Pielgrzymka złotem pisana

Tegoroczni pielgrzymi mieli za co dziękować Jezusowi za pośrednictwem Jego Najświętszej Matki. Jego i naszej…

2015-07-11

Od kilkudziesieciu lat dzień 6 lipca każdemu członkowi Apostolstwa Chorych i wielu ludziom chorym, niepełnosprawnym i w podeszłym wieku, którzy o Apostolstwie Chorych słyszeli niewiele lub nawet wcale, kojarzy się nieodmiennie z Ogólnopolską Pielgrzymką Chorych i Niepełnosprawnych na Jasną Górę. Pielgrzymki tej od dawna domagali się sami chorzy członkowie Apostolstwa Chorych, wcześniej pielgrzymujący do Czarnej Madonny indywidualnie lub wspólnie z innymi grupami pielgrzymów, ale jej formalnym inicjatorem był drugi sekretarz Apostolstwa Chorych ks. dr Jan Szurlej. Od samego początku organizowano ją w lipcu, ale dopiero od czasu ogłoszenia przez papieża osobnego święta ku czci Matki Bożej Uzdrowienia Chorych przypadającego 6 lipca, sekretarz Apostolstwa Chorych podjął decyzję, aby to właśnie tego dnia, który stał się również patronalnym świętem Apostolstwa Chorych, osoby chore i niepełnosprawne, a także zmagające się z dolegliwościami podeszłego wieku, powierzały Matce i Opiekunce na Jasnej Górze swoje choroby i cierpienia.

Tym razem pielgrzymowaliśmy do Jasnogórkiej Pani już po raz pięćdziesiąty. Ten ważny dla naszej wspólnoty jubileusz nie był jedynym. W tym roku bowiem Apostolstwo Chorych w świecie obchodzi 90 rocznicę swego istnienia. Tegoroczni pielgrzymi mieli więc za co dziękować Jezusowi za pośrednictwem Jego Najświętszej Matki. Jego i naszej Matki…

Naszą, katowicką grupę, wybierającą się na Jasną Górę dwoma autokarami, nie zniechęcił panujący od rana upał. Pielgrzymi niemal w komplecie zjawili się pnktualnie na miejscu zbiórki przed katowicką katedrą. Wyruszyliśmy z błogosławieństwem pielgrzymującego wraz z nami ks. Wojciecha Bartoszka - krajowego sekretarza Apostolstwa Chorych. Wsród pielgrzymów znalazło się kilka osób na wózkach inwalidzkich i poruszających się przy pomocy kul czy lasek. Bez trudu rozpoznałam także kilka twarzy znajomych z niedawnej, archidiecezjalnej pielgrzymki chorych do Lourdes. Jechały z nami również siostry Elżbietanki i Siostry Misjonarki, zwracające uwagę swoim charakterystycznym strojem tak bardzo przypominającym sari Matki Teresy, która przed laty przemierzała w nim uliczki Kalkuty, spiesząc z pomocą najbiedniejszym z biednych. Na pielgrzymkę chorych i niepełnosprawnych siostry udawały sie w towarzystwie grupki swoich podopiecznych. Było także kilku wolontariuszy w tym z zakonu maltańskiego, który znany jest z posługi wobec chorych i niepełnosprawnych. Zaraz po przybyciu na jasnogórski parking zauważyliśmy, że upał, dokuczający od kilku dni - zwłaszcza osobom chorym i starszym - którego tak bardzo się obawiaiśmy, jakby nieco zelżał, a orzeźwiajace podmuchy lekkiego wiatru odebraliśmy jako pierwszy podarunek kochającej Matki dla swoich umiłowanych dzieci.  

