Zakonnica służy w hospicjum
Przyjechała do Lichenia, aby nieść pomoc i ulgę w cierpieniu osobom nieuleczanie chorym. Siostra Wioletta ze Zgromadzenia Misjonarek św. Rodziny przez dwa tygodnie pracowała jako wolontariuszka w Hospicjum im. bł. Stanisława Paczyńskiego w Licheniu Starym.
2015-08-13
Jest pierwszą siostrą zakonną, która zdecydowała się pomagać w opiece nad chorymi. Przed nią taką posługę w zdecydowanej większości pełnili (i pełnią) świeccy, ewentualnie klerycy wyższych seminariów duchownych. Jako pierwsza siostra zakonna, z potrzeby serca, przybyła do Lichenia, aby kosztem swojego urlopu, być przy pacjentach w ostatnich chwilach ich ziemskiego życia.
Pierwszym miejscem, w jakim zaoferowała swoją pomoc, był dom opieki dla osób niepełnosprawnych prowadzony przez księży orionistów w podwarszawskim Brańszczyku. Tam nawiązała kontakt z pielęgniarką, która wcześniej pracowała w hospicjum prowadzonym przez księży marianów w licheńskim Sanktuarium. I tak trafiła do Lichenia. - Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że sprawił to przypadek - mówi zakonnica. Jednak po chwili dodaje, że w życiu przypadków nie ma, a nad wszystkim czuwa Opatrzność Boża. - „Bardzo się cieszę, że tutaj trafiłam. Czuję ogromną satysfakcję z tego, że mogę opiekować się pacjentami, rozmawiać z nimi, trzymać ich za rękę. Moim zdaniem wolontariat hospicyjny jest bardzo potrzebny. Dlatego zdecydowałam się tutaj przyjechać” – powiedziała s. Wioletta.
Do Lichenia przybyła 31 lipca. 12 sierpnia jej pobyt dobiegł końca. Każdego dnia pracowała w hospicjum w godz. od 8 do 19 poświęcając swój czas pacjentom. W ramach swoich codziennych zadań pomagała chorym w spożywaniu posiłków, wychodziła z nimi na spacer do hospicyjnego ogrodu oraz modliła się z nimi. Najlepiej o wartości jej posługi świadczy fakt, że jednego z pacjentów przekonała i nauczyła odmawiać różaniec. W przyszłym roku także chciałaby przyjechać do Lichenia, aby kontynuować rozpoczętą w tym roku posługę wśród pacjentów licheńskiej placówki.