Powołania – świadectwo prawdy
„Żadne powołanie nie rodzi się samo z siebie ani nie żyje dla siebie. Powołanie rodzi się z serca Boga i kiełkuje na dobrym gruncie wiernego ludu, w doświadczeniu miłości braterskiej"- napisał papież Franciszek z okazji 51. Tygodnia Modlitw o Powołania.
2014-05-10
Niedzielą 11 maja, która jest także Niedzielą Dobrego Pasterza, rozpoczynamy 51. Tydzień Modlitw o Powołania pod hasłem „Powołania – świadectwo prawdy”. Ma być on jeszcze jednym sposobem na mobilizację do powszechnej modlitwy w intencji właściwego odczytywania, rozwijania i realizowania powołań do życia kapłańskiego i zakonnego. To także odpowiedź na wołanie samego Chrystusa: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”. To wołanie nie powinno pozostać bez odpowiedzi.
Z okazji tegorocznego Tygodnia Modlitw o Powołania swoje orędzie, adresowane do wszystkich wiernych a dotyczące właśnie powołań, wystosował Ojciec Święty Franciszek. Papież, zdając sobie sprawę, że decyzje powołaniowe nie są łatwe, gdyż często mogą wymagać od młodego człowieka „pójścia pod prąd”, zachęca, abyśmy wszyscy starali się towarzyszyć powołanym na ich drogach do świętości.
Z pewnością wielu z tych, którzy śledzili tegoroczną wizytę biskupów polskich Ad limina Apostolorum, zauważyło, że w przesłaniu do nich papież Franciszek bardzo duży nacisk położył właśnie na sprawę powołań. Zauważył, że Kościół w Polsce powinien być wdzięczny za tak liczne, święte powołania kapłańskie, ale jednocześnie nie może zapominać o tym, że to dzieło trzeba nieustannie wspierać modlitwą. Tą modlitwą w równym stopniu powinniśmy otoczyć także powołania do życia zakonnego i konsekrowanego. Takiego wsparcia potrzebują zwłaszcza zakony żeńskie. Ich rola we wspólnocie Kościoła jest niebagatelna, tymczasem nadal niepokoi utrzymujący się spadek powołań do życia zakonnego wśród dziewcząt. Niestety, obserwujemy także spadek liczby nowo wyświęcanych księży w Polsce
Z tego powodu należy również otoczyć modlitewnym wsparciem rodziny, które niestety w coraz mniejszym stopniu, zwłaszcza w ostatnich latach, stanowią naturalne środowisko budzenia i wzrastania powołań. Między innymi z tego powodu w przeddzień Tygodnia Modlitw o Powołania, o budowanie kultury powołaniowej w Polsce apelowali i modlili się na Jasnej Górze uczestnicy 51. Pielgrzymki Rodzin Osób Powołanych i Wspierających Powołania. Obecny na niej delegat Konferencji Episkopatu ds. powołań Bp Marek Solarczyk mówiąc o rodzinie podkreślił: „To jest ta rzeczywistość po pierwsze, w której człowiek wzrasta jako człowiek i ma szansę w dojrzały sposób podejmować swoje życiowe drogi, ale jeżeli ta rodzina jest przepełniona życiem wiary, to bez wątpienia w tym podejmowaniu decyzji ta obecność Boga wydaje się bardzo oczywista”.
Dziś takim powołaniowym zapleczem dla młodzieży, która próbuje rozeznać swoje powołanie, częściej niż rodzina bywają rozmaite grupy religijne i wspólnoty, takie jak na przykład Ruch Światło-Życie czy Odnowa w Duchu Świętym, więc to także na nich spoczywa odpowiedzialność za ilość, ale i jakość powołań.
Taka odpowiedzialność spoczywa zresztą na każdym z nas. W sposób szczególny dotyczy jednak ludzi, którzy w tej sprawie mogą zdziałać bardzo wiele, gdyż mogą zwracać się do Boga nie tylko poprzez swoje modlitwy ale przede wszystkim czyniąc dar ze swojego cierpienia przeżywanego z poddaniem się woli Bożej i w zjednoczeniu z Chrystusem. Dlatego właśnie Apostolstwo Chorych, które pomaga osobom cierpiącym przeżywać cierpienie w sposób twórczy, zachęca do włączenia się w dzieło duchowej adopcji nowo wyświeconych kapłanów i misjonarzy udających się do krajów misyjnych, by tam siać ziarno Słowa Bożego.
Można to uczynić pisząc lub dzwoniąc do sekretariatu Apostolstwa Chorych. Każda osoba cierpiąca, niepełnosprawna czy starsza, która zdecyduje się otoczyć codzienną modlitewną opieką jednego z kapłanów, pozna jego imię i nazwisko. Także ów kapłan pozna imię i nazwisko osoby, która modli się za niego i wspiera jego niełatwą posługę przy Bożych żniwach.
Papież Franciszek przypomina nam w swoim Orędziu: „Żadne powołanie nie rodzi się samo z siebie ani nie żyje dla siebie. Powołanie rodzi się z serca Boga i kiełkuje na dobrym gruncie wiernego ludu, w doświadczeniu miłości braterskiej. Czyż Jezus nie powiedział: «Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali»”. Niechaj więc owocem tej naszej braterskiej miłości będzie dar modlitwy i cierpienia składany Bogu w intencji wzbudzania nowych powołań kapłańskich i zakonnych i niech wyjedna łaskę dobrych, gorliwych i wiernych robotników pracujących na Bożej niwie.
(wykorzystano informacje KAI)