Dzień Motyla w Poznaniu
W Poznaniu w pierwszy dzień wiosny odbył się „Dzień Motyla” zorganizowany przez wolontariuszy „Motylego wolontariatu” Hospicjum Palium. W tym roku za cel postawili sobie oni uwrażliwienie mieszkańców Wielkopolski na los dzieci osieroconych przez pacjentów hospicjów.
2015-03-22
W ramach „Dnia Motyla” zorganizowano na Starym Rynku w Poznaniu paradę z motylami, w której uczestniczyły dzieci i uczniowie z szkół, w których działa „Motyli wolontariat” lub „Mały wolontariat”, tancerze i orkiestra ze Stowarzyszenia „Vivat Orkiestra” oraz zaproszeni goście. Wszyscy oni zaopatrzeni byli w wykonane przez wolontariuszy motyle, które rozdawano przechodniom.
W ciągu dnia całe rodziny dekorowały też Stary Rynek, a w szczególności znajdujące się na nim stragany, motylami. 21 marca w tym miejscu rozpoczął się bowiem Jarmark Wielkanocny. Po południu odbył się też happening pt. „Zrzuć kokon”.
Dzień wcześniej, ustanowiono rekord dotyczący osób równocześnie malujących motyle farbami żelowymi na folii. Na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, gdzie trwają Targi Edukacyjne i Targi Książki dla Dzieci i Młodzieży, malowało je w piątek 815 osób: przedszkolaków, uczniów szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. Na terenie MTP zasadzano też krzewy budlei, które latem przyciągają prawdziwe motyle. W Starym Browarze odbyło się natomiast spotkanie autorskie z Moniką Górską, autorką książki „Spełnij marzenie, marzenie spełni Ciebie”.
− Mamy nadzieję, że to spotkanie, jak zresztą pozostałe nasze działania w ramach „Dnia Motyla”, zainspirują ich uczestników do przemiany życia na piękniejsze tak, jak piękniejszy staje się motyl kiedy wykluwa się z larwy. Motyle są także symbolem duszy, delikatności i wrażliwości, a rozdajemy je przy różnych okazjach chcąc poprzez to zwrócić uwagę na fakt, że trzeba pomagać takim miejscom jak hospicja − przyznaje w rozmowie z KAI Barbara Grochal, koordynatorka wolontariatu w Hospicjum Palium podkreślając, jak istotne jest oswajanie ludzi z działalnością hospicjów, o których mało się mówi, bo kojarzone są wciąż jeszcze jedynie z umieraniem.
Barbara Grochal zauważa również, że rodziny, które dotyka strata najbliższej osoby nie mają w społeczeństwie wsparcia, a nie każda z nich jest na tyle silna, żeby móc sobie samodzielnie poradzić. Nie ma też, jak zaznacza, procedur czy programów, gdzie te rodziny mogłyby uzyskać pomoc. Przyznaje jednocześnie, że doświadczenia z pracy z rodzinami jakie ma Hospicjum Palium pokazują, jak taka pomoc jest ważna.