Król jest tylko jeden!
Tylko On! Dzieciątko Jezus – Król wszechświata – pokazuje nam, że to, co najcenniejsze i najpiękniejsze nie zawsze rzuca się w oczy w pierwszej kolejności. Często to, co najbardziej wartościowe długo pozostaje w ukryciu i objawia swój blask nienachalnie, cierpliwie.
2024-01-05
W uroczystość Objawienia Pańskiego moją uwagę za każdym razem zwraca fakt, że nie jest ona tylko opowieścią „o Trzech Królach”. Jest ona historią aż pięciu władców.
Herod – przyjaciel śmierci
Wątpię, aby ktokolwiek darzył go szczerą sympatią. Jeśli nawet ktoś wchodził z nim w układy, to chyba tylko po to, by ugrać coś dla siebie, coś sobie załatwić. Król Herod zwany w historii Wielkim w istocie był mały. Mały sercem, mały dobrocią, mały życzliwością. Miał na swoim koncie kilka zbrodni i wiele innych poważnych przewinień. I chociaż Ewangelia nazywa go królem, to jego królestwo jest królestwem ciemności. Historia Heroda pokazuje, że był on człowiekiem pełnym lęku o siebie i swoją pozycję. Zamiast przyjaciół miał najemników, zamiast relacji – transakcje, zamiast dialogu – dyktaturę. Kierowała nim zazdrość, a w jego sercu mieszkała potężna samotność. Nie potrafił radzić sobie z życiem, więc zadawał śmierć.
Mędrcy ze Wschodu – przyjaciele mądrości
Trzem Mędrcom ze Wschodu tradycja przypisała imiona: Kacper, Melchior i Baltazar. Kościół widzi w nich świat pogański i całą ludzkość, która oddaje pokłon Dzieciątku Jezus. Ewangelia mówi o nich, że przybyli do Jerozolimy, aby oddać pokłon nowo narodzonemu królowi żydowskiemu. Kacper, Melchior i Baltazar byli z pewnością miłośnikami mądrości. Wiedzieli, że powinni pokłonić się nowemu królowi. Wiedzieli, że należy posłuchać anielskiego nakazu danego we śnie. Wiedzieli wreszcie, że wraz z narodzinami Dzieciątka w Betlejem nastaje nowy porządek i nowa władza. Wiedzieli, że kłaniają się prawdziwemu i jedynemu Królowi. Mędrcy nie przyszli do prawdziwego Króla z pustymi rękoma. Przynieśli Mu swoje dary – to, co mieli cennego. Są dla nas dzisiaj przykładem, by przynosić Jezusowi siebie samego, całe swoje życie.
Jezus – przyjaciel i Dawca Życia
Prawdziwym bohaterem dzisiejszej uroczystości jest Jezus. Król jedyny i prawdziwy. Miłośnik i Dawca Życia. Wcielona Miłość. On zawsze przynosi tylko Życie. On pokonuje królestwo ciemności Heroda i królestwo każdego grzechu. On rodzi się pośród swego ludu i rozbija tam namiot swej obecności. Jako jedyny nie wygląda na króla, ale tylko On jest nim naprawdę! On rodzi do nadziei i do nowej radości. On przynosi pokój i spełnienie miłości. Tylko On! Dzieciątko Jezus – Król wszechświata – pokazuje nam, że to, co najcenniejsze i najpiękniejsze nie zawsze rzuca się w oczy w pierwszej kolejności. Często to, co najbardziej wartościowe długo pozostaje w ukryciu i objawia swój blask nienachalnie, cierpliwie.
Dzisiejsza Uroczystość opowiada historię pięciu władców. Wśród nich jednak jest tylko jeden prawdziwy Król.