Chorzy piszą do nas – kwiecień 2013

zdjęcie: canstockphoto.pl

2013-06-07

Droga Redakcjo!
Pozdrawiam Was serdecznie a także wszystkich Czytelników. Jestem członkiem Apostolstwa Chorych od prawie 20 lat. W ostatnim czasie ciężko chorowałam na astmę i zatoki. Opiekowałam się też chorą mamą, która zmarła kilka miesięcy temu. Teraz zostałam zupełnie sama i doświadczam wielkiego smutku. Z serca dziękuję za miesięcznik i zamieszczane w nim treści, które są dla mnie umocnieniem. Całej Redakcji i wszystkim chorym życzę Bożego błogosławieństwa. Staram się pamiętać o Was w modlitwie.

Czytelniczka Róża


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Pragnę zostać członkiem wspólnoty Apostolstwa Chorych. Pragnę również podzielić się swoją historią. 28 października 2005 roku zostałem ciężko pobity na ulicy. Siedem tygodni byłem w śpiączce. W wyniku odniesionych obrażeń, przeszedłem cztery operacje głowy i doznałem połowicznego niedowładu lewej strony ciała. Niedowład ustąpił w 2009 roku. Wierzę, że stało się to dzięki Bożemu Miłosierdziu. Z serca wybaczyłem moim winowajcom. Miałem jednak poczucie bycia ciężarem dla rodziny i otoczenia. Postanowiłem zaangażować się w pomoc osobom chorym i niepełnosprawnym. To daje mi szczęście. Zawierzam swoje życie Panu Jezusowi, pragnąc przeżywać je w miłości do Niego i bliźnich. Pozdrawiam Was wszystkich.

Dariusz z Nysy


Szanowna Redakcjo!
Mam na imię Stefania. Pragnę zostać członkiem Apostolstwa Chorych. Od wielu lat zmagam się z chorobą nerek i pozostaję pod opieką poradni nefrologicznej. Obecnie jestem na emeryturze. Mam również zdiagnozowaną stenozę kręgów połączoną z rwą kulszową. Od ponad roku towarzyszy mi silny ból. Z pomocą Bożą jakoś funkcjonuję i mam nadzieję, że stan mojego zdrowia się poprawi na tyle, bym samodzielnie mogła podołać codziennym obowiązkom. Dziękuję za życzliwość i okazane mi dobro. Pozdrawiam Redakcję i Czytelników.

Stefania z Poznania


Droga Redakcjo!
Mam 67 lat, od ponad 7 należę do Apostolstwa Chorych. Jestem bezdzietną wdową. Cierpię na osteoporozę i silne zawroty głowy. Te dolegliwości utrudniają normalne funkcjonowanie w codzienności. Chociaż dźwigam ciężki bagaż życiowych doświadczeń, nie tracę nadziei i pogody ducha. Codziennie modlę się do Jezusa Miłosiernego, dziękując Mu za każdy dzień życia. Polecam się modlitwom wszystkich Czytelników i sama o modlitwie zapewniam. Bóg zapłać!

Czytelniczka Gertruda z Paczyna

Miesięcznik, Numer archiwalny, Z cyklu:, Nasza korespondencja, 2013-nr-04

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024