Rekolekcje w Katowicach-Panewnikach – świadectwo
W dniach 27–30 września odbyły się rekolekcje Apostolstwa Chorych. Prezentujemy świadectwo ich uczestniczki, Pani Lucyny Mastalerz.
2021-10-07
Apostolstwo Chorych od wielu lat organizuje rekolekcje dla osób chorych, niepełnosprawnych, starszych wiekiem, ludzi samotnych i opuszczonych. W tym roku w dniach 27–30 września zostały zorganizowane kolejne, tym razem w Domu Rekolekcyjnym Sióstr Służebniczek w Panewnikach, które poprowadził ks. Wojciech Bartoszek. Nad oprawą muzyczną i śpiewem czuwał Janusz Chrobok, pomocą pielęgnacyjno-medyczną służyła zaś Danuta Łamik. W przeprowadzeniu rekolekcji pomogła otwartość uczestników i prowadzących na współczesne konieczności sanitarno-epidemiologiczne – wszyscy, przed rozpoczęciem rekolekcji, przyjęli szczepionkę przeciw koronawirusowi.
Pragnienie odbycia rekolekcji jest potrzebą każdego człowieka, w szczególności chorego i cierpiącego, który dąży do zrozumienia sensu swojej choroby i szuka bliższego kontaktu z Chrystusem, jak również kontaktu z innymi osobami, szczególnie w trudnym dla wszystkich czasie pandemii. Wspólne przebywanie ze sobą daje poczucie świadomości, że jest się potrzebnym, pomimo cierpienia, różnych słabości i sytuacji, w której aktualnie się znajdujemy. Każde rekolekcje są czasem działania łaski Bożej. Dają okazję do zatrzymania się, do refleksji, do postawienia sobie zasadniczych pytań. To czas odkrywania Boga w drugim człowieku.
Nikt tak naprawdę nie przyjeżdża na rekolekcje bez powodu. Wielu czuje potrzebę rozmowy z Bogiem, szuka pociechy, oderwania się od zwykłego życia, od ciągłego rozmyślania nad swoim losem, bólem, cierpieniem, samotnością i osamotnieniem. Jest to też czas na bycie sam na sam z Bogiem.
Gdy patrzymy na życie człowieka cierpiącego, schorowanego czy osłabionego wiekiem, wydaje się, że z „łodygi jego życia” wyrastają same tylko kolce i cierpienie. Ze zbolałego i udręczonego ciała opadła młodość, widoczny jest brak radości i aktywności. Na rekolekcjach doświadczyliśmy jakby odwrotnej tendencji. Ze schorowanych ciał zaczęła na powrót emanować radość, pogoda ducha i otwartość na Pana Boga.
Każdy dzień rozpoczynaliśmy modlitwą poranną – były to Godzinki o Niepokalanym Poczęciu NMP. Szczytem duchowo-liturgicznym dnia była Eucharystia. Nie zabrakło modlitwy Słowem Bożym rozważanym w ciszy przed Najświętszym Sakramentem. Przed rozpoczęciem osobistej modlitwy ks. Wojciech przez konferencję wprowadzał nas w te duchowe ćwiczenia. Oparte one były na poszczególnych perykopach Ewangelii św. Marka: początek Ewangelii związany z obrazem Boga, powołanie apostołów, zapowiedź męki i śmierci Jezusa, Ewangelia Pasji Chrystusa oraz Zmartwychwstanie. Wydarzenia zbawcze życia Chrystusa wiązaliśmy z doświadczeniem naszego codziennego życia oraz powołaniem chrześcijańskim i do Apostolstwa Chorych. W jednej z konferencji poruszony został temat znaczenia i sensu cierpienia. Pomógł on nam lepiej zrozumieć, że w planach Bożych zawarte są: każdy nasz ból, każda choroba, kalectwo czy doświadczenie starzenia się. Wszystkie te trudne doświadczenia mają ogromną wartość, o ile powiązane są z Chrystusem. Więcej, przez nasze cierpienie ofiarowane Jezusowi, możemy Mu pomóc w zbawieniu innych.
Rekolekcje były czasem, aby głębiej wejść w swoje wnętrze, by poznać swoją grzeszność, swoje słabości. Konsekwencją tego było pragnienie przyjęcia sakramentu pokuty i pojednania. Była także okazja do przyjęcia sakramentu namaszczenia chorych. Ważnym punktem każdych rekolekcji Apostolstwa Chorych jest nabożeństwo lourdzkie połączone z indywidualnym błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem i Droga Krzyżowa. W przedostatnim dniu rekolekcji odbyło się nabożeństwo przyjęcia do Apostolstwa Chorych oraz odnowienia swojego uczestnictwa we wspólnocie.
Nie zabrakło też pogodnych wieczorów. Wtorkowy czas po kolacji spędziliśmy na wspólnym śpiewaniu. W środę gościliśmy siostrę służebniczkę, która podzieliła się swoim doświadczeniem pobytu na misjach. W trakcie spotkania udało się połączyć telefonicznie z ks. Zenonem Boneckim obecnie pracującym w Zambii. Opowiedział uczestnikom o swojej pracy w parafii na misjach. Drugą część środowego pogodnego wieczoru poprowadziły panie z Diakonii Miłosierdzia Ruchu Światło-Życie, które wcześniej – w okresie ostatnich świąt Bożego Narodzenia – pomogły w przekazaniu paczek osobom chorym związanym z Apostolstwem Chorych. Na rekolekcjach w Panewnikach osobiście odkryłam pewną prawdę – nie tzw. „perspektywa wózka”, czy „perspektywa wyprostowanych nóg” decyduje o tym, jak przeżywamy życie. Ważniejsze jest to, aby – z jakiejkolwiek perspektywy, w której obecnie się znajdujemy – próbować patrzeć na życie, ludzi i świat Bożymi oczyma. Wówczas znacznie łatwiej dostrzec dary przygotowane przez Boga, łatwiej zobaczyć dobro w innych i piękno świata, łatwiej doświadczyć wdzięczności i ofiarować ją drugiemu. Właśnie – wdzięczność – to słowo kluczowe, które mi obecnie pomaga. Powodów do wdzięczności nie brakuje. |