Ks. Rafał Białek – archidiecezja gnieźnieńska
Duszpasterz Apostolstwa Chorych archidiecezji gnieźnieńskiej
2021-12-08
Ksiądz Rafał Białek jest duszpasterzem Apostolstwa Chorych archidiecezji gnieźnieńskiej, a także diecezjalnym duszpasterzem ds. ekumenizmu. Pełni również funkcję proboszcza parafii pw. Nawiedzenia NMP w Markowicach – 88-320 Strzelno, Markowice 5
O posłudze księdza Rafała można przeczytać w naszym Miesięczniku:
Przez kilka lat był dyrektorem Domu Księży Seniorów. Zapytany o ten rozdział życia, ożywia się i wspomina różne momenty. – Miałem się zatroszczyć o ten dom, ale funkcja wiązała się też z opieką nad księżmi. To było jeżdżenie z nimi do lekarza, do znajomych albo do rodziców na cmentarz. Czasami wypicie herbaty, rozmowa, żarty. Przede wszystkim było to spotkanie z księdzem starszym – u nas na emeryturę kapłan idzie, gdy ma 75 lat. Ci księża mają już kawał życia za sobą, często też bagaż fizycznych cierpień. To miejsce ma się stać dla nich nie hotelem, ale naprawdę domem. Trzeba więc zrobić wszystko, by czuli się tam jak u siebie, pośród spraw i radosnych, i trudnych. [...]
Ksiądz Rafał opowiada też, jak wraz z innymi osobami, przygotowywał księży na ostatnią drogę, nie tylko przynosząc Wiatyk: – Taka niezwykła posługa była przy umieraniu… Kiedy księża odchodzili, zawsze im towarzyszyliśmy. To było czuwanie przy nich, wiązało się to też z wyspowiadaniem – jeśli była taka możliwość, z rozgrzeszeniem, a później też ze wszystkimi czynnościami, gdy ksiądz umarł. Zawsze był w domu – umyty, ubrany, wyszykowany do pogrzebu. Zapewne dlatego biskup uznał ks. Rafała za godnego posługi chorym w diecezji – mimo że powierzył mu także inne obowiązki: jest kustoszem diecezjalnego sanktuarium i proboszczem. Odwiedza też chorych w domach. Obecnie – rzadziej z powodu pandemii, ale kto tylko tego pragnie, może poprosić go o tę posługę.
Jest jeszcze jeden możliwy powód funkcji ks. Rafała. Wprawdzie tylko pośredni, ale jednak. Dowiadujemy się, że jego rodzony brat jest bonifratrem. – Poprzednio był w Cieszynie, teraz jest misjonarzem na Białorusi. Jeżdżąc do niego, do klasztoru, napatrzyłem się na pracę bonifratrów, na ich posługę przy chorych. Miałem okazję poznać ich charyzmat i też z niego czerpać – zaznacza. Czasem nie trzeba długiej praktyki w szpitalu czy hospicjum, by „poczuć” chorych; wiedzieć, że jest się im potrzebnym i że ta obecność przy nich jest bardzo ważna.
Cały wywiad przeprowadzony m.in. z księdzem Rafałem – TUTAJ