Celem naszego życia zbawienie

Homilia ks. Wojciecha Bartoszka wygłoszona w bazylice Krzyża Świętego w Warszawie

zdjęcie: www.commons.wikimedia.org

2019-06-30

 

30 czerwca 2019, XIII Niedziela zwykła
1 Krl 19,16b.19-21; Ps 16,1-2.5.7-11; Ga 5,1.13-18; Łk 9,51-62

Siostry i bracia, Drodzy Chorzy,

W zeszłym tygodniu odbyła się w Krakowie uroczystość nadania nagrody pani doktor Wandzie Półtawskiej. Organizatorzy uroczystości wspominali jej przyjaźń z św. Janem Pawłem II. Była pomysłodawczynią Deklaracji Wiary lekarzy katolickich. Cenimy jej wielką pracę jako lekarza na polu wychowania młodych do małżeństwa. Osobiście podziwiam panią doktor za to, że pokazuje swoje długie życie jako w pełni spełnione. W swoim wystąpieniu przypomniała proste pytanie, które ówczesny biskup Krakowa stawiał młodzieży: czy masz jasno określony cel życia?

Chciałbym podobne pytania również sobie i Wam dzisiaj postawić: jaki jest cel mojego życia, do czego dążę? Pośród wielu odpowiedzi, które spontanicznie rodzą się w naszym sercu, w związku z codziennością, obowiązkami, które wykonujemy, z wypoczynkiem…, na którym miejscu znalazłyby się: świętość i zbawienie? Czy są obecne na liście moich odpowiedzi?

Życie uczy, iż pobyt w szpitalu, hospicjum, zwłaszcza w sytuacji choroby terminalnej, wyostrza cel życiowy. Zarówno chorego, jak i jego najbliższych. Wszystkie dotychczasowe „małe” cele schodzą na drugi plan albo w ogóle znikają: kariera, rozwój firmy, majętność... Pozostają najważniejsze: relacje z najbliższymi, rodziną, z Bogiem; pojednanie, podziękowanie za dobro, przeproszenie za to, co było złe, zbawienie. Pod koniec życia zbieramy owoce całego życia. Jakie one będą w moim życiu? Dojrzałe, czy gorzkie?

Celowości życia uczymy się nade wszystko od samego Chrystusa. Miał ją jasno sprecyzowaną. Poznajemy ją, wsłuchując się głębiej w słowa dzisiejszej ewangelii. Celem Jego życia była Jerozolima. Do niej zmierzał. Tam miało dokonać się Jego przejście i nasze odkupienie. Nieraz zapowiadał, w jaki sposób je dokona. Przygotowywał na ten dzień siebie i swoich uczniów. Cel ten był tak wyraźnie wyryty w Jego sercu, iż – jak czytamy w tłumaczeniu dosłownym dzisiejszej ewangelii – „zwrócił oblicze ku Jerozolimie”. Lub jeszcze dosłowniej tłumacząc semityzm, którego Jezus użył: „Jego twarz stała się twarda”. Czyli mocno i zdecydowanie postanowił, iż musi dokonać zbawienia w Świętym Mieście. Tak postanowił, iż wybrał życie wędrownego Nauczyciela. Nigdy nie zszedł z raz obranej drogi: gdy nie został przyjęty w Samarii, gdy wydano na Niego wyrok śmierci, gdy Go opuścili najbliżsi i gdy ostatecznie wisząc na krzyżu, miał poczucie opuszczenia przez Ojca. Znał swoją tożsamość, wiedział, kim jest, jaka jest Jego misja i żadna trudność nie ugięła Go, by odwrócić Go od raz obranego celu.

Siostry i bracia,

Moim i Twoim powołaniem jest świętość, jest zbawienie. Inaczej świętość realizują ojciec i matka, inaczej osoba konsekrowana, jeszcze inaczej kapłan. Jedno jest wspólne: trzeba być wytrwałym i o nią zawalczyć. Ale nie jak synowie gromu, Jakub i Jan, myślący kategoriami starego Prawa. Według tych kategorii zbawienie prawych idzie w parze z pomstą Boga na Jego wrogach. Wspomniani bohaterowie dzisiejszej ewangelii w odwet za odrzucenie ich przez Samarytan, chcieli spuścić na nieprzychylnych mieszkańców Samarii deszcz ognia. Jezus widząc taką postawę uczniów, odwraca się, ale nie od Samarytan, lecz od nich.

Zawalczyć o swoją świętość, dążyć do niej to wytrwać w powołaniu, jako rodzic, jako kapłan, jako osoba konsekrowana, jako lekarz, jako pielęgniarka. Służąc! Wspólnie potrzebujemy siebie nawzajem. Podczas majowej pielgrzymki osób chorych i ich rodzin do Lourdes, koleją, w 34 godziny w jednym kierunku i 34 godziny z powrotem, 4 dni pobytu w Lourdes, wspólnie, 360 osób, potrzebowaliśmy siebie nawzajem. Zarówno obecność lekarzy i pielęgniarek była ważna, kapelanów, wolontariuszy, nade wszystko obecność ludzi starszych, ich modlitwa, duchowe wsparcie i świadectwo życia. Wspólnie zrealizowaliśmy cel: Lourdes i chwałę Bożą, która z tej pielgrzymki wypłynęła.

