O sprawiedliwości Bożej i zaufaniu

Z Księgi Psalmów. Ten, kto ufa Bogu nie musi obawiać się niebezpieczeństwa, bo u Niego znajdzie swoje schronienie.

zdjęcie: canstockphoto.pl

2013-06-07

[Proszę o otwarcie Pisma Świętego na Psalmie 11]


Psalm 11 jest jak zapis dialogu na dyktafonie, tyle że nie od samego początku. Zanim ktoś rozpoczął jego treść „nagrywać”, dialog był już prowadzony. Stąd nie znamy ani przyczyny aktualnego stanu psalmisty, ani bliżej tych, z którymi dyskutuje. Jednakże już od pierwszych wersów dostrzegamy, że jest to psalm ufnościowy – u boku Jahwe psalmista ma swoje schronienie, tam może zawsze uciec przed zagrażającym mu niebezpieczeństwem (wers 1). Ta myśl nadaje koloryt całemu psalmowi.

W pierwszej jego części (wers 1–3) jest przedstawiona rada doradców psalmisty oraz charakterystyka jego przeciwników, a w drugiej (wers 4–7) zostaje uzasadniona ufność, jaką psalmista pokłada w Bogu. W pierwszej części wyczuwalne jest ponadto wzburzenie psalmisty wobec wskazówek respondentów. Nie jest on bowiem człowiekiem, który na wszystko się zgadza, nie jest też obojętny na zewnętrzną, problematyczną sytuację, która go dotyka. Jest natomiast człowiekiem, który nie chce uciekać przed życiem i jego sprawami, gdyż wie, gdzie szukać oparcia. Wers 1 jest odpowiedzią na sugestię, którą psalmista, co dopiero usłyszał i sam ją przytacza: „dlaczego mi mówicie: «Niby ptak uleć na górę!»”. Zwróćmy uwagę, że do swoich doradców zwraca się w 2 osobie liczby mnogiej, a o wrogach (wers 2) mówi w 3 osobie liczby mnogiej. Prawdopodobnie tematem dialogu psalmista – doradcy (przyjaciele) były właśnie osoby, które zagrażały psalmiście lub uprzykrzały jego życie. Na radę, aby uciekł przed nimi i schronił się w górach, odpowiada, że jego schronieniem jest Bóg. Musiał być pewien swojej niewinności i prawości, skoro mógł uczynić takie wyznanie. Musiał być człowiekiem wielkiej wiary, ufał bowiem, że Bóg będzie jego Obrońcą. Wiedział, że Bóg dba o Swoich przyjaciół.

Przejdźmy do wersów 2–3. Niestety nie potrafimy określić, czy słowa w nich zawarte pochodzą od psalmisty, czy też od jego respondentów. Jeśli od doradców psalmisty, to kontynuowałyby one myśl z wersu 1 – uciekaj w góry, „bo oto grzesznicy łuk napinają, kładą strzałę na cięciwę, by w mroku razić prawych sercem” (Ps 11,2). Skorzystali oni z obrazu myśliwego, który poluje na zwierzynę lub żołnierza – łucznika, przygotowującego się do strzału podczas bitwy. Obraz ten przedstawia grozę niebezpieczeństwa, a podanie szczegółu, że dzieje się to w mroku, wskazuje na ukryte i podstępne działanie nieprzyjaciół. Nie występują oni wprost przeciwko psalmiście, ale czynią to za jego plecami. Życie uczy, że zjawisko to wciąż przybiera różne formy.

Wers 3 ukazuje powagę sytuacji – zostały naruszone fundamenty. Jakie fundamenty – czy życia rodzinnego, społecznego, czy religijnego? Tego nie wiemy, ale to najgorsze zagrożenie, gdyż dotyka istoty. Dzisiaj, coraz częściej dąży się do tego, aby osłabić, zmienić czy wręcz zniszczyć fundament życia rodzinnego, społecznego i religijnego. A to, co zostaje pozbawione fundamentów, łatwiej jest unicestwić.

Psalmista jakby wbrew nadziei nie traci nadziei. Nie szuka jej jednak w sobie lub w innych ludziach, ale w Samym Bogu. Wersy 4–7 są tego wyrazem. W trudnej sytuacji warto sobie uświadomić i odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie tylko wierzę w Boga, ale także Jemu ufam. Dla psalmisty ufać, oznacza mieć pewność, że Bóg wszystko widzi; jest obecny zarówno w świątyni jerozolimskiej, jak i posiada Swój tron na niebiosach. Uważnie przygląda się człowiekowi – każdemu człowiekowi, bez wyjątku. Daje czas życia, aby prawowierny wzmocnił się w prawości, a niegodziwiec znów miał szansę stać się godny Boga i człowieka (wersy 4–5).

Bóg jest sprawiedliwy. Przymiot ten psalmista oddał za pomocą obrazu zburzenia Sodomy i Gomory (zob. Księga Rodzaju 19,1-29) oraz gorącego wiatru wschodniego, niszczącego roślinność i utrudniającego życie człowiekowi, jak i zwierzętom. Odniesienie do kielicha (wers 6) jest nawiązaniem do gościnności, zamożności ale i sprawiedliwego sądu (zob. np.: Ps 75,9; Księga Izajasza 51,17; Księga Jeremiasza 49,12).

Pełne otuchy są ostatnie słowa Psalmu: „Ludzie prawi zobaczą oblicze Boga” (Ps 11,7). Są one konsekwencją sprawiedliwości Boga (wers 7). Kto żyje tu na ziemi z Bogiem, będzie żył z Nim i po śmierci. Odwrotność jest również aktualna. Nie zawsze jednak trzeba czekać aż do śmierci, aby zobaczyć oblicze Boga. Niejednokrotnie w różny sposób odsłania nam On Swoje oblicze w codzienności. Oczy naszej wiary muszą być zawsze szeroko otwarte.

I starajmy się być cierpliwi. Nie denerwujmy się na Boga, gdy dostrzegamy ziemską niesprawiedliwość. Psalmista zapowiada wymierzenie Bożej sprawiedliwości, ale nie wspomina, kiedy to nastąpi.

Warto w tym miejscu przywołać piękne i mądre słowa wypowiedziane niegdyś przez Benedykta XVI: „Cierpimy z powodu cierpliwości Boga. A jednak wszyscy potrzebujemy Jego cierpliwości”.

Miesięcznik, Numer archiwalny, Z cyklu:, Biblijne co nieco, 2013-nr-05

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024