Przygoda Wiary i Światła
O tym, że Bóg czasem wybiera słabego, aby wprawić w zakłopotanie silnych i ukrywa swe tajemnice przed mędrcami a objawia je najmniejszym. I o tym, że Bóg zapewnia nas o szczęściu, gdy tylko zaprosimy na nasze posiłki i uczty ubogich, osoby z upośledzeniem - dowiemy się z książki Marie-Hélène Mathieu i Jeana Vaniera „Nigdy więcej sami. Przygoda Wiary i Światła".
2014-11-24
W sobotę 13 września na krakowskim Rynku miałam szczęście uczestniczyć w spotkaniu wspólnot Ruchu „Wiara i Światła” z Polski południowej i wielu innych miejsc naszego kraju. Spotkanie to zorganizowane z okazji obchodów 40-lecia istnienia tej niezwykłej wspólnoty, uhonorowała swą obecnością Marie-Hélène Mathieu – francuska założycielka Ruchu zrzeszającego osoby dotknięte upośledzeniem umysłowym, ich przyjaciół i opiekunów. Przywiozła ona uczestnikom spotkania przesłanie zawarte w książce: „Nigdy więcej sami. Przygoda Wiary i Światła”, którą trzy lata temu napisała wspólnie z Jeanem Vanier założycielem znanego, również międzynarodowego Ruchu L’Arche. Książka ta doczekała się wreszcie polskiego wydania, a ostateczny kształt w naszym ojczystym języku nadała jej para tłumaczy - Katarzyna i Piotr Wierzchosławscy.
Książka „Nigdy więcej sami” opowiada o narodzinach Ruchu, który dziś gromadzi ponad 50 tysięcy członków w 81 krajach na całym świecie. „Wiara i Światło” zrodziła się z bólu i radości – uczuć bliskich wielu osobom doświadczonym niepełnosprawnością umysłową swych dzieci. W wypadku pewnej pary małżonków zaangażowanych w duchowość Ruchu Ekip Notre Dame, ten ich ból został w 1967 roku skonfrontowany z nieprzychylną reakcją społeczną na wieść, że pragną oni wraz z dwójką swoich ciężko upośledzonych synów przyłączyć się do diecezjalnej pielgrzymki udającej się do Lourdes. Po otrzymanej odmowie, zdesperowani rodzice - Camille i Gérard Proffit - postanowili, że w takim razie odbędą tę pielgrzymkę indywidualnie, własnymi środkami. Ale i wówczas zaznali wiele przykrości. W miejscu tak bliskim ludziom cierpiącym i chorym spotkali się z odrzuceniem; żaden lourdzki hotel nie chciał ich przyjąć na nocleg wraz z synami, sugerując, aby swe niepełnosprawne dzieci pozostawili w jakimś szpitalu. Kiedy ostatecznie jeden z właścicieli hotelu zgodził się ich przenocować, zastrzegł sobie, by nie spożywali posiłków w restauracji, bo może to „odstraszyć” innych gości. Na każdym kroku spotykali się z nieufnością społeczeństwa, które obawiało się inności, nie potrafiąc odkryć niepowtarzalnej wartości każdego człowieka, niezależnie od jego ograniczeń – wartości, która przysługuje mu z samego faktu, że jest człowiekiem stworzonym na obraz i podobieństwo Boże.
Autorzy książki w żywy i sugestywny sposób opowiadają o wydarzeniach, które w pewnym sensie położyły kres takiemu traktowaniu ludzi dotkniętych ograniczeniem umysłowym, stworzyły też solidne podwaliny pod 40-letnią już historię Ruchu „Wiara i Światło” oraz zainspirowały ich do zorganizowania międzynarodowej pielgrzymki do Najświętszej Maryi Panny w Lourdes specjalnie dla osób dotkniętych upośledzeniem umysłowym i dla ich opiekunów. To pielgrzymkowe spotkanie odbyło się w Wielkim Tygodniu 1971 roku i przerosło najśmielsze oczekiwania organizatorów. Trwało tylko cztery dni, ale przygotowania do niego zajęły prawie trzy lata. Wymagało to poświęcenia niezliczonych godzin i zaangażowania się wielu osób. Duchowo całe to wielkie dzieło obiecała wspierać także Marta Robin. Pielgrzymka opierała się na trzech założeniach, ideach, które już na samym początku przygotowań nakreślił Jean Vanier. Trzeba było pomóc osobom upośledzonym umysłowo odkryć, że są w szczególny sposób kochane przez Boga, zdolne do autentycznej z Nim relacji i do prawdziwej świętości. Ta świadomość powinna im pomóc odnaleźć swoje miejsce w Kościele. Pielgrzymka ta miała również pomóc rodzicom w odkryciu ukrytego piękna ich dzieci i w zrozumieniu sensu ich cierpienia oraz przeżywaniu go w świetle wiary. Wreszcie chodziło także o przypomnienie o wierze Kościoła, która objawia się poprzez godność osoby upośledzonej i potrzebę jej modlitwy na rzecz jedności chrześcijan i pokoju na świecie. Są to zresztą do dziś najważniejsze idee „Wiary i Światła”.
