Żywe ikony Boga
Ogłaszając Rok Życia Konsekrowanego, papież Franciszek powiedział: „Pragniemy uznać i wyznać nasze słabości, pragniemy też z mocą pokazać światu ile wśród nas jest świętości i żywotności".
2014-11-19
W pierwszą niedzielę Adwentu przypadającą 30 listopada rozpocznie się w Kościele powszechnym Rok Życia Konsekrowanego. Będzie on trwał aż do 2 lutego 2016 roku. Będziemy przeżywali go pod hasłem „Ewangelia, proroctwo, nadzieja – życie konsekrowane w Kościele dzisiaj”. Papież Franciszek zapowiedział go już dość dawno, bo w listopadzie 2013. Zwrócił wówczas uwagę na to, jak złożone i skomplikowane może być życie konsekrowane – pełne zarówno łaski, jak i grzeszności. „W tym roku pragniemy uznać i wyznać nasze słabości, pragniemy też z mocą pokazać światu ile wśród nas jest świętości i żywotności. Jak wiele jest świętości ukrytej w naszych domach, klasztorach, ale przez to nie mniej owocnej, która sprawia, że konsekrowani są «żywymi ikonami Boga» po trzykroć Świętego” – powiedział wówczas.
Zapewne nie ma wśród nas osób, które nie chciałyby podpisać się pod tymi słowami Ojca Świętego. Wielu z nas osobiście zna przecież ludzi, którzy postanowili swoje życie poświęcić Bogu czy to we wspólnocie zakonnej, czy w ramach Instytutów Świeckich lub Indywidualnych Form Życia Konsekrowanego np. jako dziewica lub wdowa żyjące w świecie. Znamy zakonnice czy zakonników służących jako pielęgniarki czy pielęgniarze, katechetki i katecheci, opiekunowie i wychowawcy w szkołach czy w zakładach opiekuńczych dla dzieci lub dorosłych. Pracują w przedszkolach, prowadzą rozmaite dzieła charytatywne, działalność wydawniczą i medialną. Często podejmują swoją posługę tam, gdzie nikt inny nie chce – wśród najbardziej opuszczonych, wzgardzonych, zapomnianych. No i – co równie ważne – otaczają nas nieustannie płaszczem swojej modlitwy, zwłaszcza w zakonach klauzulowych. Ludzie w habitach opuszczają też swoje środowiska i wyjeżdżają do krajów misyjnych, by tam – coraz częściej z narażeniem własnego życia lub zdrowia – nieść Słowo i Miłość Chrystusa. Niezależnie od miejsca swojej posługi, wszyscy oni usiłują naśladować Jezusa na drodze rad ewangelicznych i dawać o Nim świadectwo własnym życiem. Bez nich nie można sobie w ogóle wyobrazić życia Kościoła, pełnią w nim bowiem funkcję zaczynu. Znamy ich od dziecka i najczęściej darzymy wielkim szacunkiem. Mówimy o nich: „nasza siostra”, „nasz brat”. Tak bardzo wrośli w naszą rzeczywistość, że już niemal ich nie dostrzegamy. Ale oni są – modlą się i pracują dla naszego dobra i dla większej chwały Boga. W świecie żyje ich dziś ok. 950 tys., a więc dwa razy więcej niż kapłanów, zaś w naszym kraju jest ich ok. 35 tysięcy.
Skorzystajmy ze sposobności, jaką jest Rok Życia Konsekrowanego. Zauważmy na nowo ludzi w białych, czarnych, brązowych, szarych czy niebieskich habitach i tych, których nie wyróżnia żaden specjalny strój, lecz postawa życia oddanego bez reszty Bogu. „Odkrywajmy” ich na nowo – ich poświęcenie, rezygnację z życia rodzinnego czy zawodowej kariery dla Chrystusa, który stał się ich jedynym Celem i Treścią ich życia. Doceńmy także ich pracę, modlitwę, zaangażowanie w dzieła miłosierdzia. Kto wie, być może uda nam się „odkryć” prawdziwych, cichych i pokornych świętych, żyjących tuż obok nas? Spożytkujmy dobrze Rok Życia Konsekrowanego. Niech trwa duchowa „wymiana darów” między nami i nimi – „żywymi ikonami Boga”.
(wykorzystano informacje KAI)