Strażnicy Poranka

Światowe Dni Młodych zainicjował Jan Paweł II jeszcze w latach 80. XX wieku, by uzmysłowić młodzieży jej odpowiedzialność za skarb wiary, przekazywanej z pokolenia na pokolenie.

zdjęcie: www.pixabay.com

2019-01-25

Podobno Pan Bóg czasu nie mierzy, to by wiele wyjaśniało, Jego działanie wymyka się wszystkim zegarom świata, i nic tu, biedny człowieku z zegarkiem na ręku, nie poradzisz, im starsi jesteśmy, tym czas szybciej leci.

Uświadamiam sobie tę prawdę, gdy trwają 34. Światowe Dni Młodzieży, które tym razem mają miejsce w Panamie.

A przecież jeszcze niedawno odbywały się one w Polsce, mam wrażenie jakby to było w zeszłe wakacje, a tu proszę, już Panama, te trzy lata tak szybko minęły.

Tym razem hasłem przewodnim są słowa Maryi, pochodzące z Ewangelii św. Łukasza: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według Twego słowa” (Łk1, 38). Ten cytat wybrał Papież Franciszek, podkreślając Maryjny charakter tych dni, w czasie których młodzi z całego świata gromadzą się na spotkaniach, by dzielić się entuzjazmem wiary. Przede wszystkim, modlą się, zapraszając Matkę Bożą do swojego życia i powierzając się Jej opiece.

Młodym towarzyszy patronka Panamy, Matka Boża Starsza, której piękny wizerunek przedstawia Maryję trzymającą w jednej ręce Jezusa, a w drugiej różę. Można powiedzieć, że dla Panamczyków ten wizerunek Maryi jest tak szczególny, jak dla Polaków Matka Boska Częstochowska.

Światowe Dni Młodych zainicjował Jan Paweł II jeszcze w latach 80. XX wieku, by uświadomić młodzieży jej odpowiedzialność za skarb wiary przekazywanej z pokolenia na pokolenie, tak by i oni, dziś jeszcze młodzi, mogli jutro innym młodym go przekazać.

Także i my, obojętnie ile lat mamy, jesteśmy nieustannie wzywani do odpowiedzialności za to, żeby kiedyś, gdy nadejdzie koniec czasów, Jezus zastał ludzi oczekujących Go z utęsknieniem, żeby znalazł wiarę na Ziemi, gdy powtórnie przyjdzie.

„Nie lękajcie się, młodzi strażnicy poranka nowego tysiąclecia” – tak pisał do młodych Jan Paweł II, zapraszając do przyjęcia Chrystusa jako Pana swojego serca i życia, do przylgnięcia do krzyża, do stawiania sobie wymagań. Trzeba stać się strażnikiem poranka, tym porankiem jest Chrystus, który niczym słońce zajaśnieje nad światem.

Szczególne miejsce w moim życiu miały Dni Młodych w 1991 roku w Częstochowie, co prawda, nie było  mnie wtedy na Jasnej Górze, miałam wtedy 14 lat, ale doświadczyłam namacalnie owoców tego wydarzenia, do których należał rozkwit wielu wspólnot i ruchów kościelnych. Mnie zafascynowała Oaza.

Powstało wtedy także wiele fantastycznych zespołów muzycznych, grających muzykę chrześcijańską, która towarzyszyła naszej młodości.

To słowa Jana Pawła II poniosły wtedy młodzież, wydały plon obfity, z którego i do tej pory czerpie Kościół i ludzie Kościoła.

Jan Paweł II mówił wtedy o tym, żeby stawiać sobie wymagania, żeby iść drogą, którą jest Chrystus, Światłość świata i żeby nie sprawić Mu zawodu, bo wtedy my sami spotkamy się z zawodem.

Lata mijają, a my – młodzi wtedy, jesteśmy teraz już mocno dorośli. To zadziwiające, ilu młodych od tego czasu pojawiło się na świecie, spychając nas z tego zaszczytnego miejsca.

Zdumiewa mnie także siła autorytetu Jana Pawła II – przecież wtedy, dla młodzieży był stary, nie mówił nic nowoczesnego, raczej tylko to, że jesteśmy dziećmi Boga i kolokwialnie mówiąc, mamy pod górkę, wybierając Jezusa. Ta wizyta wtedy była jedną wielką inspiracją do życia Bogiem w Kościele i w świecie.

Pora się zastanowić i zrobić sobie rachunek sumienia, ile jeszcze jest w nas tej młodości tamtych dni,  życia tym entuzjazmem wiary i pytanie, czy jesteśmy w stanie zainspirować młodych do wypatrywania symbolicznego poranka nowego dnia.

Lubię wracać wspomnieniami do tamtego czasu, ale czas ucieka. Dziś są już zupełnie inne czasy niż wtedy, czy cięższe albo gorsze, chyba nie, są po prostu zupełnie inne.

Mamy okazję przypatrzeć się młodym w Panamie, jak reagują, jak przeżywają swoją wiarę, możemy się zainspirować słowami, które tym razem wypowie Papież Franciszek, bo przecież te słowa są wypowiadane także do nas, ciągle młodych w Chrystusie, te słowa nie sprawdzają metryki, nim trafią do serca, wystarczy tylko otwartość na nie, wtedy są w stanie nawodnić spragnione serce. Młodość to otwartość.

Autorzy tekstów, Idczak Aneta, Polecane

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024