Jezus uczy nas, że aby wytrwać w powołaniu do świętości, mamy stale iść za Nim. Nie przed Nim, dyktując Mu warunki. Ala za Nim. I nie zrażać się trudnościami. Ich w życiu mamy wiele. Miała je wspomniana pani Wanda Półtawska. Była więźniarką niemieckiego obozu koncentracyjnego w Ravensbrück, na której pseudo-lekarze dokonywali pseudo-eksperymentów medycznych.

Nic nas nie może odwrócić od celu: trudności, nasz grzech, grzech innych, choroba, śmierć. Bo to nie my siebie powołujemy, ale Jezus nas. Wskazuje na to Zbawiciel, przywołując w drugiej części dzisiejszej Ewangelii pierwszą kategorię pragnących Go naśladować. To nie my zaciągamy się na służbę do Niego, nie podpisujemy z Nim umowy, ale to On nas powołuje.

Drugą kategorię powołanych określa wezwanie: „zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże”. To jedne z najtrudniejszych dla mnie słów ewangelii. We wrześniu pochowałem swojego ojca. Jak, Panie, rozumieć Twoje słowa? Odnajduję taki komentarz: ci, którzy zostali wezwani do pójścia za Jezusem, powinni uznać za umarłe wszystko, co zostawili w świecie. Wszystko, co nie pozostaje w łączności z Chrystusem, jest duchowo martwe. Idąc za Jezusem, mam więc uporządkować swoje życie. Zbędny balast nieuporządkowanych przywiązań odrzucić. Liczy się tylko On.

W podobny sposób określał zadanie chrześcijanina św. Ignacy z Loyoli, XVI-wieczny mistyk, założyciel Towarzystwa Jezusowego. Na początku Ćwiczeń Duchowych pisał: „Człowiek po to jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił swoją duszę. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka, aby mu pomagały w osiągnięciu celu, dla którego jest on stworzony. Z tego wynika, że człowiek ma korzystać z nich w całej tej mierze, w jakiej mu one pomagają do jego celu, a znów w całej tej mierze winien się od nich uwalniać, w jakiej mu są przeszkodą do tegoż celu”.

W trzeciej kategorii powołanych do pójścia za Jezusem, Zbawiciel w dzisiejszej ewangelii podkreśla sposób naśladowania Go. „Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego”. Wiadomo, iż spojrzenie wstecz orzącego, powoduje skrzywienie bruzdy w ziemi, którą czyni. Niedbałe spełnianie zadań apostolskich nie może przynieść właściwych owoców. Trzeba się przyłożyć, dobrze zorganizować życie.

Siostry i bracia, Drodzy Chorzy,

Również i Wasze życie na każdym jego etapie ma swój cel i niezwykłą wartość. Pójść za Jezusem, uporządkować swoje życie, zadbać o jego jakość, to także Wasza misja. Wielu z Was podobnie jak uczniowie z dzisiejszej ewangelii jesteście posłani by przygotować miejsce dla Pana. Znamienne w ewangelii jest nieprzyjęcie Jezusa w Samarii. Czytając dalej Pismo Święte, odkrywamy w Dziejach Apostolskich, iż Samaria kilka lat później przyjęła orędzie głoszone tam przez apostołów. Stała się ważnym ogniwem pośrednim w rozpowszechnianiu się Ewangelii z Judei aż po krańce ziemi. Drodzy chorzy, nieraz zanoszona przez Was modlitwa do Boga i składana ofiara cierpienia za bliskich, którzy odeszli od Boga, nie przynosi natychmiastowych skutków. Potrzeba nieraz długiego czasu. Bóg nas wychowuje do tego, aby widzieć, iż przemiana serca bliźniego nie jest naszą zasługą, lecz dziełem Jego łaski. I daje ją w tym czasie, który jest najwłaściwszy dla Niego.

Drodzy Bracia i Siostry, Drodzy Radiosłuchacze,

W przyszłą sobotę, we wspomnienie Matki Bożej Uzdrowienia Chorych będziemy przeżywali kolejną już, 54. Pielgrzymkę Chorych, Niepełnosprawnych i Osłabionych przez wiek na Jasną Górę. Zapraszam Was, na ile pozwala stan zdrowia, na Jasną Górę. Proszę także bliskich, rodzinę, duszpasterzy o pomoc chorym w dotarciu na Jasną Górę. Wspólne przeżycie tej pielgrzymki, zarówno tych, którzy przybędą, jak i tych, którzy będą z nami się duchowo jednoczyć, będzie dla nas przeżyciem kolejnego ważnego celu w dotarciu do tego najważniejszego – zbawienia.

Autorzy tekstów, Bartoszek Wojciech, Polecane

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024