„Panie Jezu, przyjmij ducha mego!”

Św. Szczepan patronem Apostolstwa Chorych

Peter Paul Rubens, Męczeństwo św. Szczepana (fragment)

zdjęcie: www.wga.hu

2018-04-17

Homilia Krajowego Duszpasterza Chorych, Ks. Wojciecha Bartoszka, wygłoszona 17 kwietnia w parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Katowicach.

„Szczepan pełen Ducha Świętego patrzył w niebo (…). Tak kamienowali [go], który modlił się: «Panie Jezu, przyjmij ducha mego!» A gdy osunął się na kolana, zawołał głośno: «Panie, nie poczytaj im tego grzechu!»”.

Przywołane słowa stają się dzisiaj inspiracją w medytacji nad znaczeniem posługi św. Szczepana dla nas, dla Apostolstwa Chorych. Zapraszam Was, Siostry i Bracia, abyśmy przyjrzeli się jego postawie – zarówno tej „zewnętrznej”, jak i usposobieniu ducha, którym się kierował.

Przywołując opis śmierci męczeńskiej Szczepana z Dziejów Apostolskich, widzimy, iż przywołany bohater klęczy. Postawa ta połączona jest z gestem otwartych dłoni oraz spojrzeniem utkwionym w niebo. Dokładnie w taki sposób artysta wykonał posąg pierwszego męczennika chrześcijańskiego, stojący obecnie w miejscu jego śmierci: przed bazyliką św. Szczepana w Jerozolimie, w niedalekiej odległości od Bramy Damasceńskiej, przed wejściem do kościoła ojców dominikanów. Dominikanie prowadzą w tym miejscu, od kilku wieków, słynną Szkołę Biblijną kształcącą najwybitniejszych biblistów. Nie bez przyczyny właśnie w tym miejscu wielu teologów podejmuje pogłębione studia nad Słowem Bożym.

Siostry i bracia,
Zastanówmy się, co nam – osobom chorym, starszym wiekiem, ale i opiekującym się nimi – mówią życie i śmierć św. Szczepana?

Uczą, po pierwsze, iż nie należy oddzielać zaangażowania charytatywnego od odważnego głoszenia prawdy i wiary. Szczepan był jednym z siedmiu diakonów, wyznaczonych w pierwotnym Kościele do posługi charytatywnej. Wraz z tą działalnością nauczał. Aż do przyjęcia męczeństwa.

Miłość i przepowiadanie winny iść zawsze w parze. Niedobrze jest, jeśli istnieje jedynie samo przepowiadanie. I niedobrze jest, jeśli istnieje tylko działalność filantropijna. Szczepan jako zaangażowany diakon, czyli ten, który służył potrzebującym, nauczał „pełen mocy i Ducha Świętego”, jak czytamy w Dziejach Apostolskich.

W Apostolstwie Chorych, wraz z konkretnymi działaniami duszpasterskimi służącymi osobom chorym, niepełnosprawnym i starszym wiekiem, ważne jest odpowiednie nauczanie: przekazanie i przyjęcie chrześcijańskiej nauki. Oczywiście tylko wówczas, gdy stan zdrowia chorego na to pozwala. Ważna jest odpowiednia formacja. Dzisiaj zwolennicy eutanazji – w imię błędnego rozumienia nauki Chrystusa – powołując się na chrześcijański termin, tak dla nas ważny – na miłosierdzie – mówią, iż w imię okazanego starszym ludziom miłosierdzia, należy dać im możliwość skrócenia cierpienia, co za tym idzie – skrócenia życia. Propozycja ta nic nie ma wspólnego z nauczaniem Jezusa, z chrześcijańskim miłosierdziem. Jest konsekwencją błędnego rozumienia chrześcijańskiego nauczania.

Mówiąc o konkretnej formacji w Apostolstwie Chorych, chciałbym przywołać nasz miesięcznik wraz z tekstami tam publikowanymi, skierowanymi do osób chorych i starszych wiekiem. Proszę, przekazujcie ten miesięcznik innym, zachęcajcie ich do czytania. Kontynuując wątek formacyjny, dziękuję ojcom dominikanom za prowadzenie mszy świętych wraz z błogosławieństwem lourdzkim dla chorych i starszych parafian. I zapraszam tych, którzy mogą, na rekolekcje Apostolstwa Chorych do Brennej, Kokoszyc, Rabki Zdrój i czy do Panewnik. To ważny czas formacji dla nas.

Św. Szczepan uczy nas więc po pierwsze łączenia działania charytatywnego z nauczaniem. Po drugie, jego nauczanie koncentruje się wokół osoby Chrystusa. Mówi nam o Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym. To On stoi w centrum historii świata i naszego życia.

W historii Kościoła nie zabrakło nigdy i nie zabraknie nigdy krzyża: męki, prześladowań, wyrzeczenia się. Ale to prześladowania, zgodnie ze słynnym zdaniem Tertuliana – jak kiedyś komentował papież Benedykt XVI – stają się źródłem misji dla kolejnych pokoleń chrześcijan. Cytuję słowa Tertuliana: „Rozmnażamy się za każdym razem, gdy nas ścinacie. Krew chrześcijan jest zasiewem”. Niedawno miałem łaskę pielgrzymowania do Jerozolimy. Nieraz słyszałem tam o trudnym położeniu chrześcijan. Nie byłoby nawrócenia św. Pawła i jego późniejszego apostolstwa, nie byłoby kolejnych pokoleń chrześcijan, gdyby nie męczeństwo Szczepana.

Nie ma żywotności Kościoła, także współcześnie, bez przyjęcia przez nas krzyża, jego różnych form: choroby, starości, samotności. Jeśli krzyż ten jest przyjęty z miłością, staje się dla nas i dla Kościoła – źródłem błogosławieństwa. To ważna droga, którą proponuje Apostolstwo Chorych. Jeśli krzyż ten jest odrzucony, staje się zalążkiem cierpiętnictwa i zatruwa życie samego człowieka i innych.

I po trzecie: św. Szczepan uczy nas świadectwa. Mężnego. Nie dał się złamać prześladowcom. Nie był „miękki”, ale „twardy”, mężny. Męstwo to było zakotwiczone w Chrystusie. Pozwoliło mu w chwili śmierci nie przeklinać morderców, ale przywołać słowa samego Chrystusa: «Panie, nie poczytaj im tego grzechu!». Głębia ducha św. Szczepana stała się źródłem dalszego rozszerzania się Kościoła. Stała się przyczyną kryzysu nawrócenia Szawła – Pawła. On, widząc postawę Szczepana, musiał zadać sobie pytanie, skąd u niego ta siła ducha? Również nas, męstwo Szczepana prowadzi do podobnego męstwa w służbie chorym, niepełnosprawnym i osłabionym przez wiek.

Siostry i bracia,
Ucząc się od Szczepana łączenia działalności charytatywnej z głoszeniem Ewangelii, odpowiedniej formacji, u podstaw której stoi Chrystusa oraz mężnego świadectwa, możemy powiedzieć, iż jest on dla nas – członków Apostolstwa Chorych i duszpasterzy – szczególnym patronem. Amen.

Autorzy tekstów, Bartoszek Wojciech, Polecane, Teksty polecane

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024