W imię świętości życia
Jezus przypomina: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, Mnieście czynili”. Nie szukajmy więc łatwych wymówek dla naszego lenistwa, bo możemy się stać współwinnymi śmierci jednego z braci Chrystusa.
2014-03-25
Od wielu już dni w przestrzeni publicznej głośno jest o rozmaitych inicjatywach, których ostatecznym celem jest ochrona życia. Bespośrednim zaś ich powodem jest obchodzony 25 marca – w Uroczystość Zwiastowania Pańskiego – Dzień Świętości Życia. Fakt jego ustanowienia był odpowiedzią na apel papieża Jana Pawła II streszczający się w słowach encykliki „Evangelium vitae”. Ojciec Święty – wielki orędownik życia – przypominał nam wszystkim, że podstawowym celem tego Dnia ma być „budzenie w sumieniach, w rodzinach, w Kościele i społeczeństwie świeckim wrażliwości na sens i wartość ludzkiego życia w każdym momencie i w każdej kondycji”. Chodzi o to, abyśmy coraz bardziej uczyli się tej wrażliwości na znaczenie daru, jaki człowiek otrzymał od Stwórcy - życia – i to w każdej sytuacji oraz na każdym etapie rozwoju. Chodzi tu zarówno o życie poczętych dzieci, jak i osób chorych, niepełnosprawnych, czy obciążonych dolegliwościami starszego wieku. Pamiętając o tym, nie sposób zapomnieć o rodzinie, która jest kolebką życia i powinna być także miejscem jego naturalnego końca tu na ziemi. Zdrowa i święta rodzina to wspólnota miłości, w której przychodzimy na świat i w której się rozwijamy. To miejsce, w którym uczymy się kochać zwłaszcza to, co kruche i słabe, co wymaga szczególnej troski i ochrony. Trzeba więc otoczyć rodzinę wszelkim możliwym wsparciem duchowym i materialnym, a także żarliwą modlitwą. Ten modlitewny parasol może uratować niejedną rodzinę i niejedno ludzkie życie.
Z apelem o wspólnotowe i osobiste zaangażowanie w obchody Dnia Świętości Życia i poprzedzającego go Narodowego Dnia Życia, który ma charakter państwowy, wystąpiła Polska Federacja Ruchów Obrony Życia. Działacze pro-life zgromadzeni 23 marca na ogólnopolskiej pielgrzymce na Jasnej Górze zachęcali, aby szczególnie w tych dniach głosić prawdę o człowieczeństwie wszystkich istot ludzkich od momentu ich poczęcia, upominać się o respektowanie przyrodzonego prawa do życia, które w coraz bardziej drastyczny sposób gwałcone jest szczególnie w stosunku do dzieci prenatalnie chorych oraz dzieci poczętych metodą „in vitro”. Federacja w specjalnym apelu do parlamentu wyraziła swoje zaniepokojenie brakiem prawnej ochrony chorych dzieci przed aborcją. Potępiono też nachalną promocję i praktykowanie zapłodnienia „in vitro”.
W obliczu coraz większych zagrożeń, wielkiego znaczenia nabierają takie inicjatywy, jak modlitwy w intencji poczętego życia, duchowe adopcje, zakładanie okien życia, w których matki pozbawione oparcia najbliższych, mogą bezpiecznie i bez konsekwencji prawnych pozostawić swoje dzieci, ratując im w ten sposób życie. Organizowane są marsze uliczne i wysyłane są petycje w obronie życia, rodziny i małżeństwa kobiety i mężczyzny, a także liczne konferencje i sympozja, których celem ma być uświadamianie jak największej liczbie osób, że życie jest święte i nienaruszalne. Zawsze! Dlatego trzeba go strzec i stworzyć mu właściwe warunki rozwoju.
Oczywiście nie wystarczy o tym wszystkim mówić. Każdy z nas może włączyć się w konkretną działalność. Jeśli zdrowie lub podeszły wiek nie pozwala nam uczestniczyć czynnie w działaniach na rzecz ochrony życia, zawsze pozostaje jeszcze najskuteczniejszy środek, którego możemy używać niezależnie od naszej osobistej sytuacji czy kondycji. To modlitwa.
W tym roku w kościołach wielu polskich miast organizowane są czuwania modlitewne połączone z adoracją Najświętszego Sakramentu. Czasami przy tej okazji można włączyć w sposób uroczysty w Dzieło Duchowej Adopcji Dzieci. Można to także uczynić w jakimkolwiek innym terminie. Polega ona na codziennej, praktykowanej przez 9 miesięcy, modlitwie w intencji dziecka zagrożonego zabiciem w łonie matki oraz w intencji jego rodziców. Pełna nazwa tego dzieła brzmi: „Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego Zagrożonego Zagładą”. Nie jest to więc adopcja prawna dziecka pozbawionego opieki rodzicielskiej po urodzeniu, lecz adopcja duchowa dziecka poczętego, a zagrożonego zabiciem w łonie matki. Wyrażana jest osobistą modlitwą jednej osoby o ocalenie życia dziecka wybranego przez Boga Dawcę Życia. Zobowiązanie adopcyjne, poprzedza przyrzeczenie, które je utwierdza. Dobrze, jeśli złożenie przyrzeczenia poprzedzają rekolekcje lub np.dni skupienia. Przyrzeczenie Duchowej Adopcji może być też składane prywatnie przed Krzyżem, najlepiej w któreś święto Matki Bożej. Takie prywatne przyrzeczenie składa się wówczas, gdy nie ma warunków do uroczystego złożenie go w kościele z pełnym ceremoniałem. Takie sytuacje są usprawiedliwiane np. chorobą, sędziwym wiekiem, niepełnosprawnością, uwięzieniem, pracą na morzu, skoszarowaniem w wojsku, czy znaczną odległością miejsca zamieszkania od kościoła. Duchową adopcję można podjąć jeden raz, ale może być podejmowana cyklicznie co 9 miesięcy, jednak zawsze po wypełnieniu poprzednich zobowiązań. Każdorazową nową Duchową Adopcję powinno poprzedzać nowe przyrzeczenie. Naszą modlitwę w intencji poczetego dziecka mogą uzupełniać dodatkowe, dobrowolne postanowienia.
Mszom świętym, nabożeństwom modlitewnym połączonym z przystąpieniem do Duchowej Adopcji, Marszom w obronie życia towarzyszy wiele innych akcji promujących życie. Na przykład w Warszawie odbędzie się zbiórka pieluch, mleka i kosmetyków dziecięcych dla Domu Samotnej Matki w Chyliczkach pod hasłem: „Pielucha dla malucha”, a w trakcie jej trwania odegrany zostanie także happening pro-life. Natomiast młodzież zrzeszona w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży zorganizowała tzw. „Warszawskie Jerycho”. Młodzi ludzie z różnych ruchów i wspólnot już od tygodnia modlą się i adorują Najświętszy Sakrament. W modlitwach tych biorą także udział mieszkańcy Warszawy i okolicznych terenów.
Jezus przypomina: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, Mnieście czynili”. Nie szukajmy więc łatwych wymówek dla naszego lenistwa, bo możemy stać się współwinnymi śmierci jednego z tych najmniejszych i najsłabszych braci Chrystusa.
(wykorzystano informacje KAI)