W Bożych rękach od zawsze na zawsze
Na szczęście jako ludzie wierzący mamy ten niezwykły przywilej, że w każdej sytuacji i w każdym momencie możemy Bożymi oczyma oglądać panoramę ludzkich dziejów. Dzieje te – jak wierzymy – prowadzone i umacniane są Bożą dłonią. To Bóg jest Panem czasu, Panem historii, Panem wszystkich wydarzeń także mojego życia. Strumień dziejów wciąż płynie pod Jego bacznym okiem.
2021-12-30
Mija rok 2021. Wydarzenia ostatnich 12 miesięcy wywołują w nas rozmaite uczucia. Osobiste i społeczne dokonania budzą radość i wdzięczność, a różne zaniedbania, konflikty, wojny czy kataklizmy wywołują smutek i lęk. Wspomnienie 2021 roku – bardziej niż wielu minionych lat – wzbudza w nas niepokój. A to za sprawą wciąż trwającej pandemii i związanych z nią trudnych doświadczeń. Zadajemy sobie pytania o to, co będzie dalej, co nas czeka w nadchodzącym roku, czy i kiedy powróci normalność?
Bywają w naszym życiu dni spokojne i szczęśliwe. Nawet całe lata upływają nam w poczuciu bezpieczeństwa i wszystko jest „w porządku”. Przychodzą też jednak takie dni (czasem liczne i dłużące się bardzo), w których czujemy się niepewni i zagrożeni. Dopadają nas wielkie zmęczenie i smutek. Bywa, że serce wypełnia poczucie samotności, niepokoju i cierpienia. Trudno wtedy odzyskać poczucie bezpieczeństwa i znaleźć ukojenie dla skołatanego serca. Wielką łaską jest wtedy wiedzieć, że uspokoić nas może życzliwy człowiek, ale nade wszystko Dobry Bóg, który w Jezusie stał się Człowiekiem.
Na szczęście jako ludzie wierzący mamy ten niezwykły przywilej, że w każdej sytuacji i w każdym momencie możemy Bożymi oczyma oglądać panoramę ludzkich dziejów. Dzieje te – jak wierzymy – prowadzone i umacniane są Bożą dłonią. To Bóg jest Panem czasu, Panem historii, Panem wszystkich wydarzeń także mojego życia. Strumień dziejów wciąż płynie pod Jego bacznym okiem.
A gdyby ktoś potrzebował w tym temacie dodatkowego zapewnienia (z nutą przygany), to proszę bardzo. Jej autorem jest sam Jezus, a adresatką św. Katarzyna ze Sieny (więc my o wiele bardziej!). „Czemu nie ufasz Mnie, który jestem twoim Stwórcą? Bo ufasz sobie. Czyż nie jestem ci wierny i oddany? Czemu wątpisz, że jestem dość mocny, aby ci pomóc, dość silny, aby cię wspierać i bronić od nieprzyjaciół, dość mądry, aby oświecić oko twojego intelektu, lub że mam dość dobrotliwości, żebym ci zechciał dać to, co jest konieczne dla twego zbawienia? Czemu mniemasz, że nie jestem dość bogaty, abym mógł cię wzbogacić, ani dość piękny, by ci przywrócić piękność? Czemu boisz się, czy znajdziesz u Mnie chleb do jedzenia i szatę do przyodziania się?”.
Potrzeba mi tylko wiary. Głębokiej. W to, że Bóg zawsze jest, zawsze się troszczy, zawsze pamięta, zawsze przychodzi. Zatem w ostatnich dniach starego roku proszę tylko o wiarę w to, że jestem w Bożych rękach od zawsze na zawsze.