Cud Przemiany
Radujemy się dziś jednym z głównych świąt Kościoła katolickiego – Uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa.
2015-06-04
Radujemy się dziś jednym z głównych świąt Kościoła katolickiego – Uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Choć już pierwsi chrześcijanie byli świadomi cudu, jaki dokonuje się podczas każdej Uczty Eucharystycznej i wierzyli w realną obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, który Chrystus ustanowił podczas Ostatniej Wieczerzy, jednak dopiero w X wieku powstały pierwsze zewnętrzne odznaki Kultu Ciała i Krwi Chrystusa. Początkowo kult ten wyrażał się w formie adoracji, natomiast bezpośrednią przyczyną ustanowienia Uroczystości Ciała i Krwi Chrystusa stały się objawienia bł. Julianny z Cornillon, pod których wpływem bp Robert ustanowił w 1246 r. święto Bożego Ciała, początkowo dla swojej diecezji, zaś w 1252 r. legat papieski rozszerzył obchodzenie tego święta na Germanię, a w 1264 r. papież Urban IV ustanowił Boże Ciało świętem obowiązującym w całym Kościele. Miało ono być formą „zadośćuczynienia za znieważanie Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, błędy heretyków oraz uczczeniem pamiątki ustanowienia Najświętszego Sakramentu". Papież Bonifacy IX w 1391 r. nakazał wprowadzić to święto wszędzie tam, gdzie dotąd go nie obchodzono. W Polsce uczyniono to po raz pierwszy w diecezji krakowskiej w 1320 roku, a pod koniec XIV wieku Boże Ciało obchodzono już we wszystkich diecezjach, jako jedno z głównych świąt. Zwyczajem stało się również błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem.
W Katechizmie Kościoła Ktolickiego czytamy, iż w Najświętszym Sakramencie jest obecne „prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie Ciało i Krew wraz z duszą i Bóstwem Pana naszego Jezusa Chrystusa, a więc cały Chrystus". Czy jesteśmy tego rzeczywiście i w pełni świadomi podążając za kapłanem niosącym Monstrancję z Chrystusem przemierzającemu ulice naszych miast, miasteczek, wiosek? Czy naprawdę wierzymy w tę Jego rzeczywistą obecność Chrystusa mijając obojętnie kapłana niosącego Jego Przenajświętsze Ciało do chorego lub umierającego człowieka?
„To jest Ciało moje…”, „To jest Krew moja…” – powiedział Jezus podczas ostatnich godzin spędzonych ze swoimi uczniami. Osłuchaliśmy się z tymi Jego słowami, za bardzo przywykliśmy do tego Cudu... A przecież gdybyśmy otwarli na tę Nowinę nasze serca i przyjęli ją z wiarą choćby tak małą jak ziarno gorczycy, padlibyśmy na kolana w geście uwielbienia i już nigdy nie chcielibyśmy z nich powstać.
(wykorzystano inf. KAI)