nazwisku Angeli, co po włosku oznacza aniołów. Zresztą, jak na owe burzliwe i niespokojne czasy, była to operacja, której przeprowadzenie rzeczywiście graniczyło cudem. Wymagała też zachowania ścisłej tajemnicy, gdyż inaczej tak cenna dla chrześcijan pamiątka mogłaby wpaść w niepowołane ręce. Może dlatego początkowo Domek trafił na tereny dzisiejszej Chorwacji i dopiero po 3 latach złożono go w całość, w miejscu, w którym znajduje się do dziś. Dziewiętnastowieczne badania naukowe bez cienia wątpliwości potwierdziły jego autentyczność. Niemal równocześnie z postawieniem Domku, w ołtarzu umieszczono figurę Matki Bożej z Dzieciątkiem o ciemnych twarzach, a Loreto prawie natychmiast stało się miejscem licznych pielgrzymek. Na przestrzeni wieków gościło też wiele sławnych postaci w tym licznych Świętych. Modlili się tu między innymi: Katarzyna ze Sieny, Franciszek z Pauli, Ignacy Loyola, Franciszek Ksawery, Franciszek Borgiasz, Ludwik Gonzaga, Karol Boromeusz, Benedykt Labre i Teresa od Dzieciątka Jezus. Do dziś to pierwsze maryjne sanktuarium o charakterze międzynarodowym jest miejscem licznych nawróceń i uzdrowień.
Choć prawdopodobnie powstała we Francji w XII wieku, to własnie z tym miejscem, kojarzona jest piękna Litania Loretańska do Najświętszej Maryi Panny, śpiewana również w polskich kościołach i kaplicach, zwłaszcza podczas majowych nabożeństw ku czci Maryi. Litania ta, propagowana szczególnie w Loreto, została w 1587 roku oficjalnie zatwierdzona przez papieża Sykstusa V, a jej odmawianie związano z licznymi odpustami. Wydano także zakaz wprowadzania w niej zmian bez aprobaty Stolicy Apostolskiej. Litania w pięknych wezwaniach wysławia rozmaite cnoty i przywileje, jakimi Bóg obdarzył Maryję. Z czasem niektóre z wezwań zastąpiono innymi. Na przykład w 1675 roku do Litanii dołączono wezwanie „Królowo Różańca Świętego”, w 1846 roku „Królowo bez zmazy pierworodnej poczęta”, w roku 1950 „Królowo Wniebowzięta” zaś w 1980 roku „Matko Kościoła”. Po zatwierdzeniu liturgicznej uroczystości NMP Królowej Polski, w 1923 roku do Litanii dołączono wezwanie „Królowo Polskiej Korony”, przekształcone później na „Królowo Polski”.
Warto też wiedzieć, że na świecie zaczęły powstawać liczne miejsca przypominające sanktuarium w Loreto, a zwłaszcza kryjący się w jego murach Domek Nazaretański. Także Polska ma swoje Loretto. To wioska w województwie mazowieckim, niedaleko Wyszkowa. Początki polskiego sanktuarium maryjnego w Loretto sięgają 1928 roku, kiedy to ksiądz Ignacy Kłopotowski, założyciel Zgromadzenia Sióstr Loretanek, kupił duży majątek zwany Zenówka. 27 marca 1929 roku zmieniono urzędową nazwę miejscowości na Loretto, nawiązując w ten sposób bezpośrednio do Sanktuarium Świętego Domku Matki Bożej we włoskim Loreto. Skromną leśną kapliczkę przeniesiono z czasem do murowanego budynku, a ponieważ stale wzrastała liczba pielgrzymów, postanowiono wybudować większą kaplicę, która mogłaby ich pomieścić. Choć prace nad jej wykończeniem trwały jeszcze przez wiele lat, pierwszą Mszę odprawiono już w 1960 roku. Początkowo kaplica była pod wezwaniem Matki Bożej Różańcowej. Dopiero od czasu sprowadzenia z Włoch kopii figury Matki Bożej Loretańskiej otrzymała Jej wezwanie. Obecnie mieści się tu również klasztor sióstr loretanek i dom nowicjatu oraz dom dla osób w podeszłym wieku i domy rekolekcyjne.
Oddając cześć Matce Bożej Loretańskiej nie sposób zapomnieć, jakim przywiązaniem darzył Ją bł. Jan Paweł II. Nazwał nawet Loreto „domem papieża”, o czym przypomniał przemawiający na dziedzińcu Sanktuarium jego następca – Benedykt XVI : „Loreto (…) nawiązując do słów mojego umiłowanego poprzednika Jana Pawła II – jest także domem Papieża, i muszę powiedzieć, że teraz, przebywając tutaj, czułem się rzeczywiście jak w domu” – powiedział. Zwracając się do mieszkańców Loreto prosił także: „Nie zapominajcie nigdy, że przypadł wam w udziale wielki przywilej, jakim jest życie w cieniu Świętego Domu! Korzystajcie z niego, by prowadzić z Maryją, naszą niebieską Matką, synowski dialog, pełen ufności i miłości. Swoją gościnnością dawajcie odwiedzającym i czcicielom codzienne świadectwo o tej matczynej miłości, którą Maryja w tym miejscu pragnie obdarzać wszystkie swoje dzieci”.
Wspominając dziś Matkę Bożą Loretańską, starajmy się brać przykład z Jej pokornego, cichego i pełnego modlitwy życia w zaciszu Nazaretańskiego Domu, a Jej „tak” powiedziane wówczas Bogu niech rozbrzmiewa także w każdej sytuacji naszego życia.