Otwartość i tolerancja
Współczesny świat bez przerwy mówi o tolerancji. To tak popularne słowo, iż wydaje się, że wszyscy są nim przesiąknięci. Niestety w praktyce często można spotkać ludzi, którzy tolerują wszystkich do momentu, kiedy są tacy jak oni.
2020-11-17
Rozważanie do fragmentu Ewangelii Łk 19, 1-10
XXXIII tydzień zwykły
Cały świat krzyczy o tolerancji, prawach różnych grup, najczęściej tzw. mniejszości seksualnych, w praktyce często chodzi o dewiantów, którzy chcą narzucić swoje poglądy na temat płciowości wszystkim innym. W takich sytuacjach wystarczy publicznie opowiedzieć się za inną wizją człowieczeństwa, a łatwo można spotkać się z posądzeniem o bycie nacjonalistą, fanatykiem czy kimś wrogo nastawionym do innych. Z drugiej strony, kiedy te rzekomo dyskryminowane grupy niszczą nawet największe świętości, w przekazie publicznym mówi się o sposobie ekspresji, czy prawie do wyrażania emocji w zdecydowany sposób. Nie trzeba być odkrywczym, żeby szybko zorientować się, że takie podejście nie ma nic wspólnego z tolerancją. Wręcz przeciwnie, wtedy kiedy wytaczane są na pole dialogu działa nienawiści, krytyki, agresji – to pierwsze świadectwo nietolerancji. Osoby działające w ten sposób przypominają faryzeuszy z dzisiejszej liturgii słowa, którzy szemrali przeciw Jezusowi. Narzekali, że przychodzi do grzesznika – do kogoś innego, kogoś kto nie żył według narzuconych schematów, często popełniał błędy, ale jednak miał wewnątrz siebie pragnienie jakiejś zmiany na lepsze.
My, wierzący, patrzymy jednak na Jezusa – doskonały przykład tolerancji, a nawet czegoś o wiele więcej – afirmacji, czyli takiego podejścia, w którym nie tylko przyjmujemy odmiennych od siebie ludzi, ale chcemy dla nich jakiegoś dobra, tego by postarali się o więcej i uwierzyli, że stać ich na własny, duchowy rozwój. Wizyta Jezusa w domu Zacheusza uczy nas, by nikogo nie klasyfikować i nie określać z góry jaki może być, tylko dlatego, że wyznaje takie a nie inne poglądy. Mamy być jak Chrystus – gotowi na spotkanie z każdym człowiekiem, nawet tym, który nie jest tolerancyjny wobec nas i który może czasem kieruje do nas przykre słowa. Tylko w ten sposób będziemy solą tego świata i światłem w ciemności dla zagubionych duchowo ludzi.