Marie-Hélène Mathieu i Jean Vanier w swoich cennych wspomnieniach nie ograniczyli się jednak do opisu „wielkiego placu budowy”, jakim były przygotowania do owej pamiętnej pielgrzymki, która zgromadziła kilkanaście tysięcy osób z całego świata. Jak sami twierdzą, od początku przeczuwali, że uczestniczą w czymś wyjątkowym, co było większe od nich samych. Dzielą się więc z Czytelnikami nie tylko zdobytymi doświadczeniami, ale i swoją świadomością duchowych owoców, jakie pielgrzymka z 1971 roku przyniosła i nadal przynosi. Wspaniale wspominają współpracę z przedstawicielami świata lekarskiego w osobach dr Preaut – psychiatry i wiceprezesa Olimpiad Specjalnych oraz prof. Jerome Lejeune’a – odkrywcy przyczyny zespołu Downa, który był zdania, że „separowanie osób niepełnosprawnych umysłowo od reszty społeczeństwa może znacząco przyczynić się do zaniku ich osobowości, a odbudować ją może okazana im miłość”. W tym duchu głęboko zaangażował się w projekt i realizację specjalnej konferencji dla lekarzy, która odbywała się w tym samym czasie, gdy do Lourdes przybyła międzynarodowa pielgrzymka zorganizowana przez Wiarę i Światło.
Całe czterodniowe spotkanie pielgrzymkowe okazało się jednym wielkim świętem „wyzwolenia, pocieszenia i komunii”. Świadczą o tym liczne i piękne świadectwa uczestników i organizatorów pielgrzymki. Pozwolę sobie, za Autorami książki, przytoczyć tylko jedno z nich. Specjalna wysłanniczka jednego z francuskich czasopism, której zależało na uczestnictwie w pielgrzymce w jednej z małych grup niepełnosprawnych intelektualnie osób, tak później opisała swoje przeżycia: „Dla mnie pielgrzymka ta nie była czymś imponującym, ani sensacyjnym. Najistotniejszy był Jean-Luc, niewidomy i upośledzony chłopiec, który po omacku zbliżał się do płaczącego Jacky na wózku inwalidzkim, aby go pocieszyć. Franciszek, o którym się mówi, ze ma iloraz inteligencji 40 i przez cały dzień nuci: «Przyjaciele, wyśpiewujmy naszą radość». Mała nieznajoma dziewczynka z zespołem Downa, która podeszła by mnie ucałować. Michał ograniczony w swej inteligencji, także niewidomy, który na adoracji krzyża wymachiwał drewnianym krzyżykiem przy każdym «amen», wyśpiewywanym przez tłum. Marie, również cierpiąca, która w bazylice zwierzyła mi się: «Powiedziałam Bogu, popatrz, jacy oni są nieszczęśliwi». W jednym tylko owa Marie, zacytowana przez dziennikarkę, chyba jednak się pomyliła. Uczestnicy pielgrzymki nie wydawali się nieszczęśliwi. Już na początku spotkania Jean Vanier zauważył: „Nie przybywamy tu, by płakać, ale by szukać radości, by przeżyć spotkanie pełne pokoju. Trzeba byśmy razem sprawili, by wypłynęły rzeki wody żywej, dzięki którym będzie mogło wzrastać społeczeństwo pokoju, miłości i prawdy, gdzie każdy będzie kochany, szanowany i będzie mógł wierzyć”. Jak wspomina Marie-Hélène Mathieu, po aplauzie, z jakim przyjęto te słowa Jeana, spontanicznie rozległ się śpiew pielgrzymkowy przewidziany dopiero na Wigilię Paschalną, przeplatany słowem „Alleluja”. „To słowo stało się słowem podstawowym, wspólnym dla wszystkich. Zastępowało «dzień dobry», «przepraszam» i «dziękuję». Wszyscy się nim pozdrawiali. Pokój i radość były coraz większe, jakby wypływały z ukrytego źródła. «Alleluja» w Wielki Piątek – czy to możliwe?”.
Aby odpowiedzieć sobie na to i wiele innych pytań zachęcam do przeczytania książki „Nigdy więcej sami”. Jej Autorzy opowiedzą nam o rozwoju wspólnot „Wiary i Światła”, o czasie „zbierania owoców” tamtej, pierwszej pielgrzymki i o kolejnych wyzwaniach, przed którymi stanęły osoby w nie zaangażowane, w tym o rzymskiej „pielgrzymce pojednania” i o prawdziwych „cudach wiary i miłości”. Przeczytamy także o tym, że Bóg czasem wybiera słabego, aby wprawić w zakłopotanie silnych, ukrywa swe tajemnice przed mędrcami a objawia je najmniejszym. I o tym, że Bóg zapewnia nas o szczęściu, gdy tylko zaprosimy na nasze posiłki i uczty ubogich, osoby z upośledzeniem.
Gorąco zachęcam wszystkich czytelników, członków i sympatyków Apostolstwa Chorych do sięgnięcia po tę pasjonującą lekturę.
Książkę „Nigdy więcej sami. Przygoda Wiary i Światła” można zamówić pisząc lub dzwoniąc do wydawnictwa:
Wydawnictwo JAK. Usługi wydawnicze
ul. Zacisze 7
31-156 Kraków
Tel: (012) 423 25 46;
509 523 481
lub
501 458 456