Pielgrzymując

Krocząc pielgrzymimi szlakami pamiętajmy, że również i nasze serca są świątynią i domem Boga.

zdjęcie: pixabay.com

2017-07-19

Okres wakacyjny to czas nasilonego ruchu pielgrzymkowego w naszym kraju. To czas, kiedy spotykamy się z Jezusem w licznych sanktuariach poświęconych Jego Matce oraz w kościołach i kaplicach, gdzie orędują za nami do Boga nasi święci patronowie.

Kilka lat temu, uczestnicząc w pielgrzymce po śladach św. Pawła zawędrowaliśmy do Turcji, państwa – jak powszechnie wiadomo – zdominowanego przez wyznawców Islamu. Poza miejscami ściśle związanymi z postacią Apostoła Narodów, jak większość przybywających tam pielgrzymów i turystów, odwiedziliśmy także kilka najbardziej znanych meczetów. Poza niewątpliwymi walorami estetycznymi tych miejsc naszą uwagę zwrócił ogromny szacunek, jakim miejscowi darzą miejsca dla siebie święte i fakt, że tego szacunku oczekują także od innych: niewierzących czy wyznających inną od Islamu religię. Niezależnie od tego, czy to się komuś podobało czy też nie, czy przybył do meczetu, aby się modlić czy też jedynie w celach turystycznych, każdy przekraczający jej próg musiał dostosować się do przepisów, które wymagały odpowiedniego stroju zarówno od kobiet jak i od mężczyzn, nakrycia kobiecych głów chustą czy zdjęcia obuwia i to bynajmniej nie w celu uchronienia od brudu dywanów pokrywających posadzkę meczetu. Bez szemrania również i my, pielgrzymi z katolickiej Polski, dostosowaliśmy się do tych wymagań.

Zadałam sobie wówczas pytanie, dlaczego – w tym jednym – chrześcijańska Europa nie mogłaby naśladować muzułmańskiej kultury sakralnej? Latem tego samego roku rozmaite „światłe” i „postępowe” media grzmiały piętnując „zacofanego” proboszcza pewnej nadmorskiej miejscowości, który przed wejściem do kościoła postawił tabliczkę: „To nie plaża. To nie dyskoteka. To nie jarmark. Tu mieszka Bóg!”.

Pewnego dnia, gdy „zbliżała się pora Paschy żydowskiej” Jezus udał się do świątyni w Jerozolimie, do miejsca, do którego wierni powinni przybywać, by spotykać się ze swoim Bogiem. Jak musiało cierpieć Jego serce, gdy zamiast „Domu Ojca” to święte miejsce bardziej przypominało targowisko! Czy może nas wobec takiej sytuacji oburzać Jezusowy gniew i bicz w Jego ręku rozganiający tych, którzy nie potrafili uszanować progów, w które wstępowali?

Krocząc pielgrzymimi szlakami pamiętajmy, że również i nasze serca są świątynią i domem Boga. I one potrzebują odpowiedniego „stroju”. Czy aby na pewno zawsze o tym pamiętamy? Czy odziewamy je w godny strój łaski uświęcającej?

Autorzy tekstów, Dajmund Danuta, Teksty polecane

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024