„Wolontariat to serce, które widzi potrzeby” – ks. abp Zygmunt Zimowski w chorzowskim hospicjum

Swoją wizytę w chorzowskim hospicjum ks. abp Zygmunt Zimowski rozpoczął od odwiedzin chorych na oddziale. Razem z nimi modlił się i udzielił im błogosławieństwa. Centralnym punktem jego wizyty w hospicjum  było jednak spotkanie z wolontariuszami i personelem, a więc z tymi, którzy na co dzień służą chorym.

W auli przylegającego do hospicjum Centrum Afirmacji Życia z ks. Arcybiskupem spotkało się blisko 30-tu pracowników i wolontariuszy. Koordynatorka wolontariatu, pani Joanna Tabor, przedstawiła materiał prezentujący szerokie działania wolontariuszy medycznych i akcyjnych. Od ponad siedemnastu lat niesiemy profesjonalną pomoc osobom z zaawansowaną chorobą nowotworową, zarówno tutaj na oddziale stacjonarnym jak również w domach naszych podopiecznych. Na początku wszyscy byli wolontariuszami, dopiero z biegiem lat przybyło nam pracowników etatowych – mówiła pani Joanna. Teraz grupa wolontariuszy chorzowskiego hospicjum to grupa blisko 40-tu osób w różnym wieku. Koordynatorka wolontariatu wyjaśniła, że zadaniem wolontariuszy jest przede wszystkim towarzyszenie pacjentom. Wolontariusze przychodzą porozmawiać z chorymi, napić się z nimi herbaty, zrobić drobne zakupy a także pomagają personelowi w czynnościach pielęgnacyjnych. Są także wolontariusze akcyjni, którzy nie mają bezpośredniego kontaktu z chorymi, ale wspierają hospicjum chociażby przez pozyskiwanie środków na jego działalność. Wszyscy oni są tutaj bardzo ważni i bez nich trudno byłoby utrzymać taki standard opieki, jaki teraz proponujemy naszym podopiecznym – wyjaśniała dalej pani Joanna.

Następnie głos zabrał ks. abp Zygmunt Zimowski: Cieszę się ogromnie, że w czasie mojego pobytu w Katowicach jestem także tutaj wśród was, w tej rzeczywistości hospicyjnej. Jako przewodniczący Papieskiej rady ds. Służby Zdrowia i Chorych mogę stwierdzić jako Polak, z dumą, że ruch hospicyjny rozwinął się w Polsce niesamowicie. Zanim Benedykt XVI powołał mnie na to stanowisko, byłem przez siedem lat biskupem w Radomiu. I tam ruch hospicyjny był bardzo dobrze rozwinięty, również dzięki mojemu poprzednikowi – ks. bp. Janowi Chrapkowi. Znaliśmy wszyscy tego wielkiego biskupa-społecznika. Ale jest to również zasługa kapłanów, którzy stworzyli w Radomiu tzw. Arkę czyli miejsce, gdzie gromadzili się młodzi ludzie, by przygotowywać się do wolontariatu i nabywać rozmaite umiejętności. Z tej Arki wyszło wielu przyszłych wolontariuszy i osób w różny sposób zaangażowanych w pomoc innym.

Cieszę się, że jest was sporo na czele z panią prezes Barbarą Kopczyńską oraz obecnymi tutaj kapłanami. Cieszę się, że wolontariat w Polsce pięknie się rozwija i tak wiele osób angażuje się w różne akcje na rzecz potrzebujących. Błogosławiony Jan Paweł II mówił o wolontariuszach, że poprzez bezinteresowny dar z siebie są znakiem miłości dla świata i drugiego człowieka. Mówił, że najwyższym ideałem wolontariusza jest Sam Jezus Chrystus, który «nie  przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć (Mt 20, 28)». Myślę, że te słowa wpisują się także w to, co papież Franciszek uczynił myślą przewodnią orędzia na XXII Światowy Dzień Chorego – «Wiara i miłość, my także winniśmy oddać życie za braci (1 J 3, 16)». Ukazując oblicze Boga, który jest Miłością, Zbawiciel objawił, że miłość jest naczelnym prawem Jego istnienia i z miłości do człowieka ogołocił Samego Siebie. Wolontariat zatem to nic innego jak serce, które widzi, gdzie najbardziej potrzeba miłości i działa konsekwentnie.

Wizyta ks. abp. Zygmunta Zimowskiego w chorzowskim hospicjum jest znakiem, że przy okazji obchodów Światowego Dnia Chorego, należy także doceniać tych, którzy idą do chorych, by nieść im bezinteresowną pomoc. Ksiądz Arcybiskup na zakończenie spotkania zwrócił się do uczestników ze słowami wdzięczności za ich posługę, prosząc, by nie ustawali w praktykowaniu tej miłości.

Zobacz galerię fotografii ze spotkania►

Cogiel Renata Katarzyna, Dzień Chorego, Autorzy tekstów, Relacje i zaproszenia, Najnowsze