Ks. Marian Kluczny – diecezja opolska
Duszpasterz Apostolstwa Chorych diecezji opolskiej
2022-02-24
Ksiądz Marian Kluczny jest diecezjalnym duszpasterzem chorych, a także kapelanem w Zakładzie Opiekuńczo–Leczniczym w Opolu Szczepanowicach, kapelanem w Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów w Opolu oraz kapelanem w 116 Szpitalu Wojskowym w Opolu.
O swojej posłudze pisze tak:
„Największe szczęście na ziemi…”
Jestem kapłanem od prawie 24 lat. Pierwsze trzy lata posługiwałem w parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Dobrzeniu Wielkim. Jak pamiętam, comiesięczne odwiedziny u chorych w parafii zawsze sprawiały mi radość i bardzo chętnie ich odwiedzałem. Ale wtedy nie wiązałem z tym żadnych większych nadziei. Któregoś marcowego dnia odebrałem telefon z Kurii Biskupiej z pytaniem, czy zgodziłbym się pójść na studia doktoranckie z Teologii Pastoralnej na KUL-u. Po błyskawicznym namyśle i modlitwie, dano mi 24 godziny, zgodziłem się przyjąć to zadanie. W trakcie studiów Pan Bóg dał mi wielką radość i zaprosił mnie do posługi we wspólnocie „Wiara i Światło”, gdzie gromadzą się osoby z niepełnosprawnością intelektualną. I choć nigdy wcześniej nie miałem zbyt wiele kontaktu z osobami z niepełnosprawnością, odkryłem pośród nich swój dom. Dzięki temu przeżyłem w Lublinie, oprócz studiów, które były dla mnie wielkim darem, wspaniały czas uczenia się od tych ludzi.
W międzyczasie powstało Centrum Opieki Paliatywnej Caritas w Siołkowicach Starych i wtedy rodziło się we mnie pragnienie, czy też marzenie posługi w hospicjum, ale musiałem najpierw dokończyć naukę. Po powrocie ze studiów, czy bardziej po ich przerwaniu, bo nie mogłem już wrócić na piąty rok do Lublina, doświadczyłem depresji i hospitalizacji na oddziale psychiatrycznym. Po wyjściu ze szpitala, choć jeszcze do zdrowia było mi daleko, ks. Abp Alfons Nossol poprosił mnie o podjęcie posługi kapelana w rozbudowanym Zakładzie Opiekuńczo–Leczniczym prowadzonym przez Siostry Franciszkanki w Opolu Szczepanowicach.
Przed szesnastu laty rozpocząłem zatem przygodę posługi – przede wszystkim chorym, ludziom w podeszłym wieku, umierającym, ich rodzinom i personelowi. W tym czasie coraz bardziej Pan Bóg dawał mi poznać, że to jest moje powołanie w powołaniu, moje największe szczęście i mój największy skarb. Jezus pomógł mi rozkochać się posłudze chorym, cierpiącym, umierającym.
Jakby na potwierdzenie tego, w roku 2016, gdy 116 Szpital Wojskowy w Opolu został przekazany przez Ordynariat pod opiekę Diecezji Opolskiej, ks. Biskup poprosił mnie o podjęcie tam posługi kapelana. W kwietniu 2017 roku zostałem również poproszony przez ks. Biskupa o posługę w Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów w Opolu. Równolegle, po powrocie z Lublina do Opola, czyli od 2008 roku, pełnię posługę kapelana w opolskiej Wspólnocie Ruchu Wiara i Światło „Sól Ziemi”.
Lata posługi w Szpitalu, w DPS i ZOL dokonały we mnie wiele zmian. Najważniejszą jest ta, że posługa chorym stała się moim życiem i moją radością. A do tego odkrywam coraz bardziej, że pomimo trudności, których po drodze nie sposób nie napotkać, jestem najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem, gdyż robię to co kocham.
Towarzyszenie chorym w różnych momentach ich życia, uczy mnie niezmiennie pokory i szacunku do życia, do cierpienia, do człowieka. Cieszę się, że mogę być dla nich przede wszystkim kapłanem i towarzyszem w tej niełatwej drodze, ale nie tylko. Cieszę się także, że możemy wspólnie robić jeszcze wiele innych ciekawych rzeczy w miarę możliwości – organizować różne uroczystości, brać udział w przedstawieniach, przeżywać różne okolicznościowe radości jak św. Mikołaj, Zajączek, Jubileusze czy wspólne zabawy.
Ostatni czas dodatkowo otworzył nowe perspektywy posługi chorym w związku z pandemią koronawirusa. Każdy z ośrodków musiał się z tym doświadczeniem już zmierzyć, co wiadomo było szalenie trudne, a ponadto 116 Szpital Wojskowy w Opolu po raz drugi został zamieniony w szpital covidowy. Tym samym „drugi sezon” posługuję chorym na tych oddziałach. Jednocześnie z racji większej potrzeby, zwiększyłem częstotliwość odwiedzin do czterech razy w tygodniu. Niesamowite doświadczenie bycia i towarzyszenia im w samotności, lęku, niepewności i cierpieniu.
Na długo pozostaną w mej pamięci i sercu moje odwiedziny „mikołajowe” na oddziałach, a zwłaszcza wieczór wigilijny z pacjentami, Święta Narodzenia Pana, sylwester, Nowy Rok.
Niezapomniane także pozostają liczne rozmowy z personelem, borykającym się również z wieloma dylematami, bólami, doświadczeniami –rozmowy o sprawach bardzo poważnych, ale i te pełne radości w ramach rozładowania napięć czy stresów. Z wielką wdzięcznością pod ich adresem chcę powiedzieć o wielkiej życzliwości z jaką się na co dzień spotykam jako kapelan, kapłan, ale także jako jeden z członków zespołu, walczącego o całkowity powrót do zdrowia ciała i ducha pacjentów.
Dziękuję Bogu za ten wielki dar posługi chorym, osobom w podeszłym wieku, umierającym, ich rodzinom, a także personelowi tych placówek. Życzę, zwłaszcza chorym, dużo siły, zaufania do Pana Boga i wytrwania do końca w tej ważnej misji im zleconej – dalszego Zbawiania razem z Jezusem świata i człowieka. Szczęść Boże.
Adres e-mail do ks. Mariana: kluczmar@o2.pl