O potrzebie odwagi do niewidomych
13 grudnia w dniu, kiedy wspominaliśmy św. Łucję - patronkę niewidomych, papież Franciszek podczas spotkania z Krajową Radą Włoskiego Związku Niewidomych i Niedowidzących we Włoszech mówił o potrzebie odwagi, wspólnoty i ofiarności w przeżywaniu inwalidztwa.
2014-12-15
Właśnie wokół postaci starożytnej sycylijskiej męczennicy Franciszek osnuł swoje przemówienie. Wskazał, że św. Łucja jest wzorem odwagi, której potrzeba nie tylko niepełnosprawnym, ale wszystkim ludziom. W szczególnym przypadku osób dotkniętych inwalidztwem konieczna jest ona dla przezwyciężenia pokusy popadnięcia w syndrom ofiary, by otworzyć się na świat, społeczeństwo i Boga, który każdemu bez wyjątku daje pewne zdolności do rozwoju. Pomaga w tym wspólnota, czego przykładem jest właśnie Włoski Związek Niewidomych i Niedowidzących, który stanowi coś więcej, niż tylko zbiór jednostek.
„Istnieje dzisiaj wielka potrzeba przeżywania z radością i zaangażowaniem wymiaru wspólnotowego, bowiem w tym momencie dziejów znajduje się on w odwrocie i nie jest należycie doceniany – powiedział Ojciec Święty. – Stawanie się grupą, bycie solidarnymi, spotykanie się, dzielenie doświadczeń, oddawanie na wspólny użytek zasobów – to wszystko stanowi część obywatelskiego dziedzictwa narodu. A często osoby żyjące z ułomnościami czy kalectwem mogą powiedzieć wszystkim, na mocy własnych doświadczeń, że nie jesteśmy monadami; nie przyszliśmy na świat, by być osamotnieni, ale po to, by wchodzić w relacje, uzupełniać się, pomagać sobie, towarzyszyć, wspierać się nawzajem. Obecność osób niepełnosprawnych pobudza do tworzenia wspólnoty, co więcej, do bycia wspólnotą, do przyjmowania się nawzajem wraz z naszymi ograniczeniami. Bo wszyscy mamy jakieś zdolności, ale i wszyscy mamy ograniczenia!”.
Franciszek wskazał ponadto na wymiar daru, jaki niesie ze sobą przykład św. Łucji. Zaznaczył, że tajemnicą szczęścia jest umiejętność dawania siebie innym w miłości. „Łucja” znaczy bowiem „jaśniejąca”. A takim darem światła dla innych może być każdy, niezależnie od życiowych ograniczeń, trudności, czy też tendencji kulturowych dowartościowujących prawa osobiste kosztem wymiaru wspólnego.