Lourdes nigdy się nam nie znudzi!
Można by powiedzieć, że za nami kolejny, podobny do poprzednich, pielgrzymkowy dzień w Lourdes: Msza święta, dwie procesje – eucharystyczna i maryjna, indywidualne wizyty w Grocie Objawień… Ale nie. Tutaj – paradoksalnie – żaden dzień nie jest podobny do poprzedniego, choć codziennie wszystko się powtarza... Jak to możliwe?
2024-09-11
Można by powiedzieć, że za nami kolejny, podobny do poprzednich, pielgrzymkowy dzień w Lourdes: Msza święta, dwie procesje – eucharystyczna i maryjna, indywidualne wizyty w Grocie Objawień… Ale nie. Tutaj – paradoksalnie – żaden dzień nie jest podobny do poprzedniego, choć codziennie wszystko się powtarza… Jak to możliwe? Ano tak, że każdego dnia na nowo i z mocą doświadczamy obecności żywego Boga i Matki Najświętszej. A Ich działanie jest zawsze niepowtarzalne.
Dzień rozpoczęła Msza święta w bazylice różańcowej pod przewodnictwem arcybiskupa Adriana Galbasa SAC, który dołączył do pielgrzymów wczoraj późnym wieczorem. W homilii nawiązując do słów Ewangelii, arcybiskup zwrócił uwagę, że wszyscy mamy w sobie miejsca nieuzdrowione, chore, które wymagają Bożej interwencji. Kaznodzieja wskazał na Jezusa i Maryję jako niezawodne Źródła zdrowia. Maryję określił Zdrową Panią, pełną piękna i wewnętrznej harmonii, a Jezusa nazwał po prostu Samym Zdrowiem. Jezus udziela nam tego zdrowia dwoma głównymi kanałami – przez słowo Boże i leczący dotyk w sakramentach świętych. Arcybiskup zachęcał, byśmy wszyscy często przychodzili do tych źródeł zdrowia. Komentując Ewangelię abp Galbas podkreślił także, że ludzie przychodzący do Jezusa potrzebowali czegoś więcej niż zdrowia ciała. Rozróżnił uleczenie, które jest przywróceniem lub polepszeniem działania jakiegoś narządu od uzdrowienia. Podziękował lekarzom, pielęgniarkom i kapelanom szpitalnym za obecność i kompetentną posługę na rzecz chorych. Stwierdził, że dzięki ich pracy i poświęceniu, a także wciąż ulepszanym procedurom medycznym, leczenie staje się coraz bardziej efektywne. Arcybiskup Galbas zachęcił do spojrzenia na własne życie i nazwanie tego, co wymaga uzdrowienia. – Przynośmy to odważnie Jezusowi. Oczywiście Chrystus o tym wszystkim wie. On zna każdego z nas po imieniu i zna też każde nasze schorzenie. Ale jeśli Jemu ich nie przyniesiesz, nie ofiarujesz, nie będziesz chciała i chciał, żeby tam wszedł ze swoim zdrowiem, to jak On ma to zrobić? – pytał. Zauważył, że owoce pielgrzymki będzie można dostrzec po jej zakończeniu. – To byłby jeden z najpiękniejszych, a nawet najpiękniejszy owoc tej pielgrzymki, gdyby wzmocniło się w nas pragnienie za codziennym, a w każdym razie za systematycznym spotkaniem z Jezusem, który uzdrawia (…). Pielgrzymka spełni swój cel także wtedy, kiedy po jej zakończeniu jeszcze bardziej będziemy potrzebowali codziennego spotkania z Jezusem – zaznaczył.
Po południu kolejna grupa pielgrzymów zwiedzała miejsca związane z życiem św. Benadetty, inni w tym czasie mieli czas na osobistą modlitwę czy zakup pamiątek.
Wieczorem pielgrzymi uczestniczyli w procesji maryjnej ze świecami, połączonej z modlitwą różańcową odmawianą w różnych językach. Nabożeństwu przewodniczył arcybiskup Adrian. Podczas dzisiejszej procesji przedstawiciele grupy pełnili honorowe funkcje: nieśli figurę Matki Bożej, sztandary maryjne, a także włączyli się w prowadzenie różańca.
Jutro czeka nas ostatni pełny dzień pobytu w Lourdes. Wierzymy, że podobnie jak poprzednie dni, przyniesie nam wiele radości i pięknych duchowych przeżyć.
Galerię zdjęć z czwartego dnia Pielgrzymki można obejrzeć TUTAJ