Najpierw zmienić siebie
Poznanie Jezusa prowadzi nas do odpowiedzialności za Kościół zarówno lokalny, jak i Kościół powszechny. Niech trudna sytuacja chrześcijan w Syrii, zmobilizuje nas duchowo do naszego nawrócenia.
2014-11-09
(Homilia wygłoszona w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Murckach 9 listopada 2014, w Święto rocznicy poświęcenia Bazyliki Laterańskiej)
Siostry i bracia
Obchodzimy dzisiaj święto Poświęcenia Bazyliki Laterańskiej w Rzymie. Bazylika św. Jana na Lateranie jest katedrą biskupa Rzymu, papieża oraz wszystkich wiernych Kościoła katolickiego na świecie. Dzisiejsze święto ukazuje nam hierarchiczną strukturę Kościoła: jako mieszkańcy Murcek należymy do parafii NSPJ, której proboszczem jest ks. Paweł Szumilas; równocześnie należymy do kościoła katedralnego w Katowicach Chrystusa Króla, którego biskupem jest Wiktor Skworc, a którego rocznicę poświęcenia obchodziliśmy 30 października; zaś parafią bazyliki św. Jana na Lateranie, której biskupem jest papież Franciszek, są wierni z całego świata, a więc także i każdy z nas.
Dzisiejsze święto uczy nas: odpowiedzialności za Kościół w parafii, w diecezji oraz odpowiedzialności za Kościół powszechny; stawiamy sobie pytanie i szukamy na nie odpowiedzi – czy cenimy sobie dar wolności wyznawania wiary – możliwości przychodzenia do kościoła, możliwości osobistej modlitwy w domu oraz postępowania według zasad chrześcijańskiej moralności w naszej archidiecezji, w Ojczyźnie oraz tutaj – w parafii na Murckach?
Stawiam to pytanie w związku z sytuacją, nieraz bardzo trudną, wielu naszych współbraci chrześcijan żyjących współcześnie w innych rejonach świata. Niech krótki opis sytuacji chrześcijan spoza Europy będzie tłem (ważnym tłem) dla naszych dzisiejszych rozważań. Według papieskiej organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie co 5 minut na świecie ginie jeden chrześcijanin, rocznie – 105 tys. Obecnie prześladowanych jest 200 mln wyznawców Chrystusa w ponad 70 krajach świata.
Syria jest jednym z krajów, gdzie chrześcijanie obecnie są szczególnie marginalizowani i prześladowani. To im poświęcony jest obchodzony w dzisiejsze święto VI Dzień Solidarności i Modlitwy z Kościołem Prześladowanym. W Syrii od marca 2011 r. toczy się regularna wojna domowa. Pochłonęła już 170 tys. istnień ludzkich, z tego ok. 10% to dzieci. 2,5 mln chrześcijan uciekło poza granice kraju. 215 nazwisk widnieje na sporządzonej liście chrześcijańskich męczenników. Zniszczono najcenniejsze zabytki chrześcijaństwa oraz miejsca kultu. Przypomnijmy, Syria jest kolebką chrześcijaństwa: to tereny nawrócenia i działalności św. Pawła; Damaszek do dzisiaj jest miejscem, gdzie obecna jest jedna z największych wspólnot chrześcijańskich. Coraz wyraźniejsze staje się „oczyszczenie” kraju z chrześcijan dokonywane przez islamskich fundamentalistów. Podobnie było w Iraku…
Odpowiedzialność za Kościół powszechny związana jest z ofiarą modlitwy, cierpienia oraz ofiarą materialną. Wraz z tygodnikiem „Niedziela” Apostolstwo Chorych – w wymiarze duchowym – podjęło tę inicjatywę, by rozszerzyć ją w środowisku osób chorych. Pomyślmy i my dzisiaj podczas osobistej modlitwy o tych chrześcijanach, którym utrudnia się, bądź zabrania wyznawanie wiary. Pomyślmy konkretnie o chrześcijańskim małżeństwie z Pakistanu, które za domniemane znieważenie Koranu zostało w zeszłym tygodniu wrzucone do pieca i żywcem spalone.
Modlitwa i ofiara cierpienia w tych intencjach jest bardzo ważna. Możemy to uczynić tutaj, w naszej parafii. Kiedyś św. Teresa od Dzieciątka Jezus, za klauzulą zakonną stała się misjonarką wspierając duchowo wielu misjonarzy. Czyniła to za życia, jak i po śmierci. Pokazuje to historia życia wietnamskiego brata zakonnego Marcela Vana, którym zaopiekowała się duchowo, będąc już w Wieczności. Objawiała mu się i wspierała: „Twoim powołaniem na wieki będzie ukryty apostolat miłości” – mówiła mu. Czynił to z oddaniem stając się wsparciem dla prześladowanych braci i sióstr w wierze. Zmarł w komunistycznym więzieniu mając 31 lat.
Pomoc materialną chrześcijanom w trudnej sytuacji niesie papieska organizacja Kirche in not. Przed laty, w okresie komunistycznym, organizacja ta wspomagała Kościół w Polsce; teraz pomaga innym Kościołom zza wschodniej naszej granicy, jak i prześladowanym chrześcijanom. Odpowiedzialność za Kościół powszechny rodzi się nie tyle w Rzymie, co najpierw tutaj, w naszym środowisku: w rodzinie, w parafii, w szkole. Patrzymy dzisiaj na bazylikę na Lateranie, patrzymy na chrześcijan należących do jej parafii przez pryzmat Kościoła na Murckach, przez pryzmat parafii w Polsce.
W ostatnim czasie zewnętrznym przejawem odpowiedzialności materialnej za Kościół w diecezji sosnowieckiej była zbiórka pieniędzy na Murckach, w kościołach archidiecezji katowickiej i w kościołach wielu diecezjach w Polsce. Przeznaczona ona była na odbudowę spalonej katedry w Sosnowcu. Materialna pomoc świadczona jest ubogim, niepełnosprawnym i osłabionym wiekiem. W archidiecezji katowickiej istnieje wiele placówek Caritas. Dla przykładu, ośrodek NSPJ w Rudzie Śląskiej Halembie obejmuje opieką 250 osób niepełnosprawnych z upośledzeniem w stopniu średnim lub głębokim.
Pomoc materialna wiąże się z sercem, z nawróconym sercem. Chodzi o odpowiedzialność duchowo-moralną za naszych bliskich. Przyjrzyjmy się uważnie dzisiejszej Ewangelii oraz postawie Jezusa; Jego niezwykłej miłości do Ojca oraz do Domu Ojca. Ona poprowadziła Go do zachowania, który być może nas szokuje. Jezus był świadkiem nadużyć w świątyni jerozolimskiej, w Domu Swojego Ojca – zamiany chwały Bożej na ludzką chwałę, na własne przyziemne korzyści. Dlatego reaguje świętym gniewem, by przywrócić odpowiedni porządek, porządek Boży, według którego: Bóg jest Bogiem, a człowiek jest stworzeniem, które powinno oddać cześć Swojemu Stwórcy.
Nam również grozi odejście od tego, co najistotniejsze, co stanowi fundament naszej wiary – od wewnętrznej więzi z Bogiem, by skupić się na tym, co zewnętrzne w Kościele; albo grozi nam wykorzystanie spraw Bożych, także tych związanych ze służbą najuboższym dla własnych prywatnych interesów. Dzisiejsza Ewangelia przestrzega i w odpowiedni sposób ustawia służbę Bogu, by widzieć cel i motywację tej służby; także w przekazywaniu jałmużny i w odpowiednim jej wykorzystaniu.
Ostatecznie chodzi o nasze osobiste nawrócenie. To ono buduje Kościół. Moje osobiste nawrócenie prowadzi do odpowiedzialności duchowej i moralnej za Kościół. Gdy zapytano Matkę Teresę z Kalkuty, co zmieniłaby w pierwszej kolejności w Kościele, odpowiedziała: „najpierw zmieniłabym siebie”. Nawrócenie to Jezus; to On jest fundamentem Kościoła – jak słyszeliśmy to w liście św. Pawła. Każdy z nas, podobnie jak Piotr, o ile będzie zakorzeniony w Chrystusie, będzie stawał się dla innych opoką, skałą. Trwanie przy wartościach ewangelicznych będzie solą w oku dla nieprzyjaciół Kościoła, umocnieniem dla chwiejnych. I analogicznie: im mniej w nas będzie obecności Jezusa, tym bardziej będziemy stawali się miałkim piaskiem rozdmuchiwanym przez światowe wpływy.
Poznanie Jezusa prowadzi nas do odpowiedzialności za Kościół zarówno lokalny, jak i Kościół powszechny. Niech trudna sytuacja chrześcijan w Syrii, zmobilizuje nas duchowo do naszego nawrócenia. W Syrii wszyscy biskupi i księża katoliccy pozostali w kraju. Taka była wola Papieża Franciszka, aby pozostali na ziemi pierwszego Kościoła i pierwszej ewangelizacji. Niech nasza gorliwość i miłość do Boga, budowanie naszej wewnętrznej więzi z Nim, trwanie przy wartościach chrześcijańskich, ofiara cierpienia będą wyrazem współodpowiedzialności za Kościół.