Po słowach powitania zbierających się w Bazylice i oczekujących na rozpoczęcie liturgii pielgrzymów, czekała miła niespodzianka: piękny koncert w wykonaniu kwartetu smyczkowego studentek katowickiej Akademii Muzycznej. W modlitewny nastrój wprowadziły nas zarówno dopiero co wysłuchane arcydzieła muzyki klasycznej, jak i modlitwa różańcowa, która bezpośrednio poprzedzała liturgię Mszy Świętej. Ucztę Eucharystyczną celebrowali kapłani parafialni i kapelani przybyli na Jasną Górę w towarzystwie chorych z różnych stron Polski. Był także obecny krajowy duszpasterz Apostolstwa Chorych ks. Wojciech Bartoszek jak i Diecezjalny Duszpasterz Chorych, Niepełnosprawnych i Służby Zdrowia archidiecezji katowickiej ks. Krzysztof Tabath. Mszy świętej przewodniczył sufragan diecezji katowickiej ks. bp Adam Wodarczyk. Serdecznie podziękował on chorym i niepełnosprawnym za liczne przybycie na jasnogórskie wzgórze. Podzielił się też z nimi własnym doświadczeniem spotkania z człowiekiem niepełnosprawnym, opowiadając o swojej babci, która w wyniku choroby dość wcześnie skazana została na życie na wózku inwalidzkim. Nie pamietał jej zdrowej, a jednak uważa, że jej życie było bardzo cenne dla całej rodziny a także dla niego i dla jego powołania do życia kapłańskiego.

Po Mszy świętej część pielgrzymów opuściła Bazylikę, by odwiedzić Maryję w kaplicy Cudownego Wizerunku Najświętszej Matki. Inni udali się do punktu informacyjnego Apostolstwa Chorych, aby tam zapisać się do tej świętującej swoje 90-lecie wspólnoty, zapoznać się z miesięcznym listem wydawanym przez Apostolstwo Chorych czy zasięgnąć odwpowiednich informacji. Jeszcze inni nawiązywali znajomości z innymi pielgrzymami czy po prostu odpoczywali lub spożywali posiłek. Część pielgrzymów czas przerwy postanowiła spędzić wewnątrz gościnnej bazyliki, która obdarowywała ich kojącą ciszą i chłodem starych, grubych murów. 

O godzinie 13.30, inaczej niż w latach ubiegłych, gdy gromadziliśmy się na jasnogórskich Wałach, tym razem z powodu upału zdecydowano, że Drogę Krzyżową odprawimy wewnątrz Bazyliki. Rozważania Męki Pańskiej przygotował i Droge Krzyżową poprowadził ks. Antoni Bartoszek dziekan Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego a zarazem duszpasterz w Ośrodku dla Osób Niepełnosprawnych w Rudzie Śląskiej-Halembie. Kolejne stacje krzyżowej drogi Jezusa prowadziły nas także ściezkami naszych osobistych doświadczeń - zarówno jako pacjentów, jak i tych, którzy świadczą pomoc osobom chorym czy niepełnosprawnym. Dla wielu z nas był to także swoisty rachunek sumienia.

Zgodnie z pięćdziesięcioletnią tradycją Złoty Jubileusz pielgrzymowania chorych i niepełnosprawnych na Jasną Górę można było zakończyć tylko w jeden sposób - tam, gdzie serce Matki Najswiętszej bije najbliżej Serca Jej Boskiego Syna. Podczas Nabożeństwa Eucharystycznego, które w obecności Księdza Biskupa Adama poprowadził ks. Wojciech Bartoszek, kilku kapłanów przeszło nawami Kaplicy Cudownego Obrazu i Bazyliki, by zgromadzonym tam chorym udzielić indywiduanego błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem. Uginały się kolana zdrowszych, pochylały głowy tych, którym choroba na to nie pozwoliła, a w wielu oczach szkliły się łzy. Radość mieszała się ze smutkiem, nadzieja z dziekczynieniem a wszystkie serca przepełniało pragnienie powrotu do tego niezwykłego miejsca, gdzie wszystko wydaje się proste. Powrotu najszybciej jak to możliwe. Może za tydzień, za miesiąc, a może dopiero za rok? Do zobaczenia więc u stóp częstochowskiej Czarnej Madonny, naszej Matki i Opiekunki, Matki Bożej Uzdrowienia Chorych 


Przeczytaj świadectwa uczestników ►

Zobacz galerie fotografii:
galeria 1 ►
galeria 2 ►
galeria 3 ►
galeria 4 ►

Dajmund Danuta, Autorzy tekstów, Pielgrzymki, Najnowsze, Wydarzenia